Nastała noc. Byłam strasznie podekscytowana tym, że w końcu będę mogła wieść normalne życie. Przez to wszystko ciągle okłamywałam bliskich. Zwłaszcza rodziców, z którymi już i tak miałam bardzo słaby kontakt. Mimo wszystko... To była moja szansa. Wyszłam z domu i podążyłam w stronę, wskazaną mi wcześniej przez Invictę. Było tak ciemno, że prawie kilka razy się zgubiłam, lecz dotarłam na miejsce. Przyjaciółka już na mnie czekała:
- Wchodzimy?
- Tak
- Ok, będę tutaj na Ciebie czekać. Pamiętaj... Jestem tu
- Dziękuję
W tym momencie się rozdzieliłyśmy. Weszłam do środka i zobaczyłam kilka osób w białych fartuchach, czekających na moje przybycie:
- Witaj. Zapraszam
- Co mam zrobić?
- Chodź tutaj, usiądź
Na początku, tak jak mówiła Invicta - pobrano mi krew. Mieli już próbkę, więc teraz mieli zająć się mną. Trochę przerażał mnie widok ich wszystkich. Zwłaszcza jednego z nich. Wyglądał inaczej. Bardzo wyróżniał się na tle całej reszty. Jego fartuch był koloru czerwieni, włosy czarnej smoły. Jako jedyny miał założone białe gumowe rękawiczki i ciągle uśmiechał się, spoglądając na mnie spod swojej bujnej ukośnej grzywki, która zasłaniała mu całkowicie jedno oko. Trochę niepewnie zapytałam:
- Jak mi pomożecie?
W odpowiedzi na moje pytanie, wszyscy spojrzeli na siebie, a później na mężczyznę w czerwonym fartuchu. Zamarłam. Dlaczego to wszystko było tak bardzo tajemnicze? Może nie chcieli podawać mi szczegółów. Postanowiłam się już nie wtrącać. Podeszłam tylko w ich stronę i powiedziałam:
- Zróbmy to
- Jak sobie życzysz kochanie
W tym momencie coś mi nie grało. Mężczyzna z czarną grzywką podszedł do mnie, z każdym krokiem uśmiechając się coraz szerzej. Wstałam i czekałam co zrobi, lecz on się nie zatrzymywał. Gdy był tuż przede mną, zaczęłam się cofać, aż moje nogi zetknęły się z metalowym stołem:
- Chwila.. CO ROBICIE?!
- To co do nas należy złotko~Lumena23
YOU ARE READING
12 minut
TerrorTo opowieść o tragedii, która tak naprawdę nigdy się nie wydarzyła, a jednak zaistaniała w historii ludzkości. Opowieść o dziewczynie, której życie zmieniło się z dnia na dzień. O 12 minutach, których zabrakło..