Rozdział 82 - Burza dla jednorożca

903 65 52
                                    

Mayumi wchodziła właśnie do akademika i czuła się wręcz jakby wracała tam po kilkunastu dniach, a nie kilku godzinach. Jakby było to inne miejsce. Od kilku dni widziała jedynie wszędzie zagrożenie i śmierć, a przez nie strach który powodował wręcz niezdolność do czegokolwiek. Teraz po raz pierwszy od tych kilku dni, jest spokojna. Nie musiała się martwić o to czy przeżyje, nie musiały wychodzić pierwotne instynkty które mówiły jedno: przeżyj. Mogła zająć się sobą. Choć raczej powrót do normalnego trybu życia zajmie jej kilka dni, choć tego też nie była pewna, może szybciej może nie. Dowiedzenie się tak naprawdę wszystkiego o swojej mocy spowodowało zdjęcie z niej ciężaru, ale nadal przecież była przez niego przygniata przez tyle dni i nie odegnie się jak na zawołanie w ciągu sekundy.

Lecz ataki paniki... To było coś co nadal dla niej było niezrozumiałe i się tego obawiała. Dzięki dowiedzeniu się więcej o własnym darze i chwilowej z tym euforii, powróciła jej naturalna naiwność. Mówiła ona, że skoro z darem wszystko dobrze, to ataki paniki też pewnie ustaną! Jednak przecież występowały one nawet gdy była świadoma, że dar ma małe prawdopodobieństwo, że wyrwie się spod kontroli. Naiwnie sobie mówiła, że ich nie będzie, by łatwiej mogła przyjąć nową rzeczywistość w której ich nie chciała. Ataki paniki szeptały jej, a potem i krzyczały w głębi, irracjonalne lęki i historie. Nie potrzebowała zapewnień o darze, gdy one i tak będą szeptać swoje. Jedno nie było powiązane z drugim. Nie u niej.

Po treningu Aizawa poinstruował córkę, że lepiej nie będzie trenować limitów dopóki nie ma ciśnieniomierza. W końcu mogło to się skończyć tym, że by przekroczyła limit nawet o tym nie wiedząc. Mogła używać daru, w tym problemu nie było, ale nie granicy. Tak właściwie skoro jest weekend, to nawet by nie miała po co tak dużo mocy używać. Sama Kato też nie była skora do używania dużej ilości jego. Prędzej sami będą ją próbować do tego przekonać.

Gdy weszła do salonu zobaczyła, że znajduje się tam większość klasy. Brakowało jedynie Bakugo, co było normalnym zjawiskiem. Taka jednak ilość osób w jednym miejscu już nie. Po cichu do nich podeszła, by móc się zorientować co też się dzieje, w głowie jednak cały czas mając to co działo się w poprzednich godzinach.

- Hej. - przywitała się z nimi, chcąc szybko zobaczyć co też się tu zadziało. Nie mogła mimo wszystko spędzić dużo czasu tutaj, bo miała zamiar pójść do pokoju, a potem dać swój stój do Hatsume, by wbudowała ciśnieniomierz w niego w taki sposób, by nie był on problematyczny. Jeśli wszystko szybko pójdzie, to nawet w poniedziałek, by go mogła mieć. Nie będzie tracić więcej treningów. Już i tak była w tyle.

- Czemu jesteś w stroju? - usłyszała głos Kirishimy, który jako pierwszy wychwycił ją z tłumu 1A.

- Bo byłam na treningu z tatą, wujkiem oraz Recover Girl. - Tamtych facetów co byli z urzędu raczej wymieniać nie było sensu.

- Co, czemu? - spytała zdziwiona Momo.

- Pamiętacie jak się ostatnio dosyć dziwnie zachowywałam?

- Tak byłaś taka przygaszona, przez co nie mogłem w pełni wykorzystać mojej wygranej z zakładu. - Jęknął dosyć głośno Denki. Chyba nadal nie mógł przeżyć tego, że prawie w ogóle nie mógł się pastwić nad Kato.

- Tak, to... było to spowodowane tym co stało się podczas treningu z klasą B.

Usiadła powoli koło nich na podłodze, zauważając, że na środku jej leży jakaś dużych rozmiarów kartka, która była praktycznie cała zapisana. Niektórzy leżeli na podłodze brzuchami, ale najbliżej kartki siedziała Momo z markerem w dłoni.

- Wtedy co zemdlałaś? Przecież już tak wcześniej było. - odpowiedział Kirishima, który ostatnio martwił się najmocniej.

- I niestety wtedy to zignorowałam i nie myślałam co to jest. - Powiedziała lekko tym zawstydzona. Znowu jej wina, znowu była nierozważna, znowu sama sobie stworzyła problem. Chociaż czy mogła faktycznie się za to winić? Przez całe życie jej mówiono, że jej dar jest bezpieczny, a nagle okazało się, że bardziej pomylić się nie można było. Chyba nie była to tak naprawdę niczyja wina. Badali ją jak była mała, więc wtedy wyniki miała dobre. Ciało się jednak zmienia i nikt o tym nie pomyślał u niej. Kto mógł wiedzieć?

Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz