Spotkanie z Ashli

29 2 0
                                    

Perspektywa Wivian

Nie wiem czy Ash się zgodzi, mam nadzieje, że tak.  Szybko sięgnęła po telefon i wybrałam jej numer. Oczywiście, nie odebrała za pierwszym razem, jak zawsze. Ale za trzecim razem odebrała.

-Gdzie ty jesteś, miałaś być dwie godziny temu idiotko- rzeczywiście zapomniałam.

-Sorry,§ ale mam drobne opóźnienie, wytłumaczę ci jak będę u ciebie. 

-No dobra - powiedziała strasznie wkurzona.

-Tylko wpadną ze mną dwaj koledzy - mam nadzieje, że się nie wkurzyła.

-OK...  szkoda, że dopiero teraz mi mówisz - nie wierzę, że się zgodziła.

-Dobra będziemy niedługo - mam nadzieje.

-Ok, czekam ale szybko - jest już trochę wkurzona.

-Dobra nara.

-Pa.

Skończyłam rozmawiać z Ash i podeszłam do chłopaków.

-Mam miejscówkę, ale musimy się pospieszyć- wzięliśmy torby i ruszyliśmy do samochodu.

Poszliśmy jeszcze do empiku i jako podziękowanie dla Ashli kupiliśmy jej kilka mang. Między innymi AOT, BNHA itd. I do tego Bakugo kupił swoją figurkę bo stwierdził, że to najlepszy prezent jaki może być, z możliwych. I ruszyliśmy w stronę auta.

Weszliśmy do samochodu, oni usadowili się wygodnie z przodu, a ja cisnęłam się z torbami z tyłu. Fajnie.

Kierowałam ich ale Bakugo cały czas się wkurzał i mówił, że umie jeździć autem. I, że on wie lepiej. Kirishima mówił żeby się uspokoił, ale on oczywiście nie słuchał.  Na miejsce dotarliśmy 15 minut później niż normalnie. Kiedy wyszliśmy z auta Bakugo wyglądał jak wkurzony, najeżony jeż.

Kiedy pukaliśmy do mieszkania drzwi otworzyła nam wkurzona Ashli.

-Gdzieś ty byłaś, kto to...  - powiedziała po czym prawie zemdlała- to nie możliwe.

-Tak to ja najlepszy z najlepszych Bakugo Katsuki, a to mój Bro Kirishima -powiedział Bakugo a Kiri położył swoją łapę na oczy Ash.

-Tylko nie zemdlej, bo już Wivian zemdlała prawie dwukrotnie- powiedział czerwono włosy roztrzepując włosy, zdejmując rękę z twarzy Ash.

-Aaa gdzie moje maniery... wchodźcie - powiedziała zdezorientowana Ash- Wivian wytłumaczysz mi wszystko później - popatrzyła na mnie kiedy się odwrócili powachlowała się na znak że jest jej gorąco.

-Tak później, dzisiaj pójdziemy spać a tak w ogóle chłopaki mają dla ciebie prezent - popatrzyłam na chłopaków pokazując na drzwi.

-Ale są niestety w samochodzie- powiedział Kiriś.

-Dobra ale czemu akurat oni czemu nie np. Deku czy Todoroki albo Denki i Mina.

-Po pierwsze Deku to debil, po drugie jesteśmy od nich tysiąc razy lepsi. Do zniesienia jest tylko Mina i Denki.

-Masz racje Baku Broo.

-Dobra to idźcie po rzeczy, a ja sobie pogadam z Ash - puściłam oczko do Kirishimy.

Na szczęście zrozumieli aluzje, zebrali się. A potem razem zeszli na dół do samochodu po rzeczy, ja i Ash zostałyśmy same. I zaczęłyśmy poważną rozmowę nie chciałam jej, ale wiedziałam, że musi się wydarzyć.

-No to słucham ? - zaczęła Ashli.

-Co?

-Jak ? Z kąt? Dlaczego? Oni tu są. To niemożliwe - sama się już pogubiła w tych pytaniach.

Wystarczy rok...żeby nie móc  żyć bez niegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz