Thor przyszedł do mnie i powiedział , że następnego dnia wyruszymy .
Zeszłam na dół i wyszłam na taras .Nie byłam sama .
Bucky stał oparty o barierkę i patrzył przed siebie .- James -
Odwrócił się i uśmiechnął .
- Cattrisse, myślałem o Tobie - odparł patrząc mi w oczy .
- O czym dokładnie ? - zapytałam podchodząc do barierki .
- O tym co powiedział Brat Thor'a - odparł i spojrzał znów na widok przed nim .
Czyli nawet nie będziemy wymawiać jego imienia . Jakby był nam nieznany .
Chociaż czasem myślę, że go nie znam .- Nie jestem Aniołem - zaśmiałam się patrząc na jego profil.
- Catt - zaczął i westchnął- uważam , że on ma rację .
Spoważniałam i poprawiłam włosy .
- Nie ma skrzydeł i mocy - westchnęłam patrząc na widok z tarasu .- Masz coś więcej niż te skrzydła . Nigdy nie spotkałem kogoś tak dobrego . I gdybym wiedział wcześniej o istnieniu aniołów i musiał wskazać jednego , byłabyś jedyną możliwą opcją - powiedział i przeniósł wzrok na mnie .
Spojrzałam na niego .
- Nie rozmawiajmy o tym - odparłam i się odwróciłam do wyjścia.
- Jesteśmy przyjaciółmi Catt , nie jestem twoim wrogiem - powiedział - przyjaciółmi na zawsze .
Uśmiechnęłam się .
- Na zawsze Bucky - odpowiedziałam i wyszłam z tarasu .
W salonie siedział Steve .
- Cześć Rogers - powiedziałam podchodząc do barku z alkoholem i napojami .
- Nie pij Catt - powiedział Thor wchodząc do pokoju .
- Nie rozumiem , nie jestem już małym dzieckiem - odpowiedziałam i nalałam sobie alkoholu .
- Catt - westchnął Gromowładny i podszedł do mnie - nie zapija się smutków .
Minął mnie i usiadł na kanapie koło Rogers'a .
Do pokoju wszedł też Peter i spojrzał na mnie pytająco .
- Tak w ciągu dnia ? - zapytał .
Spojrzałam mu w oczy i wypiłam alkohol który sobie nalałam .
- Catt - zaczął Thor widząc , że chwytam butelkę - nie .
- Przestań nie jest dzieckiem - powiedział Clint siadając w fotelu .
Nalałam sobie i wypiłam .
Weszłam z bar i wzięłam pełną butelkę i położyłam ją na barze .Peter podszedł do baru i spojrzał na mnie .
- Catt nie przesadzaj teraz z tym alkoholem - powiedział łagodnym tonem i położył dłoń na mojej .- Nie zamierzam przesadzić - uśmiechnęłam się sztucznie - Idę się przejść .
Wzięłam butelkę i wyszłam z salonu .
- Cattrisse gdzie idziesz ? -zapytał Thony i spojrzał na butelkę w mojej ręce .
- Idę nad wodospad - odpowiedziałam normalnym tonem .
Nie mam pojęcia czemu tak zepsuł mi się humor . To chwilowe Catt , nie wypijesz przecież więcej niż dasz radę .
Wyszłam z Domu Stark'a i szłam ścieżką w kierunku wodospadu .
Gdy dotarłam do niego weszłam na górę nad wodospad i położyłam butelkę obok mnie .
Widok stąd jest lepszy niż z tarasu.
NiesamowityOtworzyłam butelkę i napiłam się . Gorzkie , ale da się przyzwyczaić . Nigdy nie mieli dobrych trunków na Ziemi .
- Cattrisse - usłyszałam za sobą głos .
Zamknęłam butelkę i ją odłożyłam.
Wstałam i spojrzałam na właściciela głosu .
Mężczyzna był ubrany na czarno .
Miał kaptur , a z mojej perspektywy nie było widać jego twarzy .
Byłam na krawędzi .
- Kim jesteś - zapytałam szukając w tylnej kieszeni broni .- Spokojnie nie mam ci zabić .
Zawahałam się i zaczęło kręcić mi się w głowie .
Podbiegł do mnie i poczułam wkłucie igły
Chwycił mnie i trzymał żebym nie spadła z wodospadu i wtedy zobaczyłam jego twarz ....
CZYTASZ
Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy I | ZAKOŃCZONE |
Fiksi PenggemarPo prostu mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy Loczku .