-Halo - Taehyung odebrał telefon gdy właśnie szedł w stronę posiadłości Jeona.
-Hej Tae - powiedział skruszony Jimin - nie chcę wchodzić z tobą w jakiekolwiek sprzeczki
- I co i znowu o wszystkim zapomniemy? Jimin dlaczego nie chcesz ze mną porozmawiać? Nie ufasz mi? - pytał ze smutkiem brunet
-Ufam ci! - odpowiedział szybko - Ale ja nie potrafię o tym nikomu powiedzieć...
-Jimin nie chcę cię do niczego zmuszać, ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć
-Wiem to - odparł - Robisz coś dziś po pracy? Może wyskoczymy do klubu? - zaproponował blondyn na co Tae parsknął śmiechem
-A czy nie mówiłeś że przez cały weekend zamierzasz się uczyć? - zapytał rozbawiony - Spędzisz całą sobotę z kacem więc wątpię że zdołasz coś zrobić
-E tam nie przesadzaj zostaje mi jeszcze niedziela - zaśmiał się do telefonu - To jak będzie?
-Mi pasuje jednak pamiętaj że kończę pracę o 22
- Wpadnę do ciebie godzinę później i zamówimy razem taksówkę - zaproponował ciesząc się z dzisiejszej zabawy z przyjacielem
Kiedy zakończyli rozmowę Tae był już na miejscu. Po raz kolejny przywitał go wielki dom z jeszcze większym ogrodem. Kiedy kilka dni temu zapytał Jungkooka gdzie pracuje, że stać go na takie luksusy odpowiedział mu tylko, że transportem różnych produktów za granicę czy też w kraju. Widać było że unikał tego tematu. Tae również postanowił nie dopytywać, bo w końcu to nie jego sprawa.
Zadzwonił do domofonu, a kilka sekund później furtka się otworzyła. Tae zamykając ją za sobą ruszył w stronę drzwi, które gwałtownie się otworzyły, a wybiegający przez nie mały chłopiec rzucił się na bruneta.
-Taetae! -krzyczał chłopiec przytulając się do starszego
-Bin jest październik możesz się rozchorować - upomniał go brunet widząc Bina w samej cienkiej bluzce i dresowych spodenkach. - Gdzie twój tata?
- Tam - wskazał palcem na drzwi w których stał zasapany Jungkook w czarnych spodniach i nie zapiętej koszuli.
Tae spojrzał na bruneta i widząc jego umięśniony brzuch myślał że zaraz spłonie żywcem, bo gorąc jaki w tym momencie przeszedł jego ciało był nie do opisania. Jego policzki poróżowiały, a sam dla bezpieczeństwa postanowił obrócić wzrok w innym kierunku.
-Bin mówiłem ci żebyś nigdzie się nie ruszał - podszedł do nich Jungkook zapinając swoją koszule - Wyszedłem dosłowni na kilka minut, musiałem się przebrać do pracy - powiedział tym razem do Taehyunga
Tae kiwnął głową, próbował wyrzucić z pamięci umięśniony brzuch Jungkooka jednak nie było to takim łatwym zadaniem.
- Bin jest coraz większy - stwierdził Tae - A jeśli przyszedł by ktoś inny i Bin go wpuścił?
CZYTASZ
Better Together // TAEKOOK X YOONMIN
FanficJeon Jungkook nieoczekiwanie zostaje sam z 5 letnim synem Binem. Pomimo starań mężczyzna nie może poradzić sobie z opieką nad dzieckiem i pracą dlatego postanawia zatrudnić opiekunkę. Kim Taehyung to biedny student który musi zdobyć pieniądze na spł...