- Twoja kolej.
Jedną ręką poprawiłam okulary, a drugą wyciągnęłam do miski z M&M'sami leżącej na stoliku do kawy i wzięłam garść. Była druga połowa maja, a ja w związku z kończącym się rokiem akademickim miałam zdecydowanie za dużo esei do napisania i zdecydowanie za dużo materiału na egzaminy do wkucia, żeby siedzieć teraz z Shakerem na mojej kanapie i z włączonym telewizorem w tle grać w „Nigdy przenigdy". A jednak, kiedy chłopak napisał, że ma wolny wieczór, nie zdołałam mu odmówić.
- Ugh, no dobra. Chociaż przeczuwam, że mnie zabijesz - rzuciłam w niego zielonym M&M'sem. - Nigdy przenigdy, nie obejrzałem żadnego filmu Disneya.
Zakrztusiłam się.
- Wkręcasz mnie.
- Przysięgam - powiedział, śmiejąc się. - Jako dziecko oglądałem raczej mecze, a zresztą głównie siedziałam na boisku.
- Ja głównie siedziałam w polu kopiąc ziemniaki, a jednak obejrzałam „Alladyna" jakieś osiemdziesiąt trzy razy.
- To już jest chore - zauważył Shaker.
- Chore to jest nigdy żadnego nie obejrzeć! - krzyknęłam. - Serio nic? Piękna i bestia? Mulan? Król lew? - wymieniałam z coraz to większym niedowierzaniem, ale Mokena za każdym razem kręcił tylko głową. Oparłam ze zrezygnowaniem głowę o podłokietnik. - Nie no, dla ciebie nie ma już nadziei. Proszę opuścić to mieszkanie w trybie natychmiastowym.
Shaker przewrócił oczami.
- No nie popłacz się - odparł. - Założę się, że nigdy nie obejrzałaś żadnego meczu piłki nożnej.
- Obejrzałam twój - zauważyłam. - I racja, nigdy nie żałowałam bardziej straconego czasu. A mówiłam ci już, że siedziałam w polu kopiąc ziemniaki?
Mokena pstryknął mnie w nos, a ja w odwecie przyłożyłam mu poduszką w głowę. Shaker wyglądał na oburzonego.
- Tak się chcesz bawić? - zapytał, wstając. - No dobra.
Chłopak rzucił się na mnie z łaskotkami. Myślałam, że wypluję płuca, jednocześnie śmiejąc się i błagając, żeby przestał. Nie wzruszyło go to jednak, a przestał dopiero gdy zagroziłam, że będzie mieć na sumieniu mój zawał serca.
- Osioł - burknęłam, uspokajając oddech. Shaker zrobił do mnie głupią minę.
- Wracając - powiedział. - Teraz twoja kolej.
- O nie - odparłam, biorąc pilot do ręki i przełączając się na HBO GO. - Nie gramy więcej. Mamy coś ważniejszego do zrobienia.
- Co takiego?
Uśmiechnęłam się szeroko, klikając na tytuł "Kraina Lodu II". Chłopak jęknął tylko, zakrywając twarz dłońmi.
***
- No nie powiesz mi, że to nie było najlepsze doświadczenie twojego życia - powiedziałam, gdy na czarnym tle pojawiło się nazwisko reżysera.
Shaker spojrzał na mnie przeciągle.
- Muszę cię rozczarować, ale nie mieści się nawet w pierwszej dwudziestce.
- Nie żartuj! - obruszyłam się. - Ten film to jedno wielkie arcydzieło. Kolorystyka jest fantastyczna, fabularnie też zdecydowanie góruje ponad pierwszą częścią. Widziałeś cały rozwój postaci Elsy? A ANNY? A ten soundtrack..! Wyobrażasz sobie zaśpiewać coś takiego? Te harmonie i..
CZYTASZ
płacząca wierzba || supa strikas
FanficNie opis, a raczej wstęp (bo opis byłby dokładnie taki sam jak w kazdym innym romansie lolz): pisze ten zjebany opis 5 raz, bo za kazdym razem sie usuwa, a musze cos napisać zebym mogla opublikowac ta pereleczke w skrocie: ksiazka ta nie bedzie sie...