Samochodem do Forks jedzie kobieta i trójka nastolatków. Kobieta ma rude kręcone włosy do połowy pleców. Ma zielone oczy, prawie, że białą skórę, mnustwo piegów na nosie i ma 1,72 wzrostu. Jej imię to Angel. Na tylnych siedzeniach śpi trójka nastolatków, dwie dziewczyny i jeden chłopak. Chłopak miał czekoladowe włosy i szare oczy. Jest wysoki, dobrze zbudowany i przystojny. Jego imię to Wade. Obok niego na środkowym siedzeniu siedzi dziewczyna o zwykłej karnacji, rudo blond krutkich do ramion włosach, zielononiebieskoszarych oczach, 1,69 wzrostu i o imieniu Karolina. Za to ostatnią z nich jest córka Angel, Klaudia. Ma białą jak śnieg skórę, ciemne blond włosy z lokami do 3/4 pleców, krwistoczerwone usta, 1,74 wzrostu i szmaragdowoczarne oczy. Jechali tak, aż jedna z szyb nie zaczęła pokrywać się szronem, a Klaudia zaczęła się wiercić. Karo i Wade obudzili się i popatrzyli na przyjaciółkę.
-Klaudia. - powiedziała Karo. Powoli wszystkie szyby coraz mocniej zamarzały, a w środku samochodu zrobiło się gorąco ja na pustyni. Rudowłosa potrząsnęła przyjaciółkę. - Klaudia! - blondynka się obudziła, a wszystko w ciągu kilku sekund wróciło do normy. Przerażone szmaragdowoczarne oczy patrzyły w każdą stronę, aż dziewczyna nie uspokoiła się. Oparła się o szybę, a po jej policzkach popłynęły łzy. Po kilku minutach samochód zatrzymał się przed bardzo ładnym, nowoczesnym, drogim i dużym domem.
Mimo, że od kilku godzin mocno padało, Klaudia nie przejęła się tym i pobiegła do środka. W mieszkaniu był przytulnie. Pobiegła na górę i patrzyła po pokojach. Każde drzwi sypialni miały wyryte na swojej powieszchni imię właściciela pokoju. Gdy zanazła się w środku swojej sypialni ukazał jej się pokój w kolorach czerni, zieleni i złota. Wszystko było takie jakie sobie wymażyła, poza jednym. Nigdy nie chciała wyjeżdżać z Nowego Jorku. Nigdy nie chciała wyjeżdżać od Tony'ego, mimo tego co się stało. Po jej policzku popłynęły łzy. Usiadła na łóżku i przytuliła do siebie poduszkę z herbem Slytherinu. Pociągnęła nosem, a do jej nosa dostał się zapach... Mokrego psa? Sama nie wiedziała o co chodzi. Od kiedy przekroczyli granicę tego miasta czuła dziwne zapachy i wielki niepokój. Dzięki super szybkości wzięła rzeczy, pobiegła do łazienki i załatwiła wszystkie wieczorne czynności. Do pokoju dziewczyny weszła Karo.
-Cześć.
-Cześć? Jest 2 w nocy. - zaśmiała się blondynka, a rudowłosa do niej dołączyła. Obie położyły się na łóżku jak to miały w zwyczaju podczas pidżama party i zaczęły rozmawiać. Położyły się o czwartej rano.
Gdy budzik zadzwonił o godzinie 6.00 obie dziewczyny wstały. Rudowłosa była niezadowolona, a blondynka wręcz przeciwnie. Należała do osób typu Nocne marki. Mogła się położyć o bardzo późnej porze, a potem wstać niedługo i być wypoczętą. Co prawda zadrzały się dni gdzie spała do południa, ale bardzo rzadko. Obie się umyły i ubrały, a potem zeszły na dół. Angel zrobiła śniadanie dla wszystkich. Gdy wybiła godzina 7.00 Wade, Karo i Klaudia wstali z krzeseł, wzięli rzeczy i wyszli przed dom. Tam stały dwa auta, jedno dla matki blondynki, a drugie dla Klaudii od Tony'ego. Cała trójka wsiadła do auta. Klaudia prowadziła. Jechali rozmawiając, śmiejąc się, ale rudowłosa i brunet zauważyli, że ich przyjaciółka jest trochę inna. Dojechali pod szkołę o 7.30. Wysiedli z pojazdu, a wielu uczniów patrzyło się na nowych jak i na samochód. Trójka przyjaciół nie zwróciła na to uwagi. Wade oplutł ramionami swoje przyjaciółki i w taki sposób weszli do środka. Po spotkaniu z dyrektorem dowiedzieli się co i jak. Większość lekcji mieli razem, ale nie wszystkie, chodzili do jednej klasy i ogólnie znali już numery szafek itp. Pierwszą lekcją Wade'a i Klaudii miała być biologia, a Karoliny, jak powiedziała, chemia. Rozdzielili się. Chłopak i dziewczyna weszli do klasy od biologii gdy zadzwonił dzwonek. Nauczyciel zaczął rozmawiać z Wade'em, a w tym czasie Klaudia, stojąc przed wiatrakiem, przyglądała się klasie. Jej wzrok przykół chłopak o czarnych oczach, ciemnych blond, wpadających w niektórych momentach w brąz włosach i bladej cerze. Zatkał sobie nos i usta i popatrzył na nią, a blondynka stwierdziła, że jest jakiś dziwny. Wade usiadł w ławce z tym chłopakiem, a Klaudia zajęła miejsce obok brubetki o brązowych oczach, która patrzyła na tego samego chłopaka o czarnych tęczówkach maślanymi oczami. Przeniosła wzrok i wystawiła rękę w kierunku nowej koleżanki.
-Jestem Isabella Swan, a ty? - Klaudia złapała jej dłoń i uścisneły sobie ręce.
-Klaudia Carter. - uśmiechnęła się przyjaźnię do dziewczyny. Nagle do klasy wbiegła Karo. Klaudia i Wade popatrzyli na nią zaskoczeni. Podchwyciła ich spojrzenia i wysłała im wzrok który mówił "pomyliłam się". Nowi uczniowie zachichotali, a Karo usiadła obok jakiejś tapeciary. Blondynka pokazała jej kciuki w górę, a rudowłosa posłała jej zdegustowane spojrzenie. Po lekcji chłopak o czarnych oczach wybiegł z klasy jak poparzony. Zielonooka wyszła z sali rozmawiając z przyjaciółmi o głupotach. Po kilku następnych lekcjach był obiad. Cała trójka poszła do stołówki. Wzięli jedzenie i zaczęli jeść. Drzwi do stołówki otworzyły się i weszło przez nie kilka osób.
-To Cullen'owie. - wszyscy popatrzyli w stronę głosu, a tam zobaczyli Bellę. - Są adoptowanymi dziećmi państwa Cullen. Blondynka to Rosalie i jest z Emmet'em, tym czarnowłosym o dużej ilości mięśni. Ta czarnowłosa to Alice i chodzi z tym blondynem o kręconych włosach Jasperem, a ten ostatni to Edward. Wszystkie dziewczyny w szkole na niego lecą. - skończyła mówić, a Klaudia przeniosła wzrok z Belli na Cullen'ów. Miała wrażenie, że gdy dziewczyna powiedziała o tym, że wszystkie dziewczyny się podkochują w Edwardzie to on się uśmiechną, ale przecież siedzieli na drugim końcu stołówki. Spotkała się przy tym ze spojrzeniem Edwarda. Posłała mu wzrok pełen obojętności do jego osoby. Taki miała zwyczaj. Była obojętna do takich ludzi jak szkolne gwiazdy, chyba, że same się proszą by ich nienawidzić. Odwróciła wzrok i skończyła pić herbatę która jej została. Gdy piła napój zaczął powoli zamarzać. Działo się tak zawsze gdy dziewczyna była niespokojna. Sama nie wiedziała dlaczego, ale była pewna, że to miasto wiele zmieni w jej życiu.
CZYTASZ
Zmierzch
Kort verhaalW sumie nie wiem co robię. Do Forks przyjeżdża trójka przyjaciół. Trafiają do liceum, niby jest zwyczajnie, ale to tylko pozory. Wiele tajemnic skrywa to miasto jak i nowa, blondwłosa uczennica. To trochę zmieniona historia Zmierzchu. Akcja zaczyna...