Bakugo zaniepokoil sie tym ze nie odpowiadasz.
Bakugo : Ej debilko popatrz na mnie i mi odpowiedz.
Chciałaś mu wyjaśnic ale nie mogłaś w tym stanie.
Blondyn zaczął cie szturchać. Widząc brak efektu poszedł zapalić światło i posadzil cię pomiędzy swoimi kolanami i próbowal uspokojci. Naszczęścje nagła zmiana oświetlenia pomogła ci się uspokojić.
Bakugo : A więc? Powiesz mi co to do cholery było?!
Ze łzami w oczach opowiedziałaś mu wszystko. Katsuki był bardzo zmieszany tym wszystkim. Wiedział jedno nie da tej małej myszce tak cierpieć. Bardzo ją polubił za jej nieustępliwośc i humor, ale duma nie pozwoliła mu tego publicznie okazać. Stwierdził ze i tak muszą się przespać. Szybko poszedł zgasić światlo i wrócił do ciebie. Bez oporu mogłaś się w niego wtulić. Nie zaskoczyło go juz twoje trzęsienie się. Zaczął wtedy mówić do ciebie spokojnym glosem i trzymal twoją ręke głaszcząc ja kciukiem.
Bakugo : Wszystko będzie dobrze Y/ N. Jestem tu przy tobie.
Po pół godziny udało mu się uspać ciebie poczym sam bez problemu zasnął.
Kolejnego ranka zjedliście szybko śniadanie, ubraliście się w mundurki i mjeliscie juz iść do szkoły gdy Kaccan złapał cię za ręke.
Bakugo : Ej Debilko!
Obkręciłaś sie doniego twarzą
Y/N : Czego boom boom boy
Bakugo : Pierdol sie suko ale pozatym. Skoro i tak nie obchodzisz rodziców od dzisiaj będziesz chodzic ze mną po szkole sie uczyć i treneować. (Do siebie pod nosem) pozatym nie będziesz juz tak cierpieć na mojej warcie.
Y/N : Powtórz to ostanie.
Bakugo : Coś ci się przesłyszało debilko
Wzięlaś go wtedy niespodziewanie za krawat i przyciągnęłaś do siebie bo bylaś sporo nizsza niż Katsuki.
Y/N : Powiedziałam że masz powtórzyć ostatnie zdanie.
Bakugo nie spodobało sie to ze to dziewczyna nim rządzi. Wyrwal krawat z jej drobnej rączki. Popchnął ją do ściany i zablokowal jej jakąkolwiek ucieczke. Gdyby Y/N chciala mogłaby się teleportowac ale nie chciała.
Bakugo : Myślisz że możesz sobie ze mna pogrywać hę?
Nie ma takiej opcji to ja tu dominuję. Więc mowię ze cos ci sie przesłyszalo to tak jest.Y/N : A co ty niby możesz mi zrobić hymmm?
Już ci mówie - nic.Nie mialaś zamiaru sie tak łatwo poddać. Bakugo równierz nie uznawal takiej opcji.
Bakugo : Jesteś pewna?
Y/N : Tak księżniczko
Blondyn uśmiechnął się zwycięsko. Szybko mialaś pożałować w jego mniemaniu swoich słów. Podniósł jedną ręką twój podbrudek biodrami przygwoździl cię do ściany i tak zamarł na chwilę w oczekiwaniu na twoją reakcje.
Oblałas się rumieńcem. Od początku Bakuś cię pociągal ale nie mogłaś dać tego po sobie poznać. Nogi miałaś jak z waty szczegolnie ze blondyn zaczął gładzić ręką po boku twojego uda przechodząc coraz bliżej 😺.
Drgałas cala z rozkoszy lecz wtedy Blondyn przestał.
Bakugo : Nie zadzieraj ze mna suczko.
Szybko ogarnęłaś się chwycilaś chłopaka za ramię i przeteleportowalaś was do klasy. Bakugo prawie zwymiotował. Z tego powodu dogryzowalas mu na lekcjach. Na lunchu stwierdzilaś ze pójdziesz na sale gimnastyczną pograc w kosza. To był twój ulubiony sport.
Ćwiczylas rzuty za trzy punkty gdy wtem uslyszalaś ten seksowny glos.
Bakugo : No i co ćwoku nawet do kosza nie umiesz trafić bahahahaha.
Y/N : Morda boom boom
Bakugo : A co boisz się że przegrasz buhahahaha
Y/N : Chyba nie z tobą. Jesteś pewnie do bani w kosza.
Bakugo : O ty szmato. Mecz do 10. Jak wygram to zrobisz wszystko co chcę do końca dnia.
Y/N : Zgoda. Ale to samo się ttczy ciebie Kaccan. Jeśli ja wygram będziesz musiał zrobic WSZYSTKO co chcę.
...po meczu...
Bakugo : WYGRALE LAMUSIEEEE HAHAHAHA.
Y/N : TO NIE FAIR UŻYWAŁEŚ DARU
Bakugo : Nic nje bylo ze mam go nie używać. Więc dzisiaj robisz wszystko co chcę😏
Y/N :Wiem wiem księżniczko nie przypominaj mi.
Po lunchu zdawaliście pierwszy próbny egzamin. Poszlo wam zajebiście, gdyż oboje chcieliście zdobyc dobre oceny.
Kiri : Wooow zarąbiście wam poszlo Bakubro
Bakugo : A co ty sobie myślałeś?! Jestem najlepszy
Kiri : Wyluzuj bo cj zyłka pójdzie.
Bakugo : COS TY ŚMIAŁ POWIEDZIEĆ!?
Y/N : ŻE CI ŻYLKA PÓJDZIE JAK NIE PRZESTANIESZ BYĆ JEBANYM POMERANIANEM NA DRAGACH
Bakugo : Z toba się później policze. Znam już twoją słabość😏
Pomyślalas : Shit skąd on wie że go crushuje. Istnieje jeszcze druga ale juz mniej peawdopodobna opcja...
Po powrocie do domu bakuś stwierdzil że po treningu zabierze za nauczenie cię szacunku. Twój najgorszy koszmar się ziścił. Bakugo znalazł jakimś cudem twój "punkt rozkoszy". Kiedy nabywalaś swoj dar razem z nim zdobyłaś równieez bardzo czułe znamię. Masz je na prawym ramieniu. To jest dosłownie mała niewidoczna kropka.
Myślałaś : JAKIM KURWA CUDEM
Jednakze przed niem nie było odwrotu ani litości. Pragnęłaś tego bk Bakugo strasznie cię kręcił. Nikt jeszcze sie toba tak nie zatroszczył jak on. To byla twoja miłość od pierwszego spotkania tylko z poczatku nie wiedziałaś jak on będzie dla ciebie ważny.
Tak samo było z Bakugo. Blondyn potrzebowal tej malej muchy bo nudził go już wszechobecny strach i terror ktory rozsiewał. Tylko ona dała radę mu się przeciwstawić. Ale teraz może zrobic z nia co chce. Ostatniej nocy przezprzypadek dotknął jej ramienia i ona przez sen jękneła cichutko.
Bakugo kazal ci iśc na gore i czekac na siebie. Ty nie mogłas mu odmówić. Czekalas jak na szpilkach aż przyjdzie. Po 20 minutach drzwi sie otworzyły i Blondyn opieral się ręką o framugę. Byl bez koszulki. Moglaś dostrzec jego klate w całej okazalości.
Y/N : Gdzie ty byłeś?!
Bakugo : Widzę że suczka jest dzisiaj zbuntowana😏