Z przedpokoju usłyszałam kłótnie. Jeden z głosów należał do mojej mamy, ale dwóch pozostałych nie potrafiłam zidentyfikować. Powoli weszłam po schodach i stanęłam przy drzwiach do salonu. Przez szparę w drzwiach nie widziałam twarzy ludzi, którzy tam stali, ale wydawali mi się dziwnie znajomi. Gdy jedno z nich odwróciło się bokiem do drzwi, znieruchomiałam.
...............................................................
Gdy mój wzrok padł na znajomą, bladą twarz. Nogi odmówiły mi posłuszeństwa i stałam jak słup soli. Zimne tęczówki kobiety skanowały mnie pogardliwym spojrzeniem. Poczułam, jak zimny dreszcz przebiega po moich plecach. Kobieta podeszła do drzwi salonu i zamknęła mi je przed nosem! Normalnie bym się zdenerwowała, ale ta kobieta napawała mnie takim strachem, że uciekłam jak zwykły tchórz do swojego pokoju, zamykając drzwi na klucz. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Klaudii. Niestety miałam tylko dwa procent, więc nie zdążyłam się nawet przywitać, a telefon się rozładował. Zdenerwowana rzuciłam nim na łóżko i zaczęłam niespokojnie chodzić po pokoju. Próbowałam ochłonąć, by muc wypytać mamę o ludzi w naszym salonie. Przecież miała być w delegacji! Mętlik w mojej głowie z każdą chwilą się powiększał, a pytania wciąż się namnażały.
Po pół godziny bezsensownego przechadzania się z kąta w kąt usłyszałam pukanie do drzwi. Wzięłam kilka głębszych oddechów i otworzyłam drzwi, jak mi się zdawało, mojej matce. Kiedy za drzwiami zamiast niej stał wysoki chłopak, na oko w moim wieku. Cofnęłam się o krok. Krwistoczerwone oczy chłopaka śledziły mój każdy ruch. Kiedy wszedł do pokoju i zamknął drzwi, moje mięśnie napięły się, gotowe w każdej chwili do ucieczki.
- Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię- powiedział spokojnym głosem, uśmiechając się delikatnie.
- Kim jesteś?- spytałam, wskazują mu krzesło przy biurku, na które usiadł.
- Nazywam się Artur Mateusz Dawid Ⅱ następca tronu Krainy Cieni- mówił, a uśmiech nie schodził mu z twarzy- a ty jak się nazywasz?
- Amanda- wydukałam, spuszczając wzrok.
Artur pov.
Patrzyłem na dziewczynę, jak zawstydzona spuszcza wzrok, po tym, jak się przedstawiła. Amanda, ładne imię. Nie do końca podobały mi się plany mojej matki, ale nie mogłem nic poradzić. Patrzyłem na dziewczynę, która skrępowana spoglądała na mnie co jakiś czas. Wiedziałem, że chce zapytać, o to, kim jestem, ale nie miałem zamiaru ułatwiać jej i sam zacząć o sobie opowiadać. Moja mała brunetka będzie się musiała trochę pomęczyć, by dowiedzieć się prawdy. Zaśmiałem się w duchu i spojrzałem na dziewczynę.
Amanda pov.
Chłopak cały czas na mnie patrzył. Denerwowało mnie to, ale bałam się odezwać. Jego białe włosy, które cały czas poprawiał, opadały na jeszcze jaśniejszą skórę. Cały czas dręczyło mnie pytanie, kim jest. Podświadomie czułam, że nie jest człowiekiem. Kiedy zebrałam się na odwagę i zapytałam, nie spodziewałam się takiej odpowiedzi.
- Kim jesteś?- wyszeptałam, ze strachem wpatrując się w jego czerwone oczy.
-Kochanie, powinnaś raczej zapytać, czym jestem, ale wiedz, że nie ma nic za darmo- powiedział z wrednym uśmiechem i wstał.
- Nie będę dyskutować z kimś, o kim nic nie wiem- powiedziałam i również wstałam, by nie górował nademną aż tak.
- Skoro nie chcesz się niczego o mnie dowiedzieć, nie będę nalegał, jest mi to nawet na rękę, zostawię ci jednak mój numer, gdybyś zmieniła zdanie- mówiąc to, wsunął mi w dłoń kartkę z numerem i uśmiechając się, wyszedł z pokoju.
Rzuciłam się zmęczona na łóżko, a kartkę z numerem rzuciłam na nocny stolik. Próbowałam się uspokoić, ale przez tego chłopaka, kim kol wiek był, w mojej głowie kłębiło się coraz więcej pytań. Miałam już tego wszystkiego dość. Gdy znów usłyszałam pukanie, zrezygnowana wstałam z łóżka i poszłam otworzyć, wcześniej upewniając się jednak, że to moja rodzicielka. Wpuściłam ją do pokoju i usiadłam na łóżku, czekając na wyjaśnienia.
- Pewnie chcesz wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi- zaczęła, a ja tylko wywróciłam oczami- Zaczęło się to wtedy, gdy poznałam twojego ojca, Dawid był nowy na uczelni, a ja chciałam pomóc mu w zaaklimatyzowaniu się. Kiedy się zaręczyliśmy, pokazał mi świat, z którego pochodził. Obrazy morderstw niewinnych dzieci, dotąd nawiedzają mnie w koszmarach. Próbowałam się z tego wycofać, ale było już za późno. Lena żyje normalnie, ponieważ jest adoptowana. Na ciebie spadł ciężar bycia pierworodną córką Lorda Krwi. Gdy tylko się urodziłaś, zostałaś obiecana za żonę następcy tronu Krainy Cieni. Nie mogłam nic zrobić- w jej oczach pojawiły się łzy.
Objęłam kobietę i siedziałam wtulona w nią, a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Hej! Jak mogliście zauważyć, książka dość mocno się zmieniła, ale z czasem zobaczycie podobieństwo. Co myślicie o Arturze? Mam nadzieję, że go polubicie, bo będzie nam towarzyszył przez następne rozdziały. Jeżeli zauważycie jakiś błąd, proszę o informację.
CZYTASZ
Nocowanka
FantasyNie miałam prawa wiedzieć, z czym wiąże się ta gra, w którą zostałam nieświadomie wciągnięte, ale w tym świecie nikogo to nie obchodziło. Choć dławisz się krwią, nic nie boli tak, jak nóż wbity w plecy. Zapraszam do świata okrucieństwa i krwi, wch...