LA, California 1984
Po 11 latach wyprowadziłam się od rodziców i straciłam z nimi konatkt. Jak powiedziałam im, że chcę się wyprowadzić do LA, to zaczęli mi grozić, ponieważ już mieli na mnie plany, lecz ja nie chciałam robić tego co mnie nie kręci. Trudno, nie przejęłam się tym zbytnio.Niedawno zamieszkałam z moją dobrą przyjaciółką - Dianą Ross. Z Sofią też nie mam już kontaktu, ponieważ zaczęła się zadawać z tym draniem z imprezy, ohyda.
Więc przez te 11 lat dużo się zmieniło i w sumie na lepsze. A i poznałam super chłopaka. Nazywa się Johnny Garza i jesteśmy już razem rok.
***
- Rachel! Zejdź na dół proszę. - krzyknęła z dołu Diana. Niechętnie wstałam z łóżka i zeszłam po schodach.Po przejściu na hol zauważyłam chłopaka, który wyglądał na osobę w moim wieku.
- Jeszcze chyba się nie znacie. - powiedziała Diana i zaczęła mnie ciągnąć do nieznajomego. - Poznaj Michaela, Michaela Jacksona.
Nie spotkałam nigdy Michaela, a przeczuwałam, że już kiedyś go poznałam, ale to by było niemożliwe, bo wiecie on jest najsławniejszą osobą na świecie!
- Dzień Dobry Rachel. - uśmiechnięty Michael podszedł do mnie, uniósł moją dłoń i lekko ją pocałował.
- Nie wiedziałam, że takie gwiazdy jak ty nadal potrafią być gentlemenami. Dzień Dobry Michael. - odparłam lekko wyśmiewczo i uśmiechnęliśmy się oboje.
Wszyscy razem ruszyliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
- To co u ciebie słychać? - odparła Diana do chłopaka.
- Ostatnio media nie chcą mi dać spokoju, więc jakoś te dni nie są dla mnie łatwe.- powiedział chłopak i nagle zadzwonił telefon w kuchni.
- Ja odbiorę. Może to Johnny. - wstałam i poszłam do kuchni odebrać telefon. Faktycznie to był J.
- Hej Rach.
- Hejka Johnny.
- Bardzo mi przykro, ale dzisiejsza kolacja nie wypali, muszę zostać w pracy do nocy. Bardzo mi przykro kochanie. Wynagrodzę ci to jakoś. - odparł Johnny.Byłam wściekła już 3 raz odwołuje kolację i ciągle pieprzy tą samą bajeczkę o tym, że mi to jakoś wynagrodzi.
- Miłego wieczoru. - rzekłam z nienawiścią i rozłączyłam się.
Wróciłam do Michaela i Diany. Rozmawiali o czymś, ale jakoś się na tym nie skupiałam.
D zauważyła, że coś jest nie tak.
- Coś się stało?- zapytała.
- Chodzi o Johnnego.. - powiedziałam z wielką rozpaczą.
- A Johnny, to kto? - Zdezorientowany zapytał się Mike.
- Mój chłopak, ale nie wiem czy nadal nim będzie. - odparłam.
- Jak wrócę, to mi opowiesz wszystko ze szczegółami, a teraz muszę pędzić do wytwórni. Michael możesz zostać jak chcesz. Poznasz lepiej Rachel. - Diana ubrała się i wyszła.
Zostałam ja i Michael. Nadal mam te same przeczucie, że go skądś kojarzę. Nagle Mike się do mnie zbliżył.
- Naprawdę mnie nie pamiętasz? - odparł i uśmiechnął się do mnie lekko. Trochę się wystraszylam, jeśli miałabym być szczera.
- Chcesz soku? Mam sok pomarańczowy, a słyszałam, że go lubisz, więc może pójdę do kuchni i ci przyniosę? - nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc wstałam i zamierzałam iść po sok, jednak zatrzymał mnie Michael i złapał za rękę
W tamtym momencie przypomniał mi się 1973 rok i ten ciepły dotyk.
------------------------------------------------------------
Hejka, przepraszam, że tak krótki rozdział, staram się robić teraz coraz dłuższe. Również mam nadzieję, że ten rozdział nie był zbyt nudnawy ;) Życzę wam miłego czytania! W moim opowiadaniu wiele rzeczy nie jest zgodne z rzeczywistością.Data powstania: 23.07.2020

CZYTASZ
I JUST CAN'T STOP LOVING YOU // MJ
RomanceRachel Scott i Michael Jackson z pozoru są najlepszymi przyjaciółmi, czy po kilku latach będą dla siebie kimś więcej?