・₊˚ʚ♡Rozdział ~ I♡ɞ˚₊・

29 1 0
                                    

29/06/M.E 756 ~ Czas

M.E ~ Modern Era (Era współczesna)

  Dzień zaczynał się jak zawsze ... poranną misją od mojej mamy. Szczerze zdążyłam się przyzwyczaić, razem z dziewczynami zawsze idzie gładko jak po maśle. Tym razem na naszej kolejnej misji jak dotarłyśmy do miasta Steedpool, był kiermasz na którym było pełno osób z królestwa jak i poza. Było bardzo niebezpiecznie ze względu na demony, które czyhały na każdym rogu ulicy. Ich żywieniem były dzieci, a dorośli źródłem. Ten typ demona mógł zahipnotyzować dorosłego człowieka, żeby przyniósł mu to co chcę. Oczywiście nie zawsze to wychodzi. Działa to tylko na osobach, które straciły kogoś bardzo bliskiego. Wtedy jeżeli demon nie może wpłynąć na osobnika wkracza sam do akcji, wcielając się w kogoś innego. I tak było .. ze mną. Kiedy poszłam sama przebadać jedną uliczkę, nie oglądając się zostałam zahipnotyzowana. Próbowałam z całych moich sił ale nic z tego. Widziałam co robię, czułam to ale ... nie miałam żadnej kontroli nad ciałem. Bałam się co ten demon może zrobić, a jak dziewczyny mogłyby zareagować. Patrzyłam tylko jak łapał bezbronne dzieci i przeciągał je do rogu, wysysając ich duszę. Płakałam i wrzeszczałam w środku bo byłam bezsilna, nawet moja moc nie działała. Po paru łapaniach, Lisa zaczęła coś podejrzewać. Chodziła za mną aż mnie nakryła (znaczy nie mnie ale demona) na jedzeniu dusz. Szybko pobiegła do dziewczyn i powiadomiła je o tym co się stało, myślę że Melody już sama wiedziała co trzeba zrobić. Jak najszybciej powiadomiły straże o ewakuacji danego obszaru i poszły badać teren. Znalazły dokładnie 5 ciał młodych dzieci. Jedyny dla nich ratunek, to zabicie demona, który zjadł im dusze i uwolnienie ich. Nie ruszałam się ciągle z jednego miejsca, było ciemno. Prawdopodobnie demon usnął. Dziewczyny szybko weszły w 3 uliczki prowadzące do jednego zakątka, przygotowały się i chciały już ruszać ...ale był jeden problem. Nie mogły zabić demona, który był tymczasem we mnie. Dlatego wymyśliły plan jak go wybawić z mojego ciała. Melody i Lisa używając mocy kryształu zrobiły pułapkę dzięki, której demon po wyjściu z ciała nie będzie mógł wrócić do niego ani pójść gdzie indziej. Shiro miała przy sobie proch, który wyciągał demony. Po tym jak wszystko zostało udane. Ja otrząsnęła się szybko, wstałam i zabiłam demona, mieczem mego ojca. Byłam załamana i jak najszybciej chciałam wyjechać z tego miasta i wrócić do domu. Zobaczyłam jak dusze wracają do swoich właścicieli. Ulżyło mi ale i tak dalej miałam sobie za złe.

Wracałyśmy powoli do auta, kiedy napotkałyśmy pewnych 4 mężczyzn. Pytali, co się stało. Melody powiedziała

-I tak już jest po, zwykły demon zaatakował uliczkę.

Po tym poszłyśmy dalej, jednak zatrzymał mnie wysoki blondyn i spytał o zdjęcie.

-Mi chcesz zrobić zdjęcie? -zszokowana powiedziałam-

-No tak, jesteś bardzo ładna i twoje uszy ... oczy, nigdy jeszcze nie spotkałem takiej dziewczyny.

-Oh, j-jasne ~zająknęła się~ *Dalej nie wiedziałam co zrobić* ~pomyślała~. 

-Dziękuje.... NOCT CZEKAJ! ~pobiegł dalej~

Ja poszłam w kierunku auta, gdzie dziewczyny już czekały. Wsiadłam i jechałyśmy do domu. Przy bramie czekała już straż ogrodnicza, która prowadziła mnie od razu do domu. Wyszłam z auta i skierowałam się do zamku. Weszłam i usiadłam przy wielkim stole. Moja mama do mnie podeszła i mnie przytuliła. Zaczęły mi lecieć łzy, nie dlatego że było mi smutno czy coś mnie bolało... Byłam zła, zła na to że nie mogłam tego powstrzymać. Mama zaczęła mnie tulić i mówić, że jest jej bardzo przykro bo musiałam przez to przechodzić i że bardzo mnie kocha. Ja odeszłam od stołu i poszłam do pokoju. Przebrałam się, zamknęłam drzwi i schowałam się pod kocem. Płakałam aż zasnęłam. Wtedy u mnie w pokoju pojawiła się nieznana mi osoba. Zdziwiło mnie to bardzo bo drzwi miałam zamknięte jak i okno. Szybko wstałam i wzięłam miecz. Jednak ta ‚Osoba' nie była wcale groźna, wręcz przeciwnie. Była mile nastawiona. Nie widziałam twarzy, więc nie mogłam powiedzieć czy to była dziewczyna czy chłopak. Ten ktoś podszedł do mnie i dał mi coś do ręki. Był to klejnot. Klejnot pochodzenia mi nieznanego. Miał kolor niebieski, po chwili zmienił się na żółty. Co mnie również zdziwiło bo w tym samym czasie poczułam się ... inaczej. Nie byłam smutna a zszokowana. Kiedy chciałam się pytać co to jest i czemu mi to daje. Ta osoba ... po prostu niknęła. Patrzyłam jeszcze kilka minut na ten kryształ z zaciekawieniem, aż nagle usłyszałam pukanie do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi a tam stała moja mama.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 13, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

FFXV ~ Akira StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz