Rozdział 5

12 1 0
                                    

Minęły dwa dni odkąd Wystające Ucho wyzdrowiała. Wilczek i Pióro skrywali się w krzakach gdy nagle usłyszeli przed sobą Pstrokatkę rozglądającą się.
- Bądź gotowy. Zaraz zaatakujemy i będziemy pierwsi! - Wyszeptał Pióro. Wilczek nie odpowiedział tylko poruszył uszami.
- Na trzy. Raz...dwa...Trzy! - Pisnął Pióro a na jego znak Wilczek wyskoczył z kryjówki i rzucił się na Żółtkę. Pióro się zaśmiał i wyszedł z krzaków.
- Nieźle Wilczku! - Mruknął Pióro. Pstrokatka zrzuciła z siebie Wilczka. Wilczek zauważył w jej oczach zawiedzenie. 
- Po prostu nie jestem dobra w tej grze. - Wymamrotała Pstrokatka. Wilczek otarł się o jej pyszczek by ją pocieszyć. Jaskółka przybiegła razem z Brązkiem.
- Myślałem że my będziemy pierwsi! - Pisnął Brązek. Wilczek wzruszył ramionami.
- My jesteśmy w tym najlepsi. - Mruknął Wilczek. Pióro zgodził się z nim. Brązek przewrócił oczami i spojrzał na niebo. Wiatr zaczął mocno wiać.
- Wilczku Pióro! - Usłyszeli wołanie swojej matki. Wilczek szybko pobiegł w stronę obozu. Za nim biegł już Pióro. Ciernisty Wiatr podeszła do swoich kociaków.
- Chodźcie już do żłobka. - Zamruczała Ciernisty Wiatr. Wilczek poszedł za zapachem matki tak jak jego brat. Bociania Pręga rozmawiał z Północnym Sercem. Bardzo był ciekawy o czym rozmawiali. Brązek i Jaskółka bawili się razem. Pstrokatka wróciła do żłobka patrząc na Wilczka. Wilczek uśmiechnął się do niej. Pstrokatka zrobiła to samo i pobiegła do Jesionowego Kwiatu.
- Miło że wróciliście. - Mruknęła Sójka. Pióro zamruczał i usiadł obok Sójki. Wilczek tylko im się przyglądał.
- Rozmawiałam z moim tatą i mówił mi o miejscu w którym właśnie utopił się Chmurka! - Wyszeptała Sójka.
Pióro zdziwił się tak jak Wilczek. Bracia wymienili niepewnie spojrzenia.
- Mówił mi że jezioro śmierci jest bardzo głębokie mimo iż widać że jest płytkie. Oraz powiedział mi że Chmurka mógł się uratować tylko podczas jego wizyty z Jeziorem Śmierci był sztorm a fale były ogromne. - Pisnęła Sójka. Wilczek zadrżał na myśl o swoim śnie. Przypominało mu się że przed nim leżał martwy Bursztynowa Furia. Wilczek przełknął ślinę.
- To jest niesamowite. - Wymamrotał Pióro do Sójki. Sójka skinęła głową.
- Też zareagowałam jak ty. - Mruknęła do Pióra. Pióro zaśmiał się i przytulił się do Sójki. Wilczek poszedł do swojej matki a ta zaczęła go wylizywać. Pióro dalej rozmawiał z Sójką o tym miejscu. Wilczka to nie interesowało aż tak. Potem dołączyła do ich rozmowy Żółtka. Wilczek położył się i zamknął oczy. 

Obudził się ziewając potężnie. Wstał i zauważył że już zmierzch. Po cichu wyszedł ze żłobka i rozejrzał się po obozie. Widział tylko Północne Serce który patrzył na niebo. Wilczek szedł w jego stronę wydając ciche odgłosy. Północne Serce siedział na dachu legowiska przywódcy. Wilczek zaczął się spinać. Gdy dał radę się wspiąć usiadł obok Północnego Serca.
- Przepiękne niebo prawda? - Zapytał nieoczekiwanie Północne Serce.
Skąd on wiedział że tu przyjdę? - Zapytał siebie Wilczek. Północne Serce spojrzał Wilczkowi prosto w oczy.
- Tak. - Odparł Wilczek. Północne Serce ponownie spojrzał na niebo. Wilczek dostrzegł że na niebie jest czysto bez żadnych chmur. Poczuł świeże powietrze na swoim futrze.
- Często się zastanawiam czy Wysoki Szpon mnie obserwuje. - Wymamrotał na głos Północne Serce. Wilczek zignorował to myśląc że następca nie mówi do niego. Znał Wysokiego Szpona przez historię Jesionowego Kwiatu.
- Rzuć okiem w niebo Wilczku. Z góry patrzą nasi przodkowie. - Mruknął Północne Serce wpatrując się na ciemniejsze niebo. Wilczek spojrzał na niebo. Nagle na niebie zabłysła gwiazda.
Północne Serce uśmiechnął się smutnie.
Wilczek poczuł współczucie. Wysoki Szpon był jego przyjacielem a także dobrym dowódcą.
- Trzeba się pogodzić ze stratą kogoś bliskiego ponieważ...Nic już nie przywróci do życia tą bliską osobę. - Wyszeptał ponuro Północne Serce. Wilczek pokiwał głową na zgodę. Północne Serce owinął ogonem swoje łapy patrząc na gwiazdę.
- Bardzo mi przykro że musiało to spotkać Wysokiego Szpona. - Pisnął Wilczek przestając patrząc w niebo. W Północnym Sercu zaszła nagła zmiana.
- Nie martw się młodzieńcze wkrótce gdy umrze nasz obecny przywódca zapewnię bezpieczeństwo dla nas wszystkich. - Mruknął Północne Serce z troską w oczach. Wilczek uśmiechnął się do Północnego Serca. Wilczek był niezdecydowany. Zastanawiał się czy opowiedzieć o jego mrocznych snach. Jednak szybko zmienił zdanie.
- Będziesz wspaniałym przywódcą tak jak Bursztynowa Furia. - Mruknął Wilczek. Północne Serce zaśmiał się cicho.
- Będę o wiele lepszym. - Wymruczał niskim tonem Północne Serce żartując. Wilczek zaśmiał się. Z daleka widział także góry - Księżycowe Góry. Północne Serce wstał i rozciągnął się.
- Idź już spać młodziaku. Ja muszę wyznaczyć patrol graniczny. - Mruknął Północne Serce wyskakując z dachu legowiska Bursztynowej Furii.
- Dobrze dobranoc. - Pisnął Wilczek. Pazurami zjechał piachem z powrotem do żłobka. Gdy ostatni raz spojrzał na Północne Serce miał ponury wyraz twarzy.

Wojownicy Superedycja: Obietnica Wilczej GrzywyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz