Ręce pana zjechały na moje pośladki, ugniatając je i wyrywając ze mnie nagły jęk, który utknął w naszym pocałunku.
Niestety pan nagle jakby oprzytomniał i oderwał się odemnie, zabierając też swoje ręce.
Nie mam pojęcia, co się stało. Czy to ja coś zrobiłem nie tak?
Zaczął mnie dokładnie wycierać ręcznikiem. Pomógł mi zmyć pianę z włosów i ubrać się, po czym usiadłem z nim przed lustrem, gdzie wytarł mi dokładnie głowę i upiął je w kiteczkę.
- To idź już do sypialni, a ja się umyje i do ciebie przyjdę.
- Dobrze- powiedziałem i przymknąłem za sobą drzwi.
Pov.Wiliam
Nie mogłem się pohamować. On jest taki piękny. Aż się do niego rwę, ale nie jestem z tych, co myślą tylko kutasem.
A skoro już o tym mowa, to mam niemały problem i muszę się z nim sam uporać.
Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Nie mam ochoty na moczenie się w wannie, szczególnie że będę w niej sam.
Oparłem czoło o zimne kafelki i zacząłem sobie dogadzać.
W tym czasie myślałem o Kubie, o jego słodkich reakcjach, o których sam nie miał pojęcia i o jego zawstydzonej minie.
Kiedy doszedłem, zmyłem wszystko z siebie wodą i wytarłem się ręcznikiem, który obwinąłem się wokół bioder.
Poszedłem do sypialni, gdzie na łóżku siedział Kubuś. Szybko ubrałem się w bokserki i porwałem go w ramiona, układając się do snu. Wydawał się smutny, ale pewnie mi się tylko wydawało. Pocałowałem go jeszcze w czoło i poszedłem spać.
Pov. Kuba
Pan poszedł do pracy, ale powiedział bym przed popołudniem był gotowy, bo zabierze mnie na zakupy.
I może by mnie to rozweseliło, bo gdyby mi jako tako nie ufał, to by mnie przecież nie zabrał, Ale nie po tym, co się wczoraj stało.
Widziałem wszystko. Widocznie już się mu znudziłem, bo nawet nie chciał tego ze mną zrobić, tylko wolał sam się tym zająć.
Jeśli jest tak jak myślę, to w najbliższym czasie już w ogóle go nie będę interesować i mnie odda albo sprzeda.
Jakiego niewolnika masuje Pan?!!
Przecież powinno być na odwrót.
Po śniadaniu postanowiłem wcielić w życie plan, który obmyśliłem, gdy pan usnął. Przekradłem się do jego biura i zacząłem grzebać w pudłach.
Wiem, że mi się za to oberwie, ale muszę znowu go mną zainteresować, za wszelką cenę.
Znalazłem w końcu, to czego szukałem.
Koronkowa prześwitująca bielizna do tego różową bluzkę ponad pępek i to, czego najbardziej potrzebowałem. Mały wibratorek odpalany na pilota bez żadnego kabelka.
Jeśli to się nie uda, to będę musiał wyłożyć wszystkie karty i sam mu wejść goły do łóżka, a tego się najbardziej boje.
Spojrzałem na godzinę. Dochodziła 11, a to znaczy, że niedługo pan powinien już tu być.
Szybko się rozebrałem i złapałem wibratorek w rękę. Nabrałem paręnaście głębokich wdechów, po czym wepchnąłem go z trudem we mnie. Było to strasznie niewygodne i przy każdym ruchu czułem, jak się on przemieszcza.
Naciągnąłem koronkowe majtki i założyłem na siebie bluzkę i zwykłe spodnie. Pobiegłem jeszcze szybko do łazienki i jako tako uczesałem swoje włosy.
Dokładnie w momencie, kiedy nałożyłem na siebie kurtkę i wrzuciłem do jej kieszeni pilocik, drzwi się otworzyły i wszedł przez nie mój pan.
- Już jesteś gotowy?- zapytał uśmiechnięty.
- Tak panie- odpowiedziałem, po czym założyłem buty.
Wyszliśmy z domu, a starszy zaprowadził mnie do auta.
Zapieliśmy pasy i pan wyjechał na drogę.
Kiedy siedziałem czułem straszny dyskomfort, przez wibrator napierający od wewnątrz na mój tyłek.
Pomyślałem, że to będzie dobry pomysł po tym, jak zauwarzyłem, że pan lubi mnie zawstydzać. Może zawstydzanie mnie przy większej ilości ludzi również go zainteresuje.
Pan zaparkował na parkingu pod galerią, ale zanim wyszedł, jeszcze się do mnie odwrócił.
- W takim miejscu nazywaj mnie po imieniu, nie chcemy wzbudzać kontrowersji - uśmiechnął się, po czym pogładził mój policzek.
- Dobrze- odwzajemniłem uśmiech, po czym oboje wysiedliśmy z pojazdu.
Chłopak złapał mnie pod ramie i weszliśmy do windy. W tak dużym miejscu, jak centrum handlowe nie chciałem się za daleko oddalać, by się nie zgubić albo by pa nie pomyślał, że chciałem uciec.
CZYTASZ
Jestem Twój//Yaoi
Teen FictionO chłopaku szkolonym od dzieciństwa na niewolnika, który przy boku swojego Pana mógł w końcu posmakować normalnego życia.