Dzisiaj był muj pierwszy dzień w nowej pracy. Weszłam do bióra, gdzie siedział muj HOT boss. Był on taki gorący, ze włączyłam klimatyzację.
- D...dzien dobry - przywitałam się - miałam przyjść dzisiaj na rozmowę.
- Przynieś mi kawę - burknal
Pobiegłam do kuchni ( nwm skąd wied8zlaam gdzie jest) i zaparzyłam szybko kawę.
-Proszę!
- Ochhydna - krzyknął i rzucił kawa we mnie - przepraszam!!!???
Poczułam gorący napuj na mojej urodziwej twarzy i zaczęłam szlochać.
- Dupek - krzyknęłam i wybiegłam z bióra.
- Coś ty powoex8zla?! - syknął i wybiegł także za mną
Biegliśmy w odległości dwóch metrów ( woecoe kowid), otworzyłam na oścież drzwi i wybiegłam z korporacji.
Na moje nieszczęście droga jechał tir.
BOSS pov
O nie ona wpadła pod tira! To wszystko moja wina! Ona nie żyje.
Wrzasnąłem na całe miasto i sam wskoczyłem pod tira.
Tak właśnie asystentka i jej boss umarli.
Koniec