„Będziesz jęczeć moje imię"

147 3 0
                                    

Był ranek. Wstałam i się ubrałam. Zauważyłam, że Pansy śpi więc poszłam do toalety się umalować- jak zawsze. Pansy w tym czasie wstała zobaczyć co robię:
-Hejka Via wyspałaś się? Zapytała
Nic nie odpowiedziałam
-Haloo śliczna?
-A przepraszam, ale byłam w myślach....
-ooo a o czym tak myślałaś? - Pansy zapytała się mnie z zaciekawieniem, ale nie chciałam jej o tym mówić...
-Aaa i niczym- zaśmiałam się
-haha..cała ty! Chodź na śniadanie
-Okej dojdę później do ciebie okej?
-Jasne to ja idę pa!- pożegnaliśmy się i rozeszliśmy się w własne strony.
Poszłam się przejść. Po drodze spotkałam Harrego. Nie chciałam z nim gadać bo się nie lubiliśmy, ale byłam ciekawa co u niego. Mimo, ze się nie lubiliśmy byliśmy dla siebie mili.
-Hej Potter co tam?
-A dobrze, a u ciebie?
-Bardzo dobrze- uśmiechnęłam się
- To dob..- nie dokończył, bo zauważył Draco, który tędy przechodził.
-Emm to ja już idę..Pa!!
Pożegnałam się z nim i miałam iść na śniadanie, ale Malfoy mnie zatrzymał.
-O czym z nim gadałaś?!
-O gównie psim. Nie powinno cię to interesować!
-Oj nie dobra Valentine...-powiedział jakby miał coś na myśli
-O co ci chodzi?
-Masz z nim nie rozmawiać!
-Nie będziesz mną kierować!
-Owszem będę.
-Pieprz się! Już miałam odejść, ale nagle powiedział coś co mnie zaskoczyło:
-Jeśli jeszcze raz cię z nim zobaczę to przysięgam, ze będę cię pieprzył tak mocno, ze nie będziesz mogła chodzić miesiące.
-Spierdalaj i zajmij się swoim życiem!- warknęłam i ostatecznie odeszłam.
Zjadaliśmy śniadanie i szłam na lekcje eliksirów... znowu.
-Hej Pansy zajęte jest tu?
-Coś ty! Siadaj kochana
Usiadłam i lekcja się zaczęła. Uważnie słuchałam co Snape mówi bo nie chciałam znowu mieć kary. Po lekcjach miałam iść do dormitorium, ale spotkałam Harrego. Przypomniało mi się co Malfoy mi mówił, ale uznałam to jako żart. Po prostu nie brałam tego na poważnie.
-Hejka Harry! Jak tam?- zapytałam
-Hej Olivia! Spoko, a u ciebie?
-Też!
-To fajn... - niestety Harry znowu nie dokończył, bo zobaczył Draco który się do mnie zbliżał.
-Eee to spadam paaaa!
Gdy zobaczyłam Malfoy'a od razu mu powiedziałam:
-Malfoy! Ludzi odstraszasz!- parsknęłam śmiechem
- ha ha śmieszne! Co ty z nim robiłaś!? Co ci mówiłem?
-Ze będziesz mnie pieprzyć tak mocno ze nie będę mogła chodzić, a co?
-No właśnie. Chodź za mną do mojego dormitorium.
Poszłam za nim.
-Połóż się na łóżku dziwko!- zamknął drzwi i wyciszył pokój zaklęciem. Nie miałam zamiaru robić tego co mi każe wiec to zignorowałam.
-Nie?!
Malfoy zbliżał się powoli do mnie aż prawie nasze usta się spotkały. Położył rękę na mojej szyji i ją zacisnął na niej. Przez to odczułam jego zimne pierścienie na mojej szyji*
- Kurwa Draco! Co chcesz?
-Mam zamiar zrobić to co mówiłem wcześniej- odpowiedział stanowczo.
Nie zaprzeczyłam mu bo się bałam. Chciałam to z nim zrobić ale nie mówić mu o tym.
Ściągnął mi spódnice i majtki. Poczułam dziwne uczucie przez co moje plecy wygięły się w łuk.
-Podoba ci się?- zapytał. Dopiero się rozkręcamy- uśmiechnął się*
Rzucił mnie na łóżko i specjalnym zaklęciem zakrył moje oczy opaską, a ręce związał sznurem.
-japierdole Draco! Co ty robisz?
-Ciii...-zakrył moje usta palcem. Będziesz jęczeć moje imię- zaśmiał się.
Zdjął swoje spodnie a następnie bokserki. Po chwili poczułam jak jego ku*as wbił się we mnie. Przygryzłam wargę bo nie chciałam mu sprawiać przyjemności.
-Cholerna dziwka Via...-jęczał.
Zaczął robić powolne pchnięcia i nie mogłam powstrzymać jęków. Zaczęłam jęczeć tak głośno ze gdyby nie zaklęcie byłoby mnie słychać wszędzie.
-Podoba ci się? Zaczął robić coraz szybsze pchnięcia chociaż tego nie chciałam.
-D..Draco.. było to wspaniałe uczucie. Ledwo wydusiłam z siebie jakiekolwiek słowo.
-Kurwa Via....-jęczał
Czuliśmy się wspaniałe. Minęła godzina i skończyliśmy.
-Nie mów o tym nikomu Via- oznajmił
-Żadnych obietnic.- zaśmiałam się
-Mówię serio. Blaise jest moim najlepszym przyjacielem, a Pansy chyba twoją najlepsza przyjaciółka. Chcesz, aby się dowiedzieli?
-n..no nie
-Właśnie. Teraz idę. Dał mi buziaka*
-Ej! Nie rozpędzaj się Malfoy!!!- krzyknęłam. A teraz wyjdź już.
-Okej do zobaczenia.- uśmiechnął się wrednie.
Pansy weszła do pokoju. Niestety zauważyła jak Draco niego wychodzi. Było niezręcznie bo nie mogła się o tym dowiedzieć...
-Em Via? Co on tu robił..
-Um nic chciał się coś zapytać. - skłamałam
-Okej. Wiesz, ze możesz mi wszystko powiedzieć.
-Tak tak...-wzdychnęłam.
-A tak w ogóle wiesz, że jutro jest mecz Quiddicha?
-CO!? Całkiem zapomniałam...
-Będziesz grać?- zapytała się mnie
-hahaha coś ty. Draco będzie grał. Będę mu dopingować.
-Ale przecież wy się nie lubicie.....?
-emm no bo tak ale chyba lepiej jego drużynie niż gryffindoru no nie?
-aaa tak- zaśmiała się
-Em idziemy na obiad?
-jasne chodźmy
Poszłyśmy na wielką salę i usiadłyśmy. Uczta się zaczęła i zaczęłyśmy wpierniczać jakbyśmy nie jadły 6 dni. Byłyśmy bardzo głodne. To dlatego.
-Ale się najadłam- wzdychnęłam.
-Ja tez hahah- śmiała się.
-To co? Idziemy na mecz?
-Pewka- odpowiedziałam
Siedziałyśmy już i patrzyłyśmy się jak domy grają. Na razie wygrywał Slytherin. Miał pełną przewagę. 3/0W pewnym momencie krzyknęłam:
-Dawaj Draco!!!! Strzelaaaaj!!!! Darlam się jak opętana.
Slytherin wygrywa!!!
Ucieszyłam się jak to usłyszałam. Gdyby nie Draco, który strzelił gola w ostatnim momencie Slytherin by przegrał.

                                     ~~~~~
Był już wieczór i wszyscy byli w swoich dormitoriach. Była noc, poszłyśmy z Pansy spać bo byłyśmy zmęczone, lecz ja nie byłam aż tak bardzo. Nudziło mi się wiec się wymknęłam na spacer. Pomyślałam, że wejdę do dormitorium zobaczyć co robi.
-Chwila! Co ja robię? Przecież nie lubię Draco- myślałam.
Mimo to szlam dalej. Zastukałam*
-Kto to?!- krzyknął.
-Valentine!
-Dla dziwek wstęp wzbroniony.- krzyknął
Byłam wkurwiona i miałam odejść, ale ktoś dotknął mojego ramienia ręką. Gdy się odwróciłam zobaczyłam wysokiego i przystojnego blondyna.
-Gdzie się wybierasz?
-Myślałam ze nie chcesz abym weszła- krzyknęłam
-Zamknij mordę, bo ktoś nas usłyszy!- szepnął
-okej....
-A teraz chodź za mną.
Malfoy zaprowadził mnie do zakazanego lasu. Wiedziałam, że jak ktoś nas zobaczy to poniesiemy konsekwencje.
-Po co tu przyszliśmy?
-Po to aby...- Draco zaczął mnie całować
-Kurwa Draco?! Co ty odpierdalasz?
-Cii....kontynuował*
-Chodź do mojego dormitorium...
-Um okej?-spodziewałam się najgorszego.
Po chwili byliśmy już w dormitorium Draco.
-To co chcesz?
-Na początek zaklęcie wyciszające
Draco rzucił mnie na łóżko po czym zdjął moją spódnice i majtki. Zakrył mi oczy opaską, a ręce związał sznurem. Był to gruby sznur i mnie bardzo uciskał.
-Czemu mam zasłonięte oczy?- zapytałam się z zaciekawieniem, choć wiedziałam co będziemy robić. Nie zaprzeczałam, bo miałam ochotę się z nim pieprzyć.
Draco zdjął swoje spodnie i bokserki. Kut*s Draco wbił się we mnie bez litośnie. Zaczął mnie rozbierać. Rozpiął mi koszulkę, a następnie zdjął stanik. Masował moją kobiecość jednocześnie ssając moje piersi.
Przygryzłam dolną wargę, aby nie jęczeć bo nie chciałam, aby czuł przyjemność, że zdobył cel.
Włożył palce do mojego wrażliwego miejsca jeżdżąc nim. Długo nie wytrzymałam i zaczęłam tak głośno jęczeć, że aż na korytarzu byłoby można mnie usłyszeć gdyby nie specjalne zaklęcie wyciszające.
-Oh mój...-Jęczałam.
Draco wbił we mnie jego penisa i zaczął robić szybkie pchnięcia
-Pieprz mnie draco!- krzyknęłam
-Cii- zakrył mi usta
Położył moje nogi na jego biodrach i zaczął mnie tak mocno pieprzyć, że moje nogi się trzęsły nie ubłagalnie.
-Chcę abyś patrzyła na mnie jak cię pieprzę!
Odkrył mi oczy i rozwiązał ręce. Było mi przyjemnie i krew w moich żyłach płynęła coraz szybciej. Draco zaczął niechlujne pchnięcia. Ścisnęłam mocno prześcieradło
-O kurwa taaak-Draco sapnął
Byłam już wyczerpana i zmęczona. Miałam ochotę upaść na brzuch i to przerwać, ale on nie przestawał. Złapał moje włosy przez co zaczął robić tak szybkie pchnięcia, że mało co oddychałam.  Draco wyjął ku*asa i skończył. Upadłam na brzuch i chwile na nim leżałam, a on w tym czasie się ubierał.
-I jak? Podobało ci się?- zaśmiał się
-Kurwa Draco! Jak mam teraz chodzić?!
-Zaśmiał się* Musisz sobie jakoś dać radę.
-Japierdole pieprzyliśmy się godzinę! Jest 23:00 a ja co? Pieprzę się z Malfoy'em zamiast spać.
-Możesz u mnie spać.
-Ee jest jedno łóżko wiesz
-Jak byłaś w stanie się ze mną pieprzyć to czemu nie możesz spać ze mną?
-Mogę mogę..
Położyłam się na łóżku Dracona. Nie było mi dziwnie, ale wręcz cudownie. Czułam zapach jego perfum, mięty i jabłek. Było mi tak obłędnie i nie miałam ochoty wracać do mojego  dormitorium chociaż nie mogę zostać tu na zawsze. Draco położył się obok mnie i zasnęliśmy.

True Love (Draco Malfoy) 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz