Megan
Biegłam najszybciej, jak mogłam, wzdłuż autostrady. Mijały mnie szybko jadące samochody. Wszyscy uciekali przed wybuchem, który właśnie usłyszeli. Brakowało mi tlenu w płucach i powoli opadałam z sił. Czułam, jak powietrze robi się coraz gęstsze od dymu wywołanego eksplozją. Odwróciłam głowę, zobaczyłam wychudzonego mężczyznę, ubranego w strój naukowca, stojącego w płomieniach. Wydawał się niewzruszony sytuacją.
Wielki grzyb atomowy wypalał wszystko na swojej drodze i zbliżał się nieubłaganie szybko w moją stronę. Wiedziałam, że nie mam szans na ucieczkę, łzy zaczęły spływać po moich policzkach, ale nie mogłam się zatrzymać. Poczułam ciepło na moich nogach i potknęłam się. W tym momencie fala ognia, zaczęła przeszywać całe moje ciało. Czułam okropny ból w każdym moim mięśniu i kości. Płomienie spalały moją skórę, nie mogłam wytrzymać paraliżującego uczucia bezsilności. Ponownie zobaczyłam mężczyznę ubranego w biały kitel, patrzącego na mnie z przerażającym uśmiechem.
Nie minęło kilka sekund, a ból ustał. Nagle wszystko zrobiło się ciemne, moje uszy zatkały się i zostałam zatrzaśnięta w moim umyśle. Przez moją głowę przebiegało mnóstwo myśli na temat tego, co się ze mną stanie, nie wiedziałam, czy to koniec, jeśli tak, co będzie dalej? Usłyszałam płacz i okropnie głośny krzyk, który przeszywał mnie bólem. Nie mogłam złapać powietrza, wszystko zaczęło się obracać, kiedy pojawiło się oślepiające białe światło.
Violet
Obudziłam się leżąc na zimnej podłodze w czarnym, ciasnym pokoju. Nie było w nim nawet miejsca, żeby wyprostować nogi. Czułam jakby w środku brakowało powietrza. Nie wiedziałam jak długo znajdowałam się w tamtym pomieszczeniu, ale w momencie gdy zobaczyłam otwierające się drzwi światło mnie oślepiło. Nie byłam w stanie zobaczyć twarzy mężczyzny, który wyciągnął mnie za włosy z pokoju.
Ciągnął mnie za sobą po podłodze przez korytarze przez kilka minut. Kiedy moje oczy w końcu przyzwyczaiły się do światła zostałam wrzucona do dużego, białego pomieszczenia. Nie rozumiałam, dlaczego ale moje mięśnie nie działały, nie byłam w stanie nawet ruszyć palcami. Ktoś podniósł mnie i posadził na niebieskim fotelu. Podeszło do mnie kilku mężczyzn w białych kitlach i przypięli mnie pasami do siedzenia. Podłączyli do mojej głowy pare kabli. Byłam w stanie dostrzec komputer ze schematem mojego mózgu i zaznaczonymi kilkoma kolorami na monitorze.
Wysoki, wychudzony blondyn we włosach upięte w kucyka, podszedł do urządzenia i ustawił maszynę. Próbowałam krzyczeć, ale najwyraźniej został mi podany jakiś środek paraliżujący, nie byłam w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku. Monitor zaczął świecić się na czerwono, domyśliłam się ,że oznacza to ,że urządzenie zaczęło działać. Poczułam lekkie ukłucie w mózgu i zauważyłam, że jedna z części schematu zmieniła kolor na zielony. Zaciekawiło mnie, co się działo jednak przerażający ból wyrwał mnie z zamyślenia.
Czułam jak mój umysł powoli się wypala, ciepło przenosiło się w dół mojego układu nerwowego wprawiając w ból każdy skrawek mojego ciała. Zaczęłam odzyskiwać władzę w nogach i rękach, próbowałam uwolnić się z pasów zaciśniętych na nadgarstkach i kostkach. Moje starania jednak były bezproduktywne, węzły były zaciśnięte bardzo ciasno. Mój mózg powoli zaczął się wyłączać, nie mogłam złożyć myśli. Zanim jednak światło zgasło całkowicie zdążyłam spojrzeć jeszcze raz na bladego blondyna i wykrzyczeć ostatnie słowa „spotkamy się ponownie".
YOU ARE READING
Locked up in our minds
Science FictionDodajemy na razie tylko prolog, zobaczymy czy się przyjmie.