Prolog

15 3 1
                                    

Byłam pochłonięta moim cudownym snem, kiedy nagle usłyszałam donośne krzyki z dołu.

-Nawet mnie kurwa nie denerwuj- wydarł się mój brat - Mówiłem ci że to się źle skończy. Ale nie oczywiście ty mnie nigdy nie słuchasz, a potem jest jak jest.

-Stary czy ja kiedykolwiek kogoś słucham ? - usłyszałam krzyk jednego z przyjaciół mojego brata- Znasz mnie przecież dobrze

Nie miałam zamiaru ich słuchać i próbowałam dalej spać. Niestety przez donośne krzyki z dołu nie byłam w stanie. Zdenerwowana zeszłam na dół i zobaczyłam mojego brata który kłócił się ze swoim najlepszym przyjacielem Scott'em.

Nagle Scott zawiesił swój wzrok na mnie. Chłopak miał dziewiętnaście lat, był wysoki więc przy nim wyglądałam jak krasnal. Miał burzę czarnych loków na głowie i przepiękne niebieskie oczy. Bez wahania mogłam stwierdzić że był naprawdę przystojny. W szkole on jak i mój brat wraz z ich paczką są uważani za typowych złych chłopców. 
Szczerze mówiąc jakoś mi to nie przeszkadzało

-Ivy...- zaczeł mój brat lecz nie dane było mu skończyć

-Co wy sobie myślicie?- krzyknęłam ostro- Nie ma nawet dziewiątej, a wy krzyczycie tak że cztery ulice dalej was słychać.

William Evans dziewiętnastoletni chłopak, ma zaszczyt nazywać się moim bratem, tak samo jak jego przyjaciel do niskich nie należy. Jego blond włosy są starannie przycięte i ułożone na lewy bok jego głowy. Jak każde rodzeństwo czasem się kłócimy ale zawsze mogę na niego liczyć. Po śmierci naszych rodziców tylko on mi został. Okres po śmierci moich rodziców był naprawdę ciężki, ale Will wspierał mnie i dzięki niemu wyszłam z największego dołka w moim życiu.

- Nie moja wina że ten idiota- wskazał na niebieskookiego - Nigdy mnie nie słucha a potem jest jak jest.

- Co znów narobiłeś? - zapytałam patrząc na czarnowłosego, unosząc brew w górę.

-Pamietasz Eve tą z pierwszej klasy?- pokiwałam twierdząco głową- Przespałem się z nią- wypalił nagle na co prychnełam- Dla mnie to był jednorazowy numerek, ale ona się we mnie zakochała i nie daje mi spokoju.

Spojrzałam na Will'a który był zdenerwowany, ale było widać że ukrywa to jak bardzo jest rozbawiony ta sytuacją. Nagle Scott'a olśniło.

- Mam pomysł! Jeśli będę udawał że mam dziewczynę może da mi spokój- powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Niby która chciałaby udawać twoja dziewczynę?- zakpił Will

- Wszyscy dobrze wiemy że w naszej szkole każda- odparł pewny siebie Scott- Ale ja już mam odpowiednią kandydatkę- swoje niebieskie tęczówki zatrzymał na mojej osobie

-Chyba sobie jaja robisz! Nie pozwolę ci wykorzystać Ivy, to moja siostra stary- widziałam że Will nie był zadowolony z tego pomysł.

- Może dajmy jej podjąć decyzję- oboje zatrzymali swój wzrok na mnie.

Będę tego żałować.

- Zgadzam się. -Wypaliłam bez  żadnych emocji.

Oboje byli zaszokowani moja decyzją, ale po chwili na usta czarnowłosego wkradł się uśmieszek.

Będzie ciekawie.

****
Po dogadaniu szczegółów planu, ustaliliśmy że od jutra w szkole zaczniemy. Scott miał zacząć okazywać zainteresowanie moja osoba bardziej niż zawsze, a reszta miała wyjść z czasem.

Cały dzień oglądałam mój ulubiony serial. Gdy zobaczyłam że dochodzi dwunasta postanowiłam że to czas aby pójść spać.

Powoli zwlekałam się z mojego łóżka, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej szare dresy i tego samego koloru koszulkę Will'a.  Poszłam do łazienki, zdjęłam z siebie ubrania i odłożyłam je do kosza na pranie. Spojrzałam w lustro i zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam zgadzając się na pomysł Scott'a. Z tymi myślami  weszłam pod prysznic. Strumień ciepłej wody zetknął się z moim ciałem. Po 15 minutach stałam już na małym dywaniku, pozbywając się resztek wody z mojego ciała. Ubrałam przygotowane wcześniej ubrania. Gdy byłam już w moim pokoju, usłyszałam dźwięk wiadomości. Chwyciłam mój telefon odblokowując go.

Od: Scott
Gotowa na wprowadzenie naszego planu w życie?

Do: Scott
To był twój pomysł przypominam.

Po kilku minutach do moich uszów ponownie dotarł dźwięk mojego telefonu

Od: Scott
Spokojnie nie musisz mi przypominać. Ubierz coś ładnego jutro. Pamiętaj że lubię spódniczki.

Do: Scott
Nie myśl sobie że się będę dla ciebie stroić kochaniutki.

Od:Scott
A już myślałem że uda się ciebie namówić.

Do: Scott
Może kiedyś ci się uda.
Dobranoc Scott

Od: Scott
Dobranoc Ivy

Po przeczytaniu wiadomości odłożyłam telefon. W mojej głowie rodziło się dużo scenariuszy jak będzie wyglądał ten nasz cały plan. I jak się potoczy to wszystko dalej.
Z tymi myślami zasnęłam.

***
Mam nadzieje że nie jest tak źle jak kiedyś.

Do następnego!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyjaciel mojego brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz