1.

4K 42 0
                                    

L-Lexy
M-Marcin
S-Stuu
K-Kacper
J-Julia
A-Agata
Ku-Kuba

Pov.Lexy
Jutro już jest mój pierwszy dzień szkoły. Mega się stresuje i mam nadzieje, że nie spotkam się z przykrymi komentarzami w moją stronę. Gdy chodziłam do podstawówki w Kościerzynie bardzo wyzywano mnie za mój kolor skóry, wsm dlatego przeprowadziłam się do Warszawy.

Teraz będę mieszkała w internacie dzisiaj jadę poznać moje współlokatorki i zobaczyć swój nowy pokój. Z jedną z nich czyli z Agatą wcześniej zgadałam się instagramie, żeby przyjechała po mnie na dworzec i pokazała cały internat.

Zaraz będę dojeżdżała do Warszawy...już nie mogę się doczekać co prawda tęsknie za mamą i rodzeństwem ale jestem podekscytowana.

Pov.Agata
Dzisiaj idę na romantyczną kolacje z moim chłopakiem Stuartem, dlatego nie będę mogła pojechać po Lexy. Myśle żeby zapytać się Marcina czy tego nie załatwi bo Julia i Kacper pojechali gdzieś razem..nie są parą ale schipujw ich bo są słodcy.

Zanim zaczęłam się szykować do wyjścia poszłam do pokoju Marcina, Kacpra,Kuby i Stuarta żeby poprosić Marcina o ogarnięciu sprawy z Lexy.

A-Siemka STJUŁI
S-hej kotek
A-jest Marcin muszę go o coś poprosić
S-Tak, jest dawaj wchodź
A-cześć Marcin, mam sprawę
M-No co się stało
A-bo ja ze Stuartem dzisiaj wychodzimy a miałam za 30 minut jechać po jedną dziewczynę,która będzie miała ze mną pokój...i czy mógłbyś się nią zająć?
M-emmm No spoko wsm tylko muszę zaraz się zbierać
A-oooo super dzięki...a i jeszcze jedno obiecałam jej że ją oprowadzę wiec jak będziesz miał czas to zgony to proszę
M-OKEJ, a jak ona ma na imię ?
A-Lexy i nie jest z polski ale mówi normalnie po polsku

Pov.Marcin
Agata trochę mnie zaskoczyła tą prośbą raczej nie trzymamy się ze sobą jakoś mega blisko ale ze względu ze jest w naszej paczce nie chciałem się nie zgadzać. Ale w takim razie muszę się zbierać i iść po auto( w mojej opowieść wszyscy mają po 18 lat wiec Kacper,Marcin i Stuu mają już swoje auta i zdane prawo jazdy)

Pov.Lexy
Właśnie wychodzę z pociągu z moja walizką i szukam wzrokiem Agaty,która miała tu być...nie wiem o co chodzi. W pewnym momencie moim oczom ukazał się wysoki, przystojny brunet z kręconymi włosami..i co mnie zdziwiło najbardziej krzyczał moje imię

Pov.Marcin
Dojechałem na miejsce ale za cholerę nie wiedziałem jak wygląda Lexy, po którą zostałem wysłany. Uznałem że jedynym wyjściem będzie krzyczeć jej imię aż któraś się odwróci.

M-Lexy!!..Lexy!
L-hejjj nie wiem czy mnie szukasz ale ja mam na imię Lexy
M-o to ty, ja jestem Marcin,przyjechałem tu za Agatę bo poszła na randkę ze swoim chłopakiem i nie miała czasu
Nastała trochę niezręczna cisza ale nareszcie brunetka się odezwała
L-ouu szkoda że nic nie powiedziała, ale okej
Marcin podrapał się po karku i powiedział
M-okejjj więc może pójdziemy do auta
L-jasne mam jeszcze jedno pytanie czy ty tez chodzisz do tej szkoły co Agata i niedługo ja?
M-aaa tak nawet do klasy będziemy chodzili razem Hahah...może nawet w ławce usiądziemy razem?
L-hahaha...fuck you
M-chyba fuck me
L-o goshh chodźmy do tego auta

Pov.Lexy
Zaczęłam tachać moją ciężką walizkę do auta Marcina..wtedy chłopak wziął moją walizkę i powiedział
M- ejj ejj ej..co ty robisz?
L-No biorę walizkę...a ty mi ją zabierasz
M-przecież nie będziesz tak ciężkiej walizki brała...ja to wezmę
L-ouuuu thank you Marcin
Nie powiem Marcin mnie trochę zawstydził więc się zarumieniłam
M-ładnie wyglądasz jak się rumienisz
L-to nie rumieńce tylko róż...ale dzięki

Pov.Lexy(nadal)
Marcin jest serio przystojny i z niewiadomych przyczyn czuje się przy nim bezpiecznie. Narazie troszkę do mnie zarywa ale chyba to lubię..wsm dobrze ze Agata nie przyjechała,bo chociaż poznałam Marcina.

Pov.Marcin
Wow..dawno nie widziałem tak ładnej dziewczyny, jest bardzo urokliwa,zabawna i nie klei się do mnie jak te lafiryndy z innych klas..może kiedyś będzie moją dziewczyną, narazie do nie trochę zarywam ale jej to chyba nie przeszkadza.

Po 15 minutowej jazdy podczas której trochę rozmawialiśmy, była chwilka niezręcznej ciszy i zrobiliśmy baby koncert..dojechaliśmy do naszego internatu. U mnie w pokoju nikogo nie było bo reszta poszła na randki a Kuba tymczasowo jest u swoich rodziców, dlatego że jest chory.

Pov.Lexy
Nie mogę uwierzyć,to się dzieje nie dość ze nareszcie będę mogła się w spokoju uczyć i żyć to na dodatek poznałam zajebistego chłopa..może kiedyś będziemy parą...wait Lexy o czym ty myślisz,znasz go od jakiejś godziny.

Poszłam odebrać klucze do mojego pokoju żeby się rozpakować i przebrać po podróży a potem iść zobaczyć szkole i internat. Razem z Marcinem który niósł moje walizki poszliśmy do mojego mieszkania. Te pokoje wyglądały mniej więcej tak ze każdy miał tam swój pokój z łóżkiem małżeńskim, biurkiem i szafą na ubrania. Gdy wchodziło się do apartamentu był mały salonik połączony z profilaktyczną kuchnią i tuż obok było przejście do łazienki.

Pov.Marcin
Zostawiłem Lexy w jej pokoju, serio ją polubiłem jak nigdy żadną inną dziewczynę,No ale nie ważne powiedziałem jej żeby się ogarnęła do zwiedzania akademika.

Gdy ja się przygotowałem wszedłem do Lexy do pokoju i stało się to..gdy jej szukałem wszedłem do łazienki w której dziewczyna obecnie się przebierała..a ja tak jakby zastygłem i zacząłem się gapić jak głupi na piękne nagie ciało dziewczyny

Pov.Lexy obroniłam się i zobaczyłam to..Marcin stał w drzwiach mojej łazienki jak posąg i wpatruje się w moje nagie ciało..czym prędzej wzięłam ręcznik i się nim odkryłam wtedy krzyknęłam..
L-MARCINAA..
Wtedy jakby chłopak się ocknął
M-Jezu Lexy najmocniej Cię przepraszam..szukałem Cię No i wszedłem tu a ty jesteś tak idealna i piękna ze nie mogłem się napatrzeć
Dopiero po chwili zrozumiałem co powiedziałem ale dziewczyna chyba się nie obraziła bo odpowiedziała
L-ehh nie martw się ale nie jestem jakaś idealna,jednak ty jesteś niczego sobie
Na te słowa obydwoje się na siebie popatrzyliśmy i uśmiechnęliśmy
L-to co oprowadzisz mnie po tym akademiku?
M-No właśnie akademik..
Już wychodziliśmy z pokoju gdy chłopak oznajmił mi że dzisiaj na noc nikt ani z moich ani jego współlokatorów nie wróci dzisiaj na noc. Byłam trochę smutna i bałam się ale No cóż takie życie..

Pov.Marcin
Po godzinie oprowadzania Lexy po całym internacie odprowadziłem ją do pokoju..wtedy stało się coś czego się niw spodziewałam,lec nie powiem ucieszyło mnie to
M-okej w takim razie to już wszytko ja będę leciał do siebie..jak będziesz chciała to jutro rano przyjdź,pójdziemy razem do tej budy

L-fajny pomysł pewnie przyjdę..a i jeszcze jedno
W tym momencie pocałowałam Marcina w polik, nie wiem co we mnie wstąpiło ale nie żałuje
L-ouu przepraszam
M-nie nic się nie stało to było..fajne
Ja już nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęła i poszłam do siebie

Pov.Lexy
Jest już noc myśle ciagle o tym co się będzie jutro działo,jedynym problem jest to ze nie mogę usnąć..będę musiał jakoś sobie poradzić.

Hejka,hejka to moja pierwsza książka i nie wiem czy wyszła fajnie,ale mam nadziej że się spodoba.Będę starała się codziennie wstawiać rozdział około 22 a jeżeli będę miała czas to będzie pojawił się jeszcze drugi około 16(nie jest to jeszcze pewne)
Życzę miłej nocy i do jutra❤️❤️
1126 słów

Najlepsze co mnie spotkało/Lexy i Marcin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz