Hosyk uśmiechnął się złowieszczo i powiedział:
- Trzeba ogłosić turniej strzelania z łuku. Robin Kook przybędzie na pewno. Jest świetnym strzelcem i bardzo lubi się popisywać swoim talentem.
Następnego dnia po kraju rozeszła się wieść o wielkim turnieju. Na zamek przybyli najlepsi łucznicy z Korei. Każdy chciał zdobyć główną nagrodę, którą był złoty pieróg.
Robin Kook i mały Tejhajung stali w tłumie z maseczkami naciągniętymi na nosy, żeby nikt ich nie poznał. Z daleka widział postać Jimarion i nie mógł oderwać od niej oczu, szczególnie wtedy, gdy podniosła na chwilę bluzkę do góry i oglądała swojego absa. Właściwie przyszedł tylko po to, żeby ją zobaczyć. Złoty pieróg miał być dla Tejhajunga, który patrzył się na niego z większą czułością niż Robin Kook na lady Jimarion.
W końcu jest nowy rozdział!!! Przepraszam za długą przerwę, ale już wracam. Mam jeszcze jedną (chyba) dobrą wiadomość. Od dzisiaj Robin Kook będzie się pojawiał nie co dwa dni, tylko codziennie!

CZYTASZ
ROBIN KOOK- wydanie specjalne
FanfictionWalt Kpop prezentuje: "Robin Hood" w wersji Bangtan