《5》

115 9 1
                                    

LA, California 1987

Po 3 latach przeprowadziłam się do swojego własnego mieszkania, które znajduje się jakoś 5 minut od posiadłości Michaela, więc można od Neverland do mojego domu dojść z buta.
Z Dianą nadal mam kontakt, dalej się ze sobą przyjaźnimy. Z Michaelem mam o wiele lepszy kontakt, zaczęłam pracować jako jego osobista makijażystka.
Jeśli was ciekawi moja relacja z Johnnym, to was zawiodę, nie mam z nim żadnego kontaktu i dobrze.

***
Właśnie zadzwonił mój budzik, tak bardzo mi się nie chcę wstawać, ale muszę, bo Michael potrzebuję mnie w wytwórni. Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia.

Po 10 minutach robienia i zjedzenia śniadania, poszłam do łazienki się ogarnąć.

Po 30 minutach malowania się i przebierania byłam gotowa do wyjścia. Ubrałam buty i wyszłam z domu. Jakby tak pomyśleć to mogłabym z Michaelem pojechać do pracy, lecz on jedzie tam wcześniej, a mi się nie opłaca wstawać o wcześniejszej godzinie, jakoś sobie tego niewyobrażam.

Po godzinie jazdy do pracy, przez korki, w końcu jestem w wytwórni, gdzie Michael się znajduję. Ma ważną rozmowę na temat jego nowego albumu, więc w takich okolicznościach muszę mu robić make-up.

- Hej Michael, przepraszam, że tak późno, ale były korki, wiesz jak to jest. - w międzyczasie otworzyłam kuferek z kosmetykami.

- Nic się nie stało. Dzwonili, że będą dopiero o 11, bo mieli jakieś opóźnienia, więc masz 2 godziny. - uśmiechnął się i zaczęłam robić makijaż.

***
Po skończeniu makijażu od razu przyszli ludzie, którzy mieli z Mikem omawiać nowy album, więc czekałam na niego w kawiarence, bo mieliśmy razem potem jechać do Neverland.

Po ponad dwóch godzinach czekania na Michaela, do kawiarenki przyszedł jego brat - Jermaine. Spotkałam go dwa może trzy razy w życiu, pogadaliśmy trochę i w sumie spodobał mi się, jeśli mogę być szczera.

Minęliśmy się wzrokiem, przy okazji uśmiechnął się do mnie, ja również i od razu głowę skierowałam w dół. Po kilku sekundach odwróciłam się, żeby sprawdzić czy on jeszcze jest, okazało się, że idzie w moim kierunku i kolejny raz skierowałam głowę w dół.

-Jak się masz Rachel? - poczułam delikatny dotyk na moim ramieniu, wiedziałam, że to Jermaine, więc odwróciłam się w jego stronę.

-Jermaine - wstałam z miejsca, przytuliłam go i usiedliśmy naprzeciwko siebie. - wszystko okej, właśnie czekam na Michaela.

- A gdzie jest?

- Ma jakąś rozmowę na temat jego nowego albumu, a coś się stało? Szukasz go?

- Miałem z nim porozmawiać o zespole, czy chciałby coś z nami nagrać, ale jak się zajmuje czymś innym, to nie będę mu przeszkadzać. - uśmiechnął się.

Zaczęliśmy rozmawiać przez jakieś pół godziny. Bardzo przyjemnie było. Jednak jego telefon przerwał tę przyjemność.

-Przepraszam, muszę już iść. Pilna sprawa w wytwórni. - widać było po nim, że i on nie chciał przerywać rozmowy. - Jeśli byś chciała może do mnie wskoczysz wieczorkiem o 20? Co ty na to. - uśmiechnął się tak pięknie. Cudowny był.

- Jasne. - Podał mi do ręki jego numer telefonu i adres, pocałował mój policzek i wyszedł.

Zarumieniłam się niezmiernie, a uśmiech mi nie schodził nawet do przyjścia Michaela.

-Co ty taka uśmiechnięta? - zadowolony z rozmowy Michael przyszedł po mnie, żeby już pojechać do domu.

- A nieważne, a jak rozmowa?- Uśmiechnięta ogarnęłam się i wyszliśmy z wytwórni.

- Bardzo dobrze, wszystko jest załatwione, ale powiedz co ty taka podekscytowana. - weszliśmy do samochodu i postanowiłam mu powiedzieć.

- Przyszedł Jermaine i... - Zaczęłam opowiadać o tym jak spotkalam jego brata. - ...no i dzisiaj pojadę do niego o 20. Nie będziesz zły jak pojadę? Mówiłeś, że masz jakiś plan na wieczór.

- Idź, idź nie będę miał nic przeciwko.

Po 30 minutach jazdy odwiozl mnie do domu. Pożegnałam się z nim i poszłam od razu do domu się szykować, bo mało czasu zostało do 20, a jestem w dupie. Usłyszałam za mną jak Michael mówi dobrej zabawy, ale nie odpowiedziałam, bo za bardzo się spieszyłam.

Michael's pov.
Wróciłem do Neverland.

------------------------------------------------------------
Hejka, przepraszam was za taki krótki rozdział, mam nadzieję, że i tak wam się spodoba! :) Miłego czytania! W moim opowiadaniu wiele rzeczy nie jest zgodne z rzeczywistością.

Data powstania: 29.07.2020


I JUST CAN'T STOP LOVING YOU // MJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz