Krwawe lustro

60 6 0
                                    

(Uwaga ten rozdziale będzie dość brutalny)



Winter popatrzyła na mnie wzrokiem jakby wygrała zakład.

Winter: Y/N co się stało?

Y/N: To twoja wina ty mnie namówiłaś do tej roli gdyby nie ty teraz nie musiałbym widzieć się z Sehunem po lekcjach.- Powidziałam od razu żałując.

Winter i Felix: Czekaj co?!- Powiedzieli razem oboje zszokowani nawet Jackson odłożył jabłko.

Przewróciłam oczami.

Y/N: Nauczycielka kazała nam się bardziej poznać bo to się nam przyda do roli.-Powiedziałam robiąc z palców znak cytowania.

Winter: Uuu a co będziecie robić?- Zapytała Winter patrząc się na mnie z uśmiechem i zaciekawieniem.

Y/N: Nawet nie wiem. Jedyne co wiem to ,że mamy się spotkać w sali teatralnej po lekcjach.- Powiedziałam wymachując ręką na znak mojej nie wiedzy.

JAY POV

Siedzieliśmy razem z Nikim, Heesengiem , Sunghoonem, Jungwoo , Magdą i Julią przy naszem stoliku. Ja rozmyślałem jak wygrać a oni rozmawiali.

Magda: To było takie słodkie.- Powiedziała przytulając się do Nikiego.

Nigdy nie sądziłem ,że przyjdzie taki dzień ,że to zrobię ale chyba zapytam się Magdę o radę.

Jay: Magda mam pytanie.-Powiedziałem zdecydowanym tonem.

Magda zwróciła głowę w moją stronę.

Jay: Co mam zrobić jeśli chce się spodobać jakiejś dziewczynie?- Powiedziałem trochę szybko ale chyba mnie zrozumiała.

Magda: Nie wierzę ,że Park Jay pyta się mnie co zrobić żeby się spodobać dziewczynie!- Powiedziała śmiejąc się.

Jay: Możesz trochę ciszej?-Zapytałem starając się żeby cała stołówka nie dowiedziała się o czym rozmawiamy.

Magda: Dziewczyny już za tobą latają nie potrzebujesz chyba mojej pomocy.- Powiedziała bardzo skupiona żeby zrozumieć o co mi chodzi.

Jay: No właśnie nie.- Powiedziałem prawie szeptając.

Magda: Uuu ktoś ci się nareszcie podoba. Wiedziałam ,że po tym co się stało - Powiedziała zadowolona ale ja szybko zgasiłem jej uśmiech.

Jay: nie podoba mi się nikt poprostu muszę wygrać zakład.- Powiedziałem poważnie.
Magda przewróciła oczami.

Magda: Znowu!? Z tych waszych zakładów nigdy nic dobrego nie wychodzi.- Powiedziała zdegustowana.

Jay: Wisisz mi przysługę pamiętasz jak kryłem za ciebie i Nikiego przed panem Jung?-Powiedziałem starając wyciągnąć z niej informacje za wszelką cenę.

Magda: Bądź miły zaproś ją gdzieś może.- Powiedziała chcąc żebym się od niej odczepił.

Zaprosić ją gdzieś? Nie taki zły pomysł.
Wstałem ze stoika i podeszłem do jej.

Jay: Hej Y/N- Powiedziałem brzmiąc pewny siebie.

Y/N: Hej.-Powiedziała nieśmiało.

Jay: Chcesz się dziś spotkać po lekcjach?- Zapytałem wierząc w siebie będzie dobrze co może się stać? Przecież mnie nie odrzuci.

Y/N: Mam dziś próbę i nie wiem jak długo potrwa możemy jutro?-Zapytała patrząc mi w oczy. Dopiero teraz zauważyłem jak ładne oczy ma Y/N.

Pobudka!
Muszę przecież odpowiedzieć.

Jay: Spoko.

Sehun POV

Co jakiś czas patrzyłem w stronę Y/N.

Kilka razy złapałem ją na patrzeniu w moją stronę.

Teraz gdy spojrzałem wkurzyłem się podszedł do niej ten idiota. Nie przegram z nim. Nie ma szans szczęście jest po mojej stronie gramy razem Romeo i Julię. On jedynie ma pracę domową.

Irenę zauważyła ,że patrzę się w jej stronę.

Irene: Hej co jest?- Zapytała się lekko przysuwają się w moją stronę.

Nie mogę jej powiedzieć o zakładzie.

Sehun: Nic.-Powiedziałem spokojnie.

Irene: No weź przecież wiem ,że jest coś nie tak- Irene naciskała. Muszę wymyślić jakąś wymówkę.

Sehun: Podoba mi się ktoś.-Skłamałem ale nie czuje się z tym źle wygram nawet jeśli będę musił chodzić po trupach.

Irenę zmieniła wyraz twarzy ale szybko to zakryła.

O co jej chodzi?

Y/N POV

Y/N: hej za chwilę wracam.-Powiedziałam kierując się do łazienki.

Winter: Oki- Powiedziała wracając do rozmowy z Jacksonem i Felixem.

Poszłam do łazienki i zrobiłam to co się w łazience robi oczywiście. Wyszłam umyć ręce a Lutrze zobaczyłam tą samą dziewczynę.

Chyba Irene przynajmniej gdzieś tak słyszałam.

Dziewczyna: Rodzice cię nie uczyli żeby nie kraść?- Powiedziała uśmiechając się do mnie tak że przeszły po mnie ciarki.

Y/N: Co?- Zdążyłam jedynie wydukać przed tym jak złapała mnie za włosy i mocno walnęła o lustro które roztrzaskało się na milion kawałeczków.

Miałam głowę spuszczoną i zdążyłam zobaczyć swoje odbicie z zakrwawionych kawałków lustra na podłodze.

Wtedy usłyszałam jej śmiech.

Irene: Trzymaj się z dała od tego co moje.- Powiedziała pchając mnie na umywalkę pełną kawałków przed chwilą pokruszonego lustra.

Na szczęście złapałam się ściany co uratowało mnie od większych okaleczeń i usłyszałam klik jej szpilek co oznacza ,że wyszła.

Szczęściara I Sehun FF ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz