9 - miał na policzkach urocze rumience

1.6K 79 183
                                    

*Harry's pov*

Dzisiaj jest ten dzień, dzień w którym w końcu zobaczę na żywo cudownego Louisa Tomlinsona, moje największe marzenie, mojego skarba. Jestem mega podekscytowany i mam 3 godziny na przygotowanie się. 3! Mam nadzieję, że się wyrobię.

Postanowiłem ubrać czarne rurki i moją ulubioną różową koszulę z kilkoma słonecznikami na plecach, moje przydługie już włosy przeczesałem lekko i zostawiłem tak aby opadały mi na ramiona, użyłem perfum, które dał mi na urodziny Niall i zabierając z wieszaka płaszcz wyszedłem z mieszkania, aby na dole poczekać na Liama.

Mój przyjaciel przyjechał kilka minut po tym jak stanąłem na chodniku, aby na niego zaczekać. Wsiadłem do samochodu i popatrzyłem na Liama jak zawsze ubranego zwyczajnie w koszulkę i dżinsy.

- Mogłeś się bardziej postarać z wybraniem tego co założysz. - zmarszczył brwi na te słowa

- Znowu żadnego "hej"? Jesteś bardzo niemiły Haroldzie, biorąc po uwagę to, że beze mnie nie dostałbyś się do swojego Louiska. - na jego ustach zagościł wredny uśmieszek.

Prychnąłem tylko, a reszta drogi minęła nam na słuchaniu różnych popularnych właśnie piosenek lecących w radiu.

***

Po jakimś czasie podjechaliśmy pod jedną z ładniejszych kamienic w środku miasta, wysiedliśmy z auta i zadzwoniłem domofonem pod numer, który Zayn podał nam w wiadomości na instagramie, po wjechaniu windą na górę i zapukaniu przez Liama, drzwi otworzył nam najcudowniejszy istniejący człowiek, którego w końcu mogłem zobaczyć na żywo.

*Louis pov*

Otworzyłem drzwi od wynajętego przez nas na potrzeby filmu mieszkania, za którymi stali nasi goście. Ujrzałem dwóch chłopaków, raczej młodszych od nas, jeden bardzo przyciągnął moja uwagę, miał długie, zgrabne nogi, które opinały czarne rurki, śliczne kasztanowe loczki sięgające mu nad ramiona, pełne usta w malinowym kolorze i oczy, szmaragdowe oczy, oczy które potrafiły przejrzeć moją duszę, piękne oczy, w które mógłbym wpatrywać się godzinami, ale nie było mi to niestety dane, gdyż chłopak stojący obok niego odkrząknął czym zwrócił na siebie naszą uwagę.

- Witajcie, zapewne jesteście Liam oraz Harry z tego co pamiętam - uśmiechnąłem się do nich i wpuściłem do środka zamykając za nimi drzwi

- Tak, ja jestem Liam, - odezwał się chłopak w zwykłej białej koszulce - a to jest Harry. - wskazał na zapewne swojego przyjaciela, który aktualnie miał na policzkach urocze rumience.

- Miło mi was poznać, Zayn aktualnie się przygotowuje w łazience. - wymownie przewróciłem oczami, bo mój przyjaciel czasami zachowywał się jak typowa niezdecydowana kobieta. - Usiądźcie sobie za jakieś pół godziny zaczniemy nagrywanie.

Posiedziałem wraz z nimi na kanapie i porozmawialiśmy o różnych rzeczach, po chwili temat właściwie nie wiem czemu zszedł na dzieci i od razu pomyślałem o tym, czy Ethan polubił swoją opiekunkę, która dzisiaj się nim zajmowała od południa, czyli od wtedy, kiedy wyszedłem z domu.

Po tym jak Liam powiedział dlaczego według niego koszykówka jest lepsza od piłki ręcznej z łazienki wyszedł Zayn ubrany w koszulę identyczną jak ta, którą posiada Harry.

- Zayn! W końcu! Nie dało się dłużej? - Rzuciłem sarkastycznie patrząc na to jak staje on jak wryty widząc, że ktoś ubrany jest tak samo jak on, no prawie tak samo.

- O nie! Teraz muszę się przebrać, sorry Harry, ale nie mogę wyglądać jak ty, dajcie mi sekundę - powiedział wracając znowu do łaźnienki, a ja zastanawiałem się skąd on do cholery widział, że Harry jest Harrym. Mniejsza z tym zapytam go później.

Po dosłownie chwili mój przyjaciel znowu wyszedł z łazienki, tym razem ubrany w czerwoną koszule w czarne róże, spodobała mi się i w sumie chciałbym zobaczyć w niej Harry'ego, albo w ogóle bez koszuli. Nie no co ja gadam. Ogarnij się chłopie.

Po tym jak Zayn wytłumaczył Liamowi i Harry'emu co będziemy robić, ci wraz ze mną usiedli na wyznaczonych miejscach. Mój przyjaciel natomiast nacisnął przycisk nagrywania i wbiegł w kadr uśmiechając się do widzów.

- Heeej! Witam was w dzisiejszym odcinku z gośćmi specjalnymi! Oto Harry! - Mówił podekscytowany pokazując na chłopaka. - A to Liam! W tym odcinku Louis zrobi makijaż Harry'ego, natomiast Liam zrobi mój. Makijaże te będą dla nas niespodzianką i później ocenimy je w skali od 1 do 10. Miłego oglądania!

***

Po nagraniu Zee jak zawsze zrobił nam zdjęcia, a ja wciąż miałem w głowie usta i oczy tego ślicznego chłopaka, którego twarz jeszcze przed chwilą miałem tak blisko swojej. Musiałem się oczywiście opanować, przecież nie mogę pocałować na wizji chłopaka, właściwie nie mogę nikogo, oprócz Eleanor oczywiście, ale na myśl o tym, że miałbym całować akurat ją cofa mi się śniadanie.

Chłopcy mieli już wychodzić, więc niewiele myśląc poprosiłem Harry'ego o jego numer telefonu, zawstydził się, ale podał mi go, a później pożegnaliśmy się i wyszli z mieszkania.

Ja wraz z Liamem zostałem jeszcze żeby ogarnąć, a półtorej godziny później wyszliśmy. Przez cały ten czas moją głowę zaprzątał chłopak w różowej koszuli, o szmaragdowych oczach o malinowych ustach. Nie przestałem o nim myśleć nawet jak rozmawiałem z Ethanem i kładłem go spać. I wiem jedno. Wkopałem się bardzo.

-----

Oto kolejny rozdział. Nie podoba mi się, w sumie nic się tu nie dzieje. Jumka nie zabij mnie za to, że nie masz smuta. Ogólnie to miłej nocy, dbajcie o siebie.
H.

The Biggest Fan || LARRY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz