Zpw Lucy
Wstałam bardzo wypoczęta. Niby dzień jak każdy inny występy, hałas, problemy. Ale dziś czułam uczucie jagby wszystko mało się skączyć. Wstałam i poszłam się ogarnąć. Wyszłam z pokoju i pokierowałam się do jadalni wszyscy już tam byli.
Usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam słuchać o czym mówią inni.-Was też przeszywa takie dziwne uczucie, że to wszystko się skączy? - zapytał Bonnie. Okazuje się że nie tylko ja to czuje.
-Czy to znaczy-Freddy przez chwilę się wstrzymał, po czym dodał- że morderca umiera lub coś podobnego.
-I że wrescie będziemy wolni i będziemy normalni?-tym razem odezwał się BB, który zawsze robi z siebie głupka ale dziś był jagby poważniejszy.
-No ty napewno nie będziesz normalny-Foxy próbował jakoś rozweselić towarzystwo ale na marne.
-Może to też oznaczać że ale o będziemy spowrotem ludzmy albo przebudzimy się jako dusze - dodałam, dość długo o tym rozmawialiśmy. Tylko Spring się nie odzywał jagby coś wiedział na ten temat. Po chwili królik źle się poczuł i wyszedł z pomieszczenia.
-A temu co?-Spytał Tofi, wogle zapomniałam że Toy też tu są.
-Ja chyba wiem-odpowiedział mu Goldi po czym wstał.i wyszedł z pomieszczenia.
-To dzień zapowiada się ciekawie-odparła sarkastycznie Chica siedząca obok mnie. Co się tutaj dzieje, przyznam że nigdy nam się "gęby" nie zamykały. Coś musi być nie tak...
Po śniadaniu zostałam i pomogłam blądynie w sprzątaniu. Do końca dnia wszyscy byli jacyś tacy nieswoi i dziwni.
Zpw Springtrap
Czuje jagby coś pochłaniało mnie od środka. Podszedłem do lustra i zamiast zobaczyć tam postury zniszczonej maszyny, zobaczyłem się jako człowieka z przed lat... Moje życie to udręka, nieśmiertelność to kara z moje czyny z tamtego życia... Przeze mnie wszyscy cierpią, to przez moją obsesję na zabijanie niewinnych istot... Czym one sobie zasłużyły by umrzeć z rąk takiego brutala... Kiedyś słyszałem że jeśli morderca zginie do duszę zostaną uwolnione i ukróci im to wieczne cierpienie... Rozglądnąłem się do o koła szukając czegoś ostrego. Ujrzałem w kącie oparta o ścianę sikierę. Podeszłam do niej i gdy już miałem ją chwycić, do pomieszczenia kotos wbiegł.
-Springtrap to ty odwalasz!- to był mój przyjaciel. Mianowicie Golden.
-Nie mam wyjścia...-odparłem
-Nie musisz tego robić! - Gold próbował mnie przekonać ale na marne.
-Ty jedyny wiesz ze to ja jestem mordercą i powinienem zginąć byście przeze nie nie cierpieli
-Co ty pieprzysz, nigdy ci na to nie pozwolę! Nie możesz tego zrobić!
-Jeśli nie ja to zrób to ty-Golden zbladł nie wiedział co ma zrobi.-możesz ukrócić te cierpienia...
-Ale....
-Proszę zrób to dla mnie i dla reszty-wręczyłem mu do ręki sikierę i przyłożyłem ostrze do mojej głowy. Z oczu Golda popłynęły łzy, jeszcze ostatni raz popatrzyłem w jego złote oczy. Golden zamknął oczy i mocno się zamachnął. Ale chybił.
-Nie nie mogę tego zrobić-rzucił przedmiot na ziemię i upadł na kolana. Byłem zawiedziony...
-Ale dlaczego?
-Bo nie... - i wyszedł...
Rozmyślałem nad tym wszystkim dość długo... I postanowiłem sam tego dokonać...
--/--------/-------Trochę Później----/--------/--
Zpw Lucy
Od czasu kiedy Spring wyszedł z jadalni a za nim Gold długo ich nie widziałam. Postanowiłam ich poszukać. Gdy weszłam do sli głównej zobaczyłam tam grupkę ludzi przypominających moich przyjaciół ale nie wyglądali jak maskotki. Podeszłam bliżej.
-Co tu się dzieje czemu wy jesteście ludzimi, jeśli wogle jesteście miomi przyjaciółmi - stałam z niewielką odległością od postaci.
-We własnej osobie-odezwał sie chłopak w czerwonych włosach. Mogłam wywnioskować z jego wyglądu że był to Foxy.
-Ale jak? Co się stało?-spałam podchodząc do towarzyszy.
-Najwidoczniej morderca... Nie żyje-odparł brunet w okularach, czyli Freddy.
-Ale gdzie jest Sping?-spytała nieco niska dziewczyna o blond włosach (Chica).
-To on- odparł ze smutkiem blondyn siedzący na krześle ze spuszczoną głową. (Golden) Wszyscy pokierowaliśmy wzrok na chłopaka.
-Ale o co ci chodzi? - (Freddy)
-Jeszcze tego nie rozumiesz-odparł-to on był mordercą i poświęcił życie dla nas....
-Smutne... Ale jesteśmy wolni więc cieszmy się odzyskanym życiem-zaczął niziutki chłopak (BB)
-Masz rację nie ma co myśleć teraz o przeszłości, lepiej żyć przyszłością-zaczął chłopak z fioletowymi włosami (BONNIE).
~The end~
CZYTASZ
NOWA <FNAF> [Zakończone]
Ficção Adolescente~Lucy °Morderstwo °Nowe Życie °Zwloty i upadki °Zazdrość °Miłość °Nienawiść Całkiem odbiega od fabuły fnaf. Tak moja historia heh 😂