Pov. Jade
Znów się tu zjawił.... Ten cholerny Zayn. Nie wiem co ona w nim widzi!-Hej Jade!-zagadał z wrednym uśmieszkiem.
-Hej ...Zayn.-odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
Gdybym tylko mogła zabrałabym Perrie daleko od niego i miała ją tylko dla siebie.
Ale to nie możliwe bo łączy ich przecież wielka miłość.-Jadey o czym tak myślisz?-zapytała blondynka ze ślicznym uśmiechem na twarzy.
-A...yy o naszej nowej piosence- powiedziałam szybko.
-A o - uroczo się zaśmiała- ja idę z Zaynem na pizzę,idziesz z nami?
-Nie dzięki- uśmiechnęłam się -do później- pożegnałam niebieskooką
-Pa Jade.
Po chwili usiadłam na sofę i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
Chwilę później przyszłam do mnie Jesy i wtuliła się we mnie.
-Perrie poszła?- zaczęła łagodnie
-Tak....z Zaynem- odburknęłam
-Ej, nie smuć się masz jeszcze mnie.- powiedziała i pocałowała mnie w policzek.
Siedziałyśmy chwilę wtulone w siebie, aż do mojego telefonu przyszedł esemes.
Włączyłam go i zobaczyłam że Pezz wstawiła nowe zdjęcie na insta. Weszłam z ciekawości go zobaczyć.
Zobaczyłam na nim Perrie całującą się z Zaynem. Szybko wyłączyłam telefon i rzuciłam nim w kąt.-Jadey widziałam to zdjęcie, może poudajemy przed Pezz parę żeby poczuła się zazdrosna?- zapytała
-Okej, raz kozie śmierć.- odpowiedziałam
-Choć odwiozę Cię do domu, ona i tak już dziś tu nie przyjdzie.- zakończyła
I jak? Podoba się rozdział? Wolicie żeby Jade była z Perrie czy Jesy?👉👈