Czy mogę....?

2.3K 69 6
                                    

- Pro...Proszę pana? - byłem taki nieśmiały, ale w zasadzie dlaczego samemu sobie się dziwię? Jestem przecież u obcego faceta i chyba raczej nie z własnej woli.

- Chciałeś powiedzieć ,,tatusiu,, prawda? Cóż nic nie szkodzi twój błąd, rozumiem jesteś w nowym miejscu jeszcze nie oswojony - powiedział to bardzo czule jednak zabolał go widocznie mój ,,błąd,, - Jestem teraz twoim opiekunem prawnym, zostałeś oddany w ręce domu... - tutaj przerwał chwilę i znowu kontynuował - Zostałeś po prostu oddany, tyle w temacie, rodzice widać nie darzyli cię zbyt czułością, ale nie musisz się martwić, ja ci dam to uczucie potrójnie.

Miał rację, od kiedy pamiętam rodzice zbytnio nie interesowali się mną, aby jak trafiałem do szpitala to musieli udawać przy lekarzu zatroskanych rodziców i kochającą się rodzinę. Brakowało mi tej miłości właśnie wtedy postanowiłem mu zaufać i poddać się całkiem jego oczekiwaniom. Widać było, że biedny nie był, a gdyby mnie wyrzucił z domu.... 

- Czyli będę mógł tu zostać - dalej kontynuowałem nie chcąc stracić kontaktu z moim rozmówcą

- Oh oczywiście, na tak długo jak tylko będziesz chciał, ale......ale tylko na moich warunkach - ostatnie słowa powiedział pod nosem jakby nie chcąc abym go usłyszał, ale tak się nie stało wbrew jego chęciom usłyszałem i to bardzo dobrze.

- Ale jakich warunkach? - dopytywałem dalej.

- W mojej obecności będziesz powtarzał.....powtarzał swoje....dzieciństwo - zakończył niepewnie.

Swoje dzieciństwo powiadasz? 



Hejuwaaaaaaaa czytelnicy, myślicie, że chłopaczek się zgodzi? Być może odmówi i opuści dom Patryka?

TO wszystko w kolejnej części <3

Mój tatuś ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz