Kaczka: Cześć!
Kurczak: Hello!
Kaczka: Nie jesteśmy doświadczone w pisaniu RP. W życiu nie pisałam czegoś takiego, bo nigdy nie chciało mi się w to bawić. No, ale własne podwórko to co innego!
Kurczak: Tak, tak jak pani wyżej powiedziała, nie jesteśmy doświadczone. Ale nie jesteśmy aż tak zielone w te sprawy, żeby nic nie umieć, nie nie, drodzy przybysze. Coś tam umiemy.
Kaczka: Pamiętajcie! To, że ostrzegamy, nie znaczy, że jesteśmy głupie! To jak pisanie książki, tylko w komentarzach.
Kurczak: Właśnie tak.
Kaczka: Także witamy Was, liczymy na przyjazną atmosferę i to, że będziemy się razem dobrze bawić. A każdy pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy i pogromca uśmiechów małych dzieci trafi za karę do koszar śmier... znaczy do kąta. Nie będzie zimno, tam jest 90 stopni.
Kurczak: Mamy nadzieję, że będziecie się tu czuli jak w naszym wspólnym bagnie. :)
Kaczka: Nie zwracajcie uwagi, że ja piszę trochę więcej.
Kurczak: I na co dawałam ci tę pomidorówkę z literkami...
Kaczka: W każdym razie tylko Was witamy i informujemy, że to RP będziemy pisać z naszych własnych kont - ja jestem Zaczytanamary
Kurczak: Marynatta246, a to były wiadomości Ziemniak+
Kaczka: *poza anteną* Myślisz, że zryłyśmy im mózgi?
Kurczak: Jeśli byli na twoim koncie, to na pewno...
Kaczka: Co PrOsZę?!
Kurczak: Nic, nic... dokończ tę zupę, zaraz wychodzimy, miałyśmy przerwać ślub Luki i Marinette, musimy być wcześniej, żeby wkręcić tam Adriena.
Kaczka: Zawołam Swarleya...
Kurczak: Okay. I nie zapomnij wyciągnąć Teda ze skrzynki na listy.
CZYTASZ
Wakacje Mistrza Fu, czyli co by było gdyby...? |Miraculous RP|
FanfictionGdy Mistrz Fu w swojej wędrówce postanowił, że osiedli się w Grecji, pewne powinno być to, że nikt nie pokona Władcy Ciem. Jednak los sprowadził do Paryża Mistrzynię Karimę. I właśnie tutaj zaczęła się przygoda... Świat, w którym nie było Biedronki...