Rozdział 9

34 6 9
                                    

Dotknęła ściany, a ona pochłonęła rękę Sofii. Pośpiesznie cofnęła dłoń, a w niej pojawiła się mała karteczka. Było tam napisane:

Napisz imię i nazwisko osoby, która znajduje się w innych czasach, i wrzuć tu to. Następnie wejdź w ścianę.

Suzanne Slytherin"

Dziewczyna na początku pomyślała o mamie, ale później zorientowała się, że musiała z kimś innym porozmawiać.

Szybko napisała jej imię i nazwisko, rzuciła pergaminem w ścianę i sama przez nią przeszła.

Czasy Hanny Weasley

Od postanowienia Hanny minęło kilka dni.

Siedziała w Pokoju Życzeń i szukała sposobu na uratowanie siostry. W pewnym momencie zmieniacz czasu zniknął. Spanikowała. Straciła jedyny przedmiot, z którym mogłam się przenieść w czasie.

Była już mocno zdenerwowana. Chodziła w tę i z powrotem po pomieszczeniu. Wtedy zauważyła coś, na co nie wcześniej zwróciła uwagi.

To były świecące na zielono runy.

Miała dziwne przeczucie, że musiała ich dotknąć. Coś ją do tego ciągnęło. Nie mogła się powstrzymać. Położyła na nich rękę i została wciągnięta w ścianę.

Przestrzeń poza czasem

Sofia zaczęła się rozglądać. Trafiła do dość dużego mieszkania. W przedpokoju było dwoje drzwi. Jedne prowadziły do łazienki, a drugie - do sporego pomieszczenia - zapewne salonu. Był on połączony z kuchnią. Poza tym, znajdowało się tam jeszcze pięcioro drzwi. Każde były inne.

Pierwsze miały kolor jasnego brązu, wisiała na nich tabliczka z napisem „Salazar", a klamka była w kształcie węża.

Drugie były troszkę ciemniejsze. Tam też była tabliczka, ale z napisem „Rowena". Klamka przypominała kruka.

Trzecie, całe czarne, miały tabliczkę z napisem „Suzanne", i klamkę w kształcie ryby.

Czwarte wyglądały najbardziej zachęcająco. Były koloru ciepłego brązu, i miały klamkę w kształcie lwa. Na tabliczce było napisane „Godryk".

Ostatnie były dość ciekawe. Były beżowe w szare wzory, miały klamkę w kształcie borsuka, a tabliczka miała napis „Helga".

Właśnie miała otworzyć najciemniejsze, ale coś, a raczej ktoś jej przeszkodził. Do przestrzeni poza czasem dołączyła osoba, na którą czekałam.

Do salonu weszła Hanna. Wyglądała na przemęczoną. Rozejrzała się i gdy natrafiła wzrokiem na Ślizgonkę, uśmiechnęła się. Nie był to ten sztuczny uśmiech, jakim obdarzała dziewczyny z paczki. Był to jej szczery uśmiech. Chodź zagościł na jej zmęczonej twarzy, to nadal był prawdziwy.

- Cześć, czekałam na ciebie - Riddle postanowiła, że pierwsza się odezwie.

- Hej - odparła - to gdzie jesteśmy?

- To jest przestrzeń poza czasem. Wygląda mi to na mieszkanie założycieli Hogwartu - odpowiedziała Sofia.

- Tak, masz rację - stwierdziła Puchonka, po przyjrzeniu się wszystkim pięciu drzwiom - Godryk, Salazar, Rowena, i Helga, się zgadzają. Ale kim jest Suzanne?

- Na to chyba znam odpowiedź. Popatrz - pokazała jej instrukcję wejścia do przestrzeni.

- Suzanne Slytherin? To jego córka? - zaczęła się zastanawiać.

- Zaraz możemy się dowiedzieć. Poczekaj - powiedziała brunetka i wróciła na chwilę do moich czasów.

Napisała na kartce: „Suzanne Slytherin" i wrzuciła ją do ściany.

Z powrotem weszła do mieszkania. Zauważyła, że Hanna siedziała w pokoju Helgi. Nie zdążyła jednak do niej nic powiedzieć, bo pojawiła się trzecia osoba.

Była to około trzydziestoletnia kobieta o czarnych włosach i szarozielonych oczach. Spojrzała na nastolatki, machnęła różdżką i zmieniła się w swoją dwunastoletnią wersję.

- Cześć, jestem Suzanne - zaczęła.

- Cześć, ja jestem Sofia - odparła Riddle.

- A ja Hanna - blondynka wyłoniła się zza drzwi - jesteś córką Salazara Slytherina?

- Nie. Jestem jego siostrą - odpowiedziała.

- To on miał siostrę? Nigdzie nic nie było o tobie napisane - niebieskooka zaczęła się dopytywać.

- Naprawdę? -czarnowłosa zdziwiła się - w każdym razie tak, ma. Chcecie czegoś się dowiedzieć? Kogoś uratować? Spotkać resztę założycieli?

- Może kiedy indziej poznamy resztę? Ja chciałabym uratować siostrę - stwierdziła Puchonka.

- To ty masz siostrę? - Sofia była nieco zdziwiona.

- Miałam - jej przyjaciółka posmutniała - Zabiła się, bo ją wyrzucili z Hogwartu, po tym, jak dziewczyny z paczki zwaliły winę na nią.

- To ratujemy ją czy co? - Suzanne się zniecierpliwiła.

- Tak...Ale jak? - dziewczyny spytały jednocześnie.

- Wystarczy, że się przeniesiemy w czasie do momentu, gdy ją wyrzucili, i zabierzemy ją tutaj zanim wyjedzie z Hogwartu - wytłumaczyła Slytherin - i uprzedzając wasze pytanie. Wróćcie teraz do swoich czasów, i prześpijcie się, bo czeka nas długa wyprawa.

- Dobrze, masz rację - Sofia ziewnęła - pa.

- Pa Suzanne - powiedziała Hanna.

- Do zobaczenia dziewczyny - odparła czarnowłosa.

Każda z nich wróciła do swoich czasów.

Zupełnie inna RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz