12

10.8K 502 102
                                    

Pan pociągnął mnie za rękę, a ja grzecznie za nim poszedłem. Weszliśmy do pokoju i pan od razu zaczął się przebierać. Ja odwróciłem się tyłem i również zacząłem naciągać na siebie ubrania.

Przy naciąganiu na siebie koszulki poczułem jego ręce na biodrach, na co zadrżałem.

Zanim zdążyłem wykonać jakiś ruch, Pan przerzucił mnie sobie przez ramie, po czym zbiegł po schodach przyprawiając mnie przy tym o zawał.

Postawił mnie dopiero na dole przed Mikim. Starałem się zapanować nad kręcącym się nadal światem.

Usiedliśmy na kanapie. Ja obok swojego pana a Miki na kolanach swojego chyba chłopaka.

Młodszy chłopak był ubrany praktycznie cały na różowo, a we włosy miał wpięte kolorowe spinki. Albo mi się zdawało, albo miał też makijaż.

Rozpoczęła mi się rozmowa, w której brał udział praktycznie tylko Wiliam i Miki, od czasu do czasu odezwał się też Roki, który w międzyczasie mi się przedstawił.

W pewnym momencie się odciąłem. Zagłębiłem się w swoje myśli.

Czy to nie powinno być tak, że powinienem siedzieć w pokoju i się nie wychylać, kiedy pan ma gości? Mniejsze prawdopodobieństwo, że palne jakieś głupstwo.

Siedziałem tak dalej, rozmyślając i patrząc się na swoje stopy, dopóki ktoś nie pstryknął mi palcami przed twarzą. Ocknąłem się i nawet lekko podskoczyłem, co rozbawiło towarzystwo.

- Gdzie byłeś - zapytał rozśmieszony Wiliam.

- Ni- Nigdzie, przepraszam- położyłem ręce na kolanach.

Czułem się nieswojo w tym towarzystwie. Nie umiałem udawać, a do tego czułem się nieco wyobcowany. Dodatkowo nadal nie do końca zeszły ze mnie emocje po koszmarze.

Will nagle mnie chwycił i przeniósł mnie przodem do gości na swoje kolana. Przez to prawie spotkałem się twarzami z Mikim. On nie wydawał się tym zdziwiony. Ręce pana znalazły sobie miejsce owinięte wokół mojej tali.

Przez to poczułem się jeszcze bardziej spięty. Nie mogłem sobie już odlecieć, tylko musiałem uważnie przysłuchiwać się ich rozmowie.

- Możemy iść do waszego pokoju?- zapytał wesoły Miki.

- Jasne - powiedział pan, luzując swój uścisk i pozwalając młodszemu ściągnąć mnie z jego kolan. Miki ciągnąc mnie na górę, po drodze złapał swój plecak, którego wcześniej nie widziałem.

Co dziwne chłopak znał drogę do sypialni, a w środku rzucił się na łóżko jakby nigdy nic.

Przystanąłem sobie koło łóżka, patrząc jak ten spokojnie sobie na nim leży.

Jestem Twój//YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz