- Harry, chodź. Obiad zaraz będzie! - zawołał Draco, wchodząc do sypialni - Harry, co to?
- Mój pamiętnik. Patrząc po dacie ostatniego wpisu, to jest za czasów nauki w hogwarcie.
- Pisałeś pamiętnik? - klęknął Draco, przy Harrym, opierając dłoń o jego bark - Nic mi nie mówiłeś.
- Hah. Nikomu nic nie mówiłem. Nawet Hermionie i Ronowi. Ciekawie czy o mnie pamiętają.
- Harry, kochanie. Nie zadręczaj się typ. Nie byli Ciebie wart jak nie mogli zaakceptować Ciebie...
- I Ciebie - uśmiechnął się w stronę ślizgona - pewnie o mnie nie pamiętają. Minęło już 10 lat.
- Ty też nie powinieneś Harry. Nie było warto. Nie potrafili zaakceptować Twojego szczęścia, to ich problem, a nie Twój. Chociaż nie powiem, że przez to mamy więcej czasu dla Siebie - szepnął do ucha gryfona. Harrego, za każdym razem gdy ślizgon mówił mu coś ucho przechodziły dreszcze. Ale te przyjemne dreszczę.
- Kocham Cię Draco.
- Ja Ciebie też Potter.
- Nie lubię jak mówisz do mnie po nazwisku. Jest to irytujące.
- A dla mnie niesamowicie satysfakcjonujące - uśmiechnął się Draco, po czym złączył swoje usta, z ustami Harrego. Tą cudowną dla pary chwilę przerwał dzwonek do drzwi - jedzenie przyszło. Muszę iść. Potem mi poczytasz, co tam pisałeś Potter - powiedział kierując się do drzwi.
- Nie ma mowy Malfoy!
- Kiedyś to chyba już słyszałem. I w sumie często słyszę jak przychodzi, co do czego - uśmiechnął się szeroko blondyn.
Dzwonek do drzwi ponownie zadzwonił.
- No już idę, idę - otworzył drzwi i momentalnie popsuł się jego humor - Ron? Co ty tu robisz?
- Draco? Nie wiedziałem, że tu mieszkasz. Jedzenie przyniosłem. 5 Galeonów się należy.
- Nie, skąd. Jedzenie na nazwisko Malfoy - powiedział podając Ronowi należną kwotę galeonów.
- Draco, wszystko w porządku? - zawołał Harry, wychylając się z pokoju z którego był widok na drzwi wejściowe, w których stał Draco i Ron - Ron? Skąd ty się wziąłeś?
- Harry? Mieszkacie razem? Myślałem, że już wam się od widziało to gejostwo.
- To bardzo źle myślałeś - powiedział zirytowany Malfoy, wyrywając z ręki Ron'a jedzenie i zamykając mu drzwi przed nosem.
- Co on tutaj robił? - pytał zdezorientowany Harry.
- Przyjechał tu przez przypadek jak twierdzi.
- A na jakie nazwisko zamawiałeś jedzenie?
- Malfoy.
- Dziwne. Może te 7 lat zrobiło swoją robotę, ale, żeby Twoje nazwisko zapomnieć? Niemożliwe - powiedział Harry, z sarkazmem przytulając blondyna od tyłu i całując w szyję.
- Od dwóch lat, jest to też Twoje nazwisko Harry - odwrócił głowę w stronę Harrego, składając na jego ustach delikatny pocałunek - wiesz, co Harry? - powiedział w trakcie pocałunku.
- Hm?
- Nie mam już na to ochoty - skierował głowę w stronę jedzenia.
- Tak? A no co masz teraz ochotę? - pytał Harry z uśmieszkiem. Doskonale wiedział, o co chodzi ślizgonowi.
- Na Ciebie - powiedział podkryzając dolną wargę.
- Nie ma mowy Malfoy!
- Tchórzysz Potter? - Nie czekał na odpowiedź, bo doskonale ją znał. Podniósł Harrego, a ten oplótł swoje nogi wokół jego talii. Następnie kierował się z gryfonem do sypialnie nie przerywając namiętnego pocałunku.
- Jesteś głodny Draco? - zapytał się Harry, który ze ślizgonem leżał pozycji łyżeczki
- Nie. Nie jestem głodny - powiedział przesuwając Harrego bardziej do siebie i składając na jego szyi delikatne pocałunki.
- Co będziemy dziś robić?
- A masz już jakiś pomysł? Bo ja tak.
- Jaki? - odwrócił się w stronę ślizgona.
- Poczytał bym Twój pamiętnik - uśmiechnął się Draco.
- Nie ma mowy Draco! Sam go nie czytałem od zakończenia siódmego roku - powiedział odgarniając włosy blondyna za ucho.
- Tchórzysz Potter?
- Nie mów do mnie tak.
- Jakoś parę minut temu Ci to nie przeszkadzało Potter - uśmiechnął się ponownie, tym razem szerzej.
- Zmniejszasz swoje szansę na sukces Malfoy.
- Sukces to miałem kilka minut temu Potter.
- Jesteś nie możliwy Draco.
- Oo wcześniej po nazwisku, a teraz po imieniu? - powiedział po czym usiadł na brzuchu Harrego.
- Lubię zmiany - powiedział uśmiechając się do blondyna.
- A ja Twój uśmiech. A nie. Czekaj. Ja go kocham - pocałował delikatnie Harrego, przygryzając jego dolną wargę. Doskonale wie jak to działa na Gryfona.
- Nie Draco.
- Tchórzysz Potter?
- Nie próbuj mnie podpuszczać - powiedział wyrywając się z ust ślizgona - Co za dużo to nie zdrowo.
- To po czytajmy Twój pamiętnik. Dobrze wiesz, że nie ruszę nic bez Twojej zgody, co Twoje.
- To jest szantaż? Mam jakieś inne opcję?
- Tak. Zrobimy to i to - uśmiechnął się szeroko Draco.
- Ta opcja mi najbardziej odpowiada - powiedział przekręcając się tak, że to teraz on jest nad Draco.
Jak wam się podoba taki rozdział? Od razu mówię, że nie będę opisywać w dużych szczegółach scen 18+
Proszę was bardzo mocno o gwiazdkę i tak samo mocno zapraszam do przeczytania mojej książki "śpiączka"
CZYTASZ
pamiętnik |Drarry|
FanfictionW 2005 roku Harry Potter, odnajduję swój stary pamiętnik jeszcze za czasów nauki w Hogwarcie. Podczas lektury, Harry, przypomina sobie te dobre i złe chwile. Co spotkało Harrego podczas nauki w Hogwarcie? Czy jego zapisy poznają światło dzienne? ...