•1•

1.5K 84 46
                                    

- Harry, chodź. Obiad zaraz będzie! - zawołał Draco, wchodząc do sypialni - Harry, co to?

- Mój pamiętnik. Patrząc po dacie ostatniego wpisu, to jest za czasów nauki w hogwarcie.

- Pisałeś pamiętnik? - klęknął Draco, przy Harrym, opierając dłoń o jego bark - Nic mi nie mówiłeś.

- Hah. Nikomu nic nie mówiłem. Nawet Hermionie i Ronowi. Ciekawie czy o mnie pamiętają.

- Harry, kochanie. Nie zadręczaj się typ. Nie byli Ciebie wart jak nie mogli zaakceptować Ciebie...

- I Ciebie - uśmiechnął się w stronę ślizgona - pewnie o mnie nie pamiętają. Minęło już 10 lat.

- Ty też nie powinieneś Harry. Nie było warto. Nie potrafili zaakceptować Twojego szczęścia, to ich problem, a nie Twój. Chociaż nie powiem, że przez to mamy więcej czasu dla Siebie - szepnął do ucha gryfona. Harrego, za każdym razem gdy ślizgon mówił mu coś ucho przechodziły dreszcze. Ale te przyjemne dreszczę.

- Kocham Cię Draco.

- Ja Ciebie też Potter.

- Nie lubię jak mówisz do mnie po nazwisku. Jest to irytujące.

- A dla mnie niesamowicie satysfakcjonujące - uśmiechnął się Draco, po czym złączył swoje usta, z ustami Harrego. Tą cudowną dla pary chwilę przerwał dzwonek do drzwi - jedzenie przyszło. Muszę iść. Potem mi poczytasz, co tam pisałeś Potter - powiedział kierując się do drzwi.

- Nie ma mowy Malfoy!

- Kiedyś to chyba już słyszałem. I w sumie często słyszę jak przychodzi, co do czego - uśmiechnął się szeroko blondyn.

Dzwonek do drzwi ponownie zadzwonił.

- No już idę, idę - otworzył drzwi i momentalnie popsuł się jego humor - Ron? Co ty tu robisz?

- Draco? Nie wiedziałem, że tu mieszkasz. Jedzenie przyniosłem. 5 Galeonów się należy.

- Nie, skąd. Jedzenie na nazwisko Malfoy - powiedział podając Ronowi należną kwotę galeonów.

- Draco, wszystko w porządku? - zawołał Harry, wychylając się z pokoju z którego był widok na drzwi wejściowe, w których stał Draco i Ron - Ron? Skąd ty się wziąłeś?

- Harry? Mieszkacie razem? Myślałem, że już wam się od widziało to gejostwo.

- To bardzo źle myślałeś - powiedział zirytowany Malfoy, wyrywając z ręki Ron'a jedzenie i zamykając mu drzwi przed nosem.

- Co on tutaj robił? - pytał zdezorientowany Harry.

- Przyjechał tu przez przypadek jak twierdzi.

- A na jakie nazwisko zamawiałeś jedzenie?

- Malfoy.

- Dziwne. Może te 7 lat zrobiło swoją robotę, ale, żeby Twoje nazwisko zapomnieć? Niemożliwe - powiedział Harry, z sarkazmem przytulając blondyna od tyłu i całując w szyję.

- Od dwóch lat, jest to też Twoje nazwisko Harry - odwrócił głowę w stronę Harrego, składając na jego ustach delikatny pocałunek - wiesz, co Harry? - powiedział w trakcie pocałunku.

- Hm?

- Nie mam już na to ochoty - skierował głowę w stronę jedzenia.

- Tak? A no co masz teraz ochotę? - pytał Harry z uśmieszkiem. Doskonale wiedział, o co chodzi ślizgonowi.

- Na Ciebie - powiedział podkryzając dolną wargę.

- Nie ma mowy Malfoy!

- Tchórzysz Potter? - Nie czekał na odpowiedź, bo doskonale ją znał. Podniósł Harrego, a ten oplótł swoje nogi wokół jego talii. Następnie kierował się z gryfonem do sypialnie nie przerywając namiętnego pocałunku.

- Jesteś głodny Draco? - zapytał się Harry, który ze ślizgonem leżał pozycji łyżeczki

- Nie. Nie jestem głodny - powiedział przesuwając Harrego bardziej do siebie i składając na jego szyi delikatne pocałunki.

- Co będziemy dziś robić?

- A masz już jakiś pomysł? Bo ja tak.

- Jaki? - odwrócił się w stronę ślizgona.

- Poczytał bym Twój pamiętnik - uśmiechnął się Draco.

- Nie ma mowy Draco! Sam go nie czytałem od zakończenia siódmego roku - powiedział odgarniając włosy blondyna za ucho.

- Tchórzysz Potter?

- Nie mów do mnie tak.

- Jakoś parę minut temu Ci to nie przeszkadzało Potter - uśmiechnął się ponownie, tym razem szerzej.

- Zmniejszasz swoje szansę na sukces Malfoy.

- Sukces to miałem kilka minut temu Potter.

- Jesteś nie możliwy Draco.

- Oo wcześniej po nazwisku, a teraz po imieniu? - powiedział po czym usiadł na brzuchu Harrego.

- Lubię zmiany - powiedział uśmiechając się do blondyna.

- A ja Twój uśmiech. A nie. Czekaj. Ja go kocham - pocałował delikatnie Harrego, przygryzając jego dolną wargę. Doskonale wie jak to działa na Gryfona.

- Nie Draco.

- Tchórzysz Potter?

- Nie próbuj mnie podpuszczać - powiedział wyrywając się z ust ślizgona - Co za dużo to nie zdrowo.

- To po czytajmy Twój pamiętnik. Dobrze wiesz, że nie ruszę nic bez Twojej zgody, co Twoje.

- To jest szantaż? Mam jakieś inne opcję?

- Tak. Zrobimy to i to - uśmiechnął się szeroko Draco.

- Ta opcja mi najbardziej odpowiada - powiedział przekręcając się tak, że to teraz on jest nad Draco.

Jak wam się podoba taki rozdział? Od razu mówię, że nie będę opisywać w dużych szczegółach scen 18+

Proszę was bardzo mocno o gwiazdkę i tak samo mocno zapraszam do przeczytania mojej książki "śpiączka"

pamiętnik |Drarry|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz