Nevra POV:
Do pokoju wbiegła Ewelein, która popatrzyła na mnie z wytrzeszczonymi oczami. Pokręciłem głową, dając jej znak, że nie mam pojęcia co się stało i o co w tym wszystkim chodzi. Pielęgniarka położyła dłoń na czole dziewczyny i wyszeptała coś pod nosem.
-Nevra, dasz radę przenieść ją do przychodni? - zapytała, a ja potwierdziłem kiwnięciem głowy. Podniosłem Ericceę i ruszyłem w stronę drzwi, a Ewelein szybko pobiegła do wyznaczonego miejsca. Mocniej zacisnąłem palce jednej dłoni na udzie ziemianki, kiedy poczułem, że zaczęła mi się wyrywać. Drugą rękę trzymałem za jej plecami, a w tym czasie moja siostra trzymała głowę dziewczyny, żeby nie zwisała ona bezwładnie.
Po drodze wywołaliśmy niemałe zamieszanie. Nic dziwnego, zważając na to, że wrzaski Ericci było pewnie słychać w całym budynku. Podbiegła do nas Koori, która momentalnie zasypała nas lawiną pytań. Nie przepadałem za ową kitsune, z jednej strony była bardzo ciekawska, a z drugiej sama niechętnie dzieliła się swoją wiedzą. Była też irytująca i kąśliwa, często trudno było wyczuć czy mówi coś naprawdę, czy żartuje. Pod tym względem przypominała mi Ezarela i pewnie dlatego nie darzyłem jej sympatią, chociaż nie chciałem się do tego przyznać. Nie mogłem się pogodzić z tym, że w pewien sposób lisica go zastąpiła i zachowywała się podobnie do niego, mimo że nawet go nie znała.
Kiedy dotarliśmy do lecznicy, natychmiast położyłem Ericceę na łóżku, które wskazała mi Ewelein. Elfka zaczęła podpinać ją do różnych przyrządzeń, a następnie podbiegła do stolika i po chwili wróciła ze strzykawką w ręku.
-Musisz ją unieruchomić tak, żeby nie ruszyła ręką w trakcie zastrzyku, rozumiesz? - popatrzyła na mnie poważnie, a z wyrazu jej twarzy można było wyczytać strach, ale również zdeterminowanie. Złapałem za ramię i nadgarstek dziewczyny, a po chwili wzmocniłem uścisk, gdy niespodziewanie szarpnęła ręką. Zaciskałem palce tak mocno, że na pewno na delikatnej skórze ziemianki zostaną później siniaki. Ewelein znalazła żyłę i wstrzyknęła substancję ze strzykawki, po czym odsunęła się, więc zrobiłem to samo. Patrzyłem to na pielęgniarkę, to na Ericceę, nie będąc pewnym, co miało się wydarzyć. Po kilku chwilach na twarzy tej pierwszej zaczął pojawiać się niepokój, który następnie zaczął zamieniać się w istną panikę.
-To nie miało prawa się nie udać, nie miało prawa... - szeptała pod nosem kobieta, jednocześnie podnosząc powieki ziemianki i świecąc jej w oczy latarką. Dziewczyna nadal krzyczała i szarpała się, a ja nie miałem pojęcia, co powinienem ze sobą zrobić, jak mogłem pomóc. - To był eliksir usypiający pomieszany z eliksirem dobrego snu, Nevra. Kilka sekund po podaniu powinna się uspokoić, ale nic się nie zmieniło. Co przeoczyłam?
Pielęgniarka zaczęła panikować, dlatego uspokajająco położyłem dłoń na jej ramieniu i oznajmiłem, że pójdę zawiadomić o tym Huang Hua. Tak zrobiłem i kilka minut później wszyscy w trójkę siedzieliśmy przy łóżku śniącej kobiety. Staraliśmy się odtworzyć wszystkie wydarzenia po kolei. Jej pierwszy trans, koszmar na plaży, utrata wagi i w końcu dzień dzisiejszy. Nic nie łączyło się w logiczną całość. Spędziliśmy na rozmyślaniu dobre dwie godziny, a krzyki Ericci wcale nam nie pomagały. Każdy jej szloch rozrywał mi serce na drobne kawałki głównie dlatego, że musiała przeżywać to wszystko sama. Nagle Ewelein podniosła gwałtownie głowę i powiedziała:
-Klątwa. To musi być jakiegoś rodzaju klątwa, rytuał, zaklęcie. Na pewno nie są to zwykłe sny i myślę, że co do tego wszyscy się zgadzamy. Musimy przeszukać bibliotekę w poszukiwaniu jakichś wskazówek. Nie ukrywam, że spotykam się z czymś takim po raz pierwszy, ale niemożliwe, że nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca.
-Możesz mieć rację, Ewelein - odpowiedziała Huang Hua. - Nevra, zwołaj wszystkich członków Lśniącej Straży, Szefów oraz inne zaufane osoby.
CZYTASZ
Changes || Eldarya Nowa Era
FantasyEriccaa niespodziewanie budzi się po 7 latach śpiączki, a cała Eldarya wita ją jak bohaterkę. Czy poradzi sobie z zastanymi zmianami i utratą bliskich osób? Co pomoże jej przetrwać? Jakie zagrożenia tym razem czekają na całą krainę? *** Wyglądała o...