- Więc... - szatyn jako pierwszy przerwał niezręczną ciszę, nerwowo stukając opuszkami palców o blat stolika.
- Więc... - powtórzyła osoba siedząca naprzeciwko mężczyzny oglądając wnętrze kawiarni byleby nie patrzeć w oczy rozmówcy.
Cała ta sytuacja była abstrakcyjna i Louis naprawdę nie wiedział jakim cudem się w niej znalazł. Oh, nie, czekajcie właśnie sobie przypomniał. Jedynym powodem dlaczego znajdował się w małej kawiarence z siedzącą naprzeciwko brunetką był Zayn, jego najlepszy przyjaciel, który za życiowy cel postanowił znaleźć mu partnerkę.
Pomijając fakt, że niezbyt pociągała go płeć przeciwna - o czym Zayn nie miał bladego pojęcia, więc nie można się na niego gniewać, że wybierał mu on same kobiety - to musiał przyznać, że kobieta była piękna. Kasztanowe włosy sięgające do pasa, bursztynowe oczy skrywane za oprawkami stylowych okularów, trochę za bardzo uwydatnione, w jego mniemaniu, usta pokryte czerwoną szminką i idealnie zadbane paznokcie robiły nieziemskie pierwsze wrażenie.
- Jestem gejem. - wypalił na jednym wdechu nie wiedząc co strzeliło mu do głowy aby zwierzyć się praktycznie obcej dla niego osobie. Dosłownie nikt z jego bliskich nie wiedział o jego orientacji a teraz tak po prostu to z siebie wyrzucił. Z oczekiwaniem i uchylonymi wargami czekał na reakcję brunetki.
Spodziewał się naprawdę wszystkiego. Szoku, wyśmiania, krzyku ale na pewno nie spodziewał się, że kobieta parsknie śmiechem i poraz pierwszy, od przyjścia na ich "randkę", obdarzy go uważnym spojrzeniem.
- Wiem. - powiedziała powoli przejeżdżając koniuszkiem języka po swoich czerwonych wargach a Louis się prawie zadławił powietrzem gdy dotarło do niego co powiedziała kobieta.
- Co? - spytał otumaniony. - O mój boże. - przeraził się kiedy zaczął sobie wszystko analizować w swojej głowie. - Jestem aż tak oczywisty? Czy to znaczy, że wszyscy wiedzą? - spanikowany zaczął myśleć na głos przecierając twarz drżącymi dłońmi.
- Louis. - usłyszał stanowczy głos kobiety, więc powoli uniósł na nią przestraszony wzrok. - Nikt nic nie wie.
- To skąd ty wiesz? - dopytywał nieprzekonany.
- Jestem dobrym obserwatorem. Błagam Cię. - parsknęła. - Odkąd tu przyszłam więcej uwagi poświęcasz kelnerowi niż mi. - pokręciła rozbawiona głową.
- Oh, um, przepraszam. - odparł zażenowany unikając jej wzroku.
- W porządku. Obiecuje, że nikomu nic nie powiem Twój sekret jest u mnie bezpieczny. - mrugnęła do niego z delikatnym uśmiechem. - Może w końcu coś zamówimy? Mam taką wielką ochotę na jabłecznik. - westchnęła rozmarzona na co tym razem z jego ust wydobyło się parsknięcie.
- Jasne Elenour. - przytaknął chwytając za spis ciast, ciastek, deserów, kaw herbat i tym podobne. - Wiesz, naprawdę mam ochotę na tego kelnera. - mruknął pod nosem chociaż brunetka i tak usłyszała jego słowa co mógł stwierdzić po tym jak zaczęła kaszleć i się głośno śmiać.
Naprawdę nie spodziewał się, że dzięki Zayn'owi pozna osobę przy, której będzie się tak swobodnie czuł ale ten nie musi o niczym wiedzieć.
∆°∆°∆°∆°∆°∆
- El. - marudził od dobrych dwóch godzin na co kobieta przewróciła oczami. - Chcę sernik.
- Louis mówiłam Ci, że jeśli chcesz sernik to sobie upiecz. - westchnęła lekko zirytowana zachowaniem szatyna.
- Ale El. - nie dawał za wygraną. - Chcesz, żebym spalił kuchnie? - zapytał z wyrzutem krzyżując ręce na piersi.
CZYTASZ
Cheasecake // larry
Teen FictionLouis jest normalnym stąpającym po ziemi człowiekiem, który jak każdy ma swoje zachcianki. Pewnego wieczoru nachodzi go ochota na sernik a jego przyjaciółka, która ma go dość postanawia zabrać go do cukierni, gdzie spotyka równie pięknego, słodkiego...