Po 3 dniach choroby, wróciłem do szkoły. Bałem się spotkania z Gabi, ze względu na nasze ostatnie spotkanie. Było mi wstyd, że na nią zwymiotowałem i to podczas pocałunku. Ciekawe jak ona musiała się czuć. Mimo to muszę ją przeprosić, bo wtedy nie zdążyłem bo znów zwymiotowałem, tylko na podłogę, a ona uciekła.
Od tamtej pory, nie kontaktowała się ze mną. Nie, że oczekiwałem tego.
Dowiedziałem się, że ma teraz na boisku próby cheerleaderek, dlatego tam poszedłem.
Gdy ją zobaczyłem jak gada z jakąś dziewczyną, poszedłem do niej, nawet nie spoglądając na inne dziewczyny w skąpych ciuszkach. Nie podobają mi się.
-Em Gabi?- powiedziałem gdy byłem dwa metry od niej. Spojrzała na mnie, a mały uśmiech od razu zagościł na jej twarzy.
-Możemy porozmawiać?- spytałem na co przytaknęła -Na osobności- dodałem widząc ciekawskie spojrzenia dziewczyn.
-Tak, jasne- odpowiedziała, i ruszyliśmy na trybuny, by na nich usiąść.
-Nasze ostatnie spotkanie to...przepraszam, że na ciebie zwymiotowałem. Czymś się zatrułem i co chwilę tak się działo i...przepraszam- nie wiedziałem co powiedzieć, ale zdziwiło mnie to trochę gdy zobaczyłem ulgę na jej twarzy.
-Co?- spytałem.
-To dobrze, bo myślałam, że to przeze mnie- wytłumaczyła.
-Niby czemu przez ciebie?
-Bo raz nie wiem czemu, ale Calum mi powiedział, że jak jesz albo czujesz zapach arbuza to chce ci się wymiotować. A tego dnia u ciebie, o tym zapomniałam i miałam błyszczy o tym smaku, a my się całowaliśmy przecież więc...- wytłumaczyła trochę wymachując dłońmi.
Zdziwiłem się tym trochę. Nawet nie poczułem tego samu, więc to nie mogła być jej wina. Ale jeśli ona tak twierdzi.
-Mam dla ciebie też informację- powiedziała, nagle pewna siebie i przybliżyła się do mnie bardziej.
-Wiesz, że Louis ma dziewczynę?- spytała. Spojrzałem na nią nie dowierzając, z otwartą buzią. Jak to?
-A-ale...- zająknąłem się, nie mogąc uwierzyć, że osoba którą kocham jest zajęta. Nie.
-Też dziwnie się z tym czuje- dodała wzruszając ramionami.
-Czemu?
-Bo mnie i jego, rok temu coś łączyło. I to trochę dziwnie widzieć ich razem, bo o ile wiem to Eleanor dość długi czas śliniła się na twój widok- wytłumaczyła, jeszcze bardziej mnie zaskakując. Czego ja się dowiaduję!
-Mój?- spytałem zdziwiony, nie rozumiejąc tego co się wokół mnie dzieje. Czy ja jestem aż tak ślepy, żeby nie zobaczyć tak oczywistych rzeczy? No błagam.
-Tak, ale jesteś mój pamiętasz?- spytała całując mnie w policzek. O kolejna rzecz, o której nie miałem pojęcia. Oficjalnie, to najgorszy dzień w moim życiu. Może jeszcze się dowiem, że jestem w ciąży, albo to że jednak wolę dziewczyny.
-Twój?- moje zdziwienie było tak duże, że powiedziałem to trochę za wysokim głosem.
-No tak. Jeśli oni mogą być razem to my też.
____________________
Wow, czego my się tu dowiadujemu XD Aż sama się dziwię, że to napisałam.
