Obudziliśmy się w tej samej pozycji. Starszy głaskał mnie po głowie i z szerokim uśmiechem.
- Dzień dobry- powiedziałem zaspany, przecierając oczy.
- Dzień dobry słońce. Kąpiel, a potem śniadanko?
- Tak, ale jest jeden problem - nachyliłem się do jego ucha, by dokończyć zdanie - sam nie wstanę.
Przy każdym przesunięciu się na jego ciele czułem, jak tyłek zaczyna pulsować i wiedziałem, że szybko nie stanę na nogi.
- O to się nie martw, ja się tym zajmę. - uśmiechnął się zalotnie.
Już po chwili niósł mnie do łazienki i położył w wannie.
Na spotkanie z zimną powierzchnią zadrżałem.
Will usiadł za mną i wsadził sobie na kolana, po czym napuścił do niej wodę.
Gdy poziom wody się podniósł, chłopak całował mój kark.
Już przed wejściem do wanny zauważyłem, że moje ciało jest pełne malinek i ugryzień, więc parę więcej nie zrobi różnicy.
Odchyliłem się do niego i pocałowałem w usta. Z lekkich pocałunków przeszliśmy do mocniejszych i odważniejszych. Zasyczałem, gdy ręka starszego lekko ścisnęła mój pośladek.
- Przepraszam- zabrał stamtąd ręce i złapał mnie nad linią bioder.- Czy to znaczy, że mam celibat?
- Tylko taki krótki - położyłem głowę na jego klatce piersiowej - Jak przestanie boleć, to ci od razu powiem.
- A myślałem, że to ja jestem najbardziej chętny do powtórki - zaśmiał się, na co walnąłem go w ramię- Au, niszczysz moje uczucia.
- Wcale nie - oburzyłem się, na co pomiział mi włosy.
- No już dobrze.
Siedzieliśmy sobie, aż woda nie stała się zimna. Potem wyszliśmy z niej i nawzajem się wytarliśmy i poszliśmy się ubrać, a w sumie to starszy mnie zaniósłby się ubrać.
Gdy naciągnąłem na siebie ubranie, zadzwonił dzwonek do drzwi. Czy to Anna? Nie, ona ma klucze.
Spojrzałem na Wila, ale on też nie wydawał się wiedzieć, kto to mógłby być.
Starszy zniósł mnie na dół i spojrzał przez judasza, kto to może być. Po nie rozpoznaniu osoby otworzył drzwi.
Byłem od razu za nim i gdy zobaczyłem kto to przez ciało przeszły mi dreszcze strachu. Wszystkie mięśnie się spięły i mimo bólu odsunąłem się na bok z opuszczoną głową.
- Um. Przepraszam, co pani tu robi?- Will był zdezorientowany.
- Witam, nazywam się Sylwia i jestem TRENERKĄ.
Will zrobił wielkie oczy i dopasował sobie nieznaną kobietę i moje zachowanie.
Wpuścił ją do środka jednak niechętnie. Trenerka spojrzała na mnie, a ja zastygłem.
CZYTASZ
Jestem Twój//Yaoi
Ficção AdolescenteO chłopaku szkolonym od dzieciństwa na niewolnika, który przy boku swojego Pana mógł w końcu posmakować normalnego życia.