11

11.4K 525 147
                                    

Starałem się jak najbardziej uspokoić, by mógł już iść dalej spać. Może odpuści mi takie przewinienie.

Raczej wątpię

Kiedy się już uspokoiłem, chciałem wstać, ale zatrzymał mnie ręka pana.

- Usiądź jeszcze, może ci się zakręcić w głowie. - wstał i nalał wody kubeczka, po czym mi ją podał - przepłukał usta.

Jak powiedział tak zrobiłem, po czym spuściłem wodę w toalecie i oparłem się o ścianę.

- Przepraszam panie - powiedziałem z zamkniętymi oczami, bojąc się jego reakcji na moje kolejne przeprosiny.

- Za co mnie ciągle przepraszasz. To normalne, że się przestraszyłeś, każdy ma koszmary. Smuci mnie jednak to, że ja też byłem częściom tego koszmaru. Rozumiem jednak, że nie chcesz o tym rozmawiać.

- Przepraszam - powiedziałem jeszcze raz, by na pewno wiedział, że żałuje.

-Dobrze, dobrze. Chodźmy- powiedział i oplótł mnie w pasie, podnosząc.

Musiałem opleść go nogami i rękami, żebym nie spadł. Pan zniósł mnie na dół, do kuchni i postawił na ziemi.

- An zrób Kubusiowi jakieś lekkie śniadanko a mi tylko kawę.

Oboje spojrzeliśmy na niego jak na wariata, ja jednak szybko się opanowałem. Nie mogę tak patrzeć na pana.

,,Kubusiu"?

Nikt tak do mnie nie mówił.

Anna też się opanowała i szybko zrobiła to, o co poprosił. Postawiła przede mną talerzyk, a przed nim kawę, po czym zniknęła za drzwiami.

- Już jest dobrze?- zapytał, kładąc rękę na mojej, którą wcześniej położyłem na stole.

- T-tak - powiedziałem cicho zawstydzony.

Pan zachowuje się....inaczej. Czy to możliwe, że nadal śnie?

Kiedy zjadłem do drzwi zadzwonił dzwonek, a pan poderwał się i poszedł otworzyć. Zaciekawiony poszedłem za nim, ale rak by była między nami spora odległość.

Pan otworzył, a do środka weszła dwójka chłopaków. Młodszy rzucił się do mojego pana i go uściskał. Starszy jedynie wymienił z nim uścisk dłoni.

- Wiluś tak dawno cię nie...- przerwał, kiedy jego wzrok zwrócił się na mnie.

Tyle się od rana wydarzyło, że zapomniałem, że ja i mój pan jesteśmy nadal w piżmach, z czego ja mam na sobie koszulkę i bokserki a pan tylko bieliznę.

Mniejszy podskokami podszedł do mnie i okrążył mnie, uważnie się mi przyglądając.

- Miki powiedział starszy obok mojego pana - to nie ładnie tak kogoś oglądać, jak jakąś wystawę w muzeum.

- A tak, przepraszam. Jestem Miki miło cię poznać. - wyciągnął do mnie rękę na przywitanie.

I co teraz zrobić? Wypadałoby się przedstawić. Ale nie wiem, czy pan chce ukrywać to, że ma niewolnika, czy nie. Do tego, w jakim statusie jest Miki, jeśli w wyższym to się wygłupie i skompromituje pana.

Minęła już dobra chwila a ja nadal nie wiem co zrobić. Co robić, co robić?

- Wybacz, Kuba jest trochę nieśmiały. - Nawet nie zauwarzyłem, kiedy pan za mną stanął. - Przeprowadził się do mnie niedawno i nadal jest zdezorientowany, kiedy poznaje kogoś nowego z mojego otoczenia.

-Oh nie szkodzi, może się zawstydził. Miki często kogoś onieśmiela. Widać twojego chłopaka też. - powiedział starszy biorąc mniejszego na ręce.

Czy..czy on powiedział chłopaka?

Pan im powiedział, że jesteśmy parą?

- Najwidoczniej, poczekajcie na nas w salonie. Tylko się przebierzemy i zaraz wracamy.

Jestem Twój//YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz