Następny tydzień minął dość burzliwie. Keigo i Mayumi mieli jedynie dwa mody w swojej relacji: albo zachowywali się jak wrogowie gotowi zagryźć się w ciągu sekundy, albo wręcz ich relacja była niebotycznie dobra i mająca czasem jakiś podtekst. Żadne z nich po tym co działo się na sesji nie potrafiło określić tak naprawdę ich relacji. Nadal wrogowie którzy prawie dwa razy się bzyknęli? Przyjaciele których czasem ponosi? A może znajomi których nadal łączy tylko dziecko? Obydwoje dla własnej wygody i chęci w miarę normalnych relacji niezbyt rozmyślali nad głębią tego czemu czasem ich spotkania kończą się tak jak się kończą.
Był piątek, co znaczyło, że Mayumi miała dziś urodziny i to 20 oraz 13 tydzień ciąży, a zarazem ostatni pierwszego trymestru. Nie spędzała tego dnia w żaden szczególny sposób. Fakt od rana ludzie składali jej życzenia, głównie znajomi z pracy, ze szkoły oraz rodzina. Ona jedynie grzecznie na nie odpisywała, ale jedyne czym ten dzień wyróżniał to to, że rano odebrała dowód. Może w końcu legalnie pić alkohol, chociaż przez ciąże nie. Około 15 dostała wiadomość od Hawksa.
- Wpadnę po Ciebie za godzinę.
- Po co? - Keigo uśmiechnął się do siebie. Dawniej napisała by „nie" z trzema wykrzyknikami, a teraz potulnie się zgadza. Dobrze mu z nią idzie. Choć wiedział, że lepiej jej tego nie mówić. Zauważył, że mimo, że na początku spędzanie z nią czasu było udręką, tak teraz lubił to robić. Lubił się z nią droczyć, lubił jej nieprzewidywalny charakter, a wręcz uwielbiał jej otwartą wersje. Tą która potrafiła się uśmiechać, tą którą potrafiła z nim żartować, tą która nie boi się powiedzieć co czuje i, że jest przerażona.
- Zabiorę Cię do wesołego miasteczka.
- Nie. - A czyli jednak huj.
- Masz urodziny, więc idziemy.
- Sam powiedziałeś, że nie obchodzisz urodzin, więc czemu mi każesz?
- Bo tak, będę za godzinę.
Mayumi prychnęła pod nosem, ale wiedziała, że chłopak naprawdę to zrobi. Znała go już, wiedziała, że jak chłopak coś postanowi to tak po prostu się stanie. Wesołe miasteczko to i tak lepsze niż jakaś impreza. Może faktycznie będzie fajnie? W końcu dogadywała się już z Takamim, więc może będzie to miłe urozmaicenie dnia?
Nadal była zła o to, że zadecydował za nią i to, że nie miała tego w planach, ale starała się myśleć w miarę pozytywnie. W końcu chłopak robi coś dla niej, a nie tylko dla dziecka, tak jak mu przez cały czas wyrzucała.
Keigo natomiast znów uśmiechnął się pod nosem. Skoro nie odpisała, to znaczy, że się zgadza. Naprawdę cieszył się już z tego jak wygląda ich relacja. Wcześniej nawet nie trawiła sekundy z nim, a teraz się zgodziła na coś czego nie chciała wcześniej. Bał się jedynie co będzie potem.
Jako, że był kwiecień i to dość ciepły to Mayumi mogła ubrać sweter bez żadnej kurtki, za to gorzej było ze spodniami. Niby ciąża nie była widoczna jeśli komuś się nie powie o niej, ale jednak nie mieściła się w spodnie, a wolała na chama nie wciskać się w nie, bo może dała by radę, ale jednak pewnie zrobiło by to krzywdę dziecku. Czy ma cokolwiek co się będzie nadawać do założenia? Sprawdziła szafę. Ze spodni nic, czyli o zgrozo, musi sukienkę. Świetnie, a chciała iść bez kurtki. Przebrała się w nią szybko i poszła zrobić sobie jedzenie.
Wesołe miasteczko, ostatni raz była tam z ojcem jak jeszcze była dzieckiem. Miała co do tych dni ciepłe i przepiękne wspomnienia. Każde z nich było niczym jak żywe. Pamiętała kiedy wchodziła tam jako dziecko. Wszystko wydawało się tak niebotycznie wielkie, kolorowe, wręcz wyjęte jak z jakiejś bajki. A ona była w tej bajce i mogła brać w niej udział. Była wtedy małą księżniczką, a to był jej świat. Tego jednego dnia ojciec zawsze pozwalał jej tam na wszystko co chciała.
CZYTASZ
Moment of Forgetfulness - Hawks x Oc
Fiksi PenggemarCórka Eraserheada. Tak samo chłodna, tak samo pozbawiona emocji, uważana wręcz czasem za pannę idealną. Jedyne czego pragnie w życiu, to uszczęśliwić ojca, by nigdy nie żałował on swoich decyzji. Jednak jedno wydarzenie burzy cały spokój i harmonie...