2.

1.6K 27 5
                                    

Pov.Lexy
Jest 3 w nocy a ja dalej nie mogę sobie poradzić ze swoją bezsennością. Postanowiłam pójść do Marcina,skoro i tak dzisiaj nie usnę. Wzięłam telefon,założyłam kapcie i wyszłam z pokoju, w stronę pokoju chłopaka. Zapukałam i weszłam..
L-heeej Marcin
M-Lexy..hej..i co ty tu robisz?
L-emmm..ja nie mogłam spać i chciałam się zapytać...czy mogłabym tu spać?
M-jasne,czemu nie
L-dzięki
Poszłam w stronę drzwi pokoju Marcina,żeby położyć się u Kacpra albo Stuarta.
M-ej gdzie idziesz?
L-No na jakieś wolne łóżko albo kanapę
M-mówisz mi ze nie możesz spać a nie położysz się ze mną..chodź
L-thank you Marcin
  Cieszyłam się,że nie będę musiała spać sama. Podeszłam do łóżka chłopaka i od razu wtuliłam się w jego tors,co on chyba polubił bo położył swoją rękę na mojej talii. Tak już upłynęła nam cała noc..podczas niej czułam nie zwykłe poczucie bezpieczeństwa i radość.

Pov.Marcin
Mega się cieszyłem że Lexy przyszła do mnie do pokoju, mimo ze znamy się dopiero jeden dzień czuje się przy niej komfortowo i chyba zaczynamy się do siebie zbliżać.

Pov.Kacper
Dzisiejszej nocy nie było mnie w akademiku, bo byłem z Julą. Zaprosiłem ją nad jeziorko,żeby zapytać się czy będzie moją dziewczyną..No i jest. Potem się tam zasiedzieliśmy i pojechaliśmy do hotelu. Rano jak przyjechałem z Julcią poszedłem z nią do jej pokoju żeby się ogarnęła do szkoły

J-Ej Kacper..mam taką rozkmine, bo Agata pojechała teraz ze Stuu na jakiś czas do Anglii, a przecież ona miała jechać po tą Lexy i teraz jej tu nawet nie ma
K-Hmm może po prostu, jednak przyjedzie dzisiaj a Agata kogoś z nas poprosi żeby po nią jechać
J-No wsm nie pomyślał o tym...jestem już gotowa chodźmy do ciebie
   Wtedy złożyłam na ustach chłopaka delikatny pocałunek, co on odwzajemnił i poszliśmy do jego pokoju.

Pov.Kacper
Doszedłem do mojego pokoju i przypomniałem sobie że Dubiel jest pewnie w środku..czym prędzej wbiegłem do jego i już chciałem krzyczeć pobudka,gdy dostrzegłem ciemnowłosą dziewczynę wtuloną w Marcina i Marcina obejmującego jej talie. Po cichu zawołałem Julcie.
K-Julaa
J-Co się stało
K-Ciii
J-No okej..ale o co chodzi?
K-zobacz sama,chyba znalazłem Lexy..haha
Pov.Julia
Wtedy zobaczyłam najsłodszy widok na świecie..Marcina i Lexy wtulonych  w siebie i słodko śpiących.
J-zróbmy im zdjęcie
K-okejjj

Pov.Marcin
Obudził mnie dźwięk flesza,od razu gdy się obudziłem zobaczyłem piękną Lexy,która przytulała się do mnie,a chwile potem Julię i Kacpra robiących nam zdjęcia.
M-Wtf co tu się dzieje?
J-Wyglądaliście tak słodko,musiałam to uwiecznić
M-ehhh No okej,a teraz wypad stąd
J,K-uuuuuu
  Przytuliłem się jeszcze do dziewczyny,wpatrując się w jej lekko odkryty biust i po cichu ją obudziłem
M-Lexy..kochanie..idziemy do szkoły hah
L-ouu hej..już wstaje
M-Jak się spało ?
L-dobrze..a tobie?
M-wspaniale..bo z tobą
L-hahaha fuck you
M-Hahah

Pov.Lexy
Obudził mnie Marcin..i naprawdę super mi się z nim spało..haha. Jedyne co mnie zastanawia..czemu powiedział do mnie kochanie, ale to było przyjemne, wydaje się że jesteśmy już ze sobą coraz bliżej. Zrobiłam szybko moją rutynę,ubrałam się w bluzę i granatowe jeansy. Tak jak Marcin mówił przyszłam do jego pokoju i we czwórkę z Julią i Kacprem poszliśmy do szkoły.

Skiptime (szkoła)
Pov.Marcin
Wchodziliśmy do szkoły kiedy podeszła do mnie Nikola. Dziewczyna,która kocha się we mnie od podstawówki i zawsze mnie męczy ale ja do niej nic nie czuje. Podeszła do mnie i mnie pocałowała, ja oczywiście nie oddałem pocałunku tylko krzyknąłem:
M-Ty jesteś jębnięta?!co ty robisz wgl dziewczyno?
N-No całuje mojego chłopaka
L-...
W tym momencie Lexy uciekła,a Julia pobiegła za nią.
M-Kiedy ty sobie uświadomisz że my nie jesteśmy razem?!nie kocham Cię i nigdy nie będę...Lexy!
I pobiegłem w głąb korytarza krzycząc imię Amerykanki.

Pov.Lexy
Gdy usłyszałam ,,całuje mojego chłopaka'' coś we mnie pękło. Marcin nie jest moim chłopakiem ale naprawdę poczułam coś do niego jak nigdy do nikogo innego. Uciekłam z tamtąd i schowałem się za ścianą biblioteki, widziałam że Julia biegła za mną ale tylko chwile. Zaczęłam płakać lecz sama nie wiem czemu..Marcin chyba i tak uważa mnie jedynie za przyjaciółkę.

Pov.Marcin
Biegłem tak chwile i zobaczyłem kawałek plecaka dziewczyny. W mgnieniu oka podbiegłem do niej i przytuliłem jak najmocniej się da. Poczułem wtedy jej piękne perfumy,mimo wszytko martwiłem się że Lexy mi nie wybaczy.

Pov. Lexy.
Gdy Marcin mnie przytulił..poczułam nagle spokój i bezpieczeństwo wtuliłam się w niego jak najmocniej..aż w pewnym momencie nasze twarze dzieliły milimetry..chłopak mnie pocałował ja odwzajemniła pocałunek...chyba oby dwoje tego chcieliśmy, a na dodatek Marcin świetnie całuje. Po 2 minutach oderwaliśmy się od siebie.
M-emm sorki
L-nic się nie stało..podobało mi się
M-ohh hah a No i przep...
Przerwałam mu
L-nie, nie musisz przepraszać..skoro Nikola jest twoją dziewczyną ja to zaakceptuje
M-Co..nie, Nikola nie jest moją dziewczyną to głupia lafirynda, która kocha się we mnie od podstawówki.
L-to znaczy..że ty nie masz dziewczyny?
M-No nie mam ale zaraz mogę mieć
L-Hahah fuck you
M-hahahahah
L-hah...chodźmy do klasy
M-chodźmy

Pov.Julia
Dzisiaj Pani będzie wybierała kto z kim siedzi, ja dogadałem się z panią czy będę mogła siedzieć z Kacprem. Na szczęście się zgodziła. Myśle ze problemem będzie Marcin, z którym pani będzie chciała posadzić jakąś lalunie, a on ich nie znosi.

Pn-pani nauczycielka
Pn-Witam was w nowym roku szkolnym, jak co roku będziemy wybierać kto z kim siedzi. Antek z Kasią, Julia z Kacprem....No i to już wszyscy jeszcze Marcin,ah tak to Nikola ty usiądź z Marcinem.
M-nie proszę Pani ja z nią nie wytrzymam
Wtedy zgłosiła się Lexy
L-Proszę Pani, czy ja mogłabym usiąść z Marcinem..nie znam jeszcze tej szkoły, a my się zakolegowaliśmy?
N-NIEEE,zawsze siadamy tak jak pani mówi
Pn-Nikola!siadaj, Lexy ma racje usiądź nie ma problemu. A ty Nikola siadaj z Bartkiem
L-Dziękuje...
Lexy poszła do ławki Marcina
M-dlaczego to zrobiłaś?
L-bo Cię lubię.
Na to uśmiechnęliśmy się do siebie
Całą lekcje Marcin spędził na wpatrywanie się w Lexy przez co nie mogła się skupić.

Pov.Lexy
Bardzo nurtowało mnie pytanie, czemu Marcin rano nazwał mnie kochaniem...nie rozumiem tego. Postanowiłam napisać mu liścik
List:
Marcin,musimy porozmawiać po lekcjach..spotkajmy się za szkołą
Lexy
Koniec Listu
Podrzuciłam chłopakowi list
L-Marcin..masz to
M-hmmm..dzięki
Przeczytał list i tylko przytaknął głową
Skiptime (po szkole)
Wychodziłam sobie spokojnie ze szkoły,kiedy ktoś mnie przytulił od tylu i złapał za biodra odwracając mnie do siebie.
L-Marcinaaa..!O co Ci chodzi?
M-chciałaś ze mną porozmawiać
L-a No właśnie. Chodźmy za budynek
Poszliśmy za szkole i zadałam mu pytanie
M-to o czym chciałaś rozmawiać ?
L-bo..dlaczego dzisiaj rano jak mnie budziłeś,powiedziałeś do mnie kochanie?
M-ammm No....

Polsat hahh
To już drugi rozdział,mam nadzieje że wam się spodoba jutro kolejny.Piszcie w komentarzach jak wam się podoba.
1192 słowa

Najlepsze co mnie spotkało/Lexy i Marcin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz