Pov. Hawks
Po skończonym śniadaniu, umyłem talerze. Dabi robił jedzenie więc ja posprzątam. Kiedy skończyłem wróciłem do bruneta, który siedział na kanapie. Usiadłem mu na kolanach i oparłem się o jego tors.
— Muszę dzisiaj na chwile poleciec do pracy — stwierdziłem trochę smutno. Nie chciałem wychodzić z domu i go zostawiać
— Musisz? — spytał bliznowaty na co ja lekko przytaknąłem głową — No dobrze.. — cicho westchnął i objął mnie kładąc głowę na moim ramieniu.
Miałem jeszcze chwile zanim będę musiał się zbierać. Zacząłem myśleć o tym co wydarzyło się przez ostatnie dni. Trochę tego nie rozumiem. Nie mam pojęcia jak to się stało. Zakochałem się w złoczyńcy i w sumie jestem z nim w związku. Ale, trochę obawiam się jednego- Keigo, przestań myśleć o takich rzeczach. Ty go kochasz a on, chyba, ciebie. Myślałem w ciszy jeszcze przez chwile. W końcu wyszedłem z objęć starszego.
— Muszę już iść.. — podszedłem do szafy wzdychając. Widziałem niezadowolenie na twarzy Dabi'ego — Nic nie mogę poradzić. Wrócę szybko — wziąłem z szafy strój. Po drodze do łazienki pocałowałem chłopaka w czoło.
Po paru minutach byłem już przebrany. Krótko się pożegnałem i wyleciałem z mieszkania przez okno. Wiem, że zostawianie kogoś,
kogo dopiero się poznało, we własnym domu samego, jest nieodpowiedzialne. Ale jeżeli chce się upewnić czy mogę mu ufać to jedyne wyjście. I tak nie mam w mieszkaniu żadnych ważnych papierów. Większość jest w agencji albo u mojej króliczej przyjaciółki.~Skip~
Pov. Hawks
Właśnie skończyłem prace. Wracałem już do mieszkania. Byłem strasznie szczęśliwy, że kiedy wrócę nie zastane pustego, ciemnego domu. Będzie tam na mnie czekać on. Przytuli mnie, może nawet pocałuje. Niestety szczęście nie trwa wiecznie. W połowie drogi powrotnej usłyszałem jakiś trzask. Zatrzymałem się w powietrzu. Latałem nie wysoko nad ziemią. Znów coś usłyszałem. Tym razem strzały pistoletu. Chciałem jak najszybciej się z tamtąd ewakuować. Jednak nie zdążyłem i zostałem postrzelony. Trzy razy. W klatkę piersiową (prawa strona), w prawe skrzydło i w prawie ramie. Upadłem na ziemie. Nie byłem w stanie latać ani się podnieść. Na szczęście nie daleko jakiś bohater miał patrol i przybiegł do mnie. Nie wiem czy złapali winnego bo zemdlałem. Cholera...
Pov. Dabi
Hawks nie wracał już dłuższy czas. Trochę się zmartwiłem. Ale może po prostu musi zostać dłużej w pracy? Dobra, zajmę się czymś żeby nie myśleć o tym. Znalazłem pilota i włączyłem telewizor. Pierwsze co zobaczyłem to wiadomości.
— „Pro-Hero „Hawks" został dziś postrzelony przez złoczyńcę. Nie wiemy dokładnie w jakim stanie jest. Zabrano go do szpitala gdzie lekarze robią co mogą. Postaramy się dowiedzieć się więcej"
Przez chwile nie dotarło do mnie to co usłyszałem. Co?.. Wyłączyłem telewizor po czym zerwałem się z miejsca. Zacząłem ubierać buty jak poparzony. Wyciągnąłem z kieszeni maseczkę i założyłem kaptur. Kiedy już zamaskowałem się wybiegłem z mieszkania. Zacząłem biec do szpitala w którym jest Keigo.
•
•
•
•
•
Jestem! Tak, wracam. Mam nadzieje, że nie zabijecie mnie za to co zrobiłam 😅 Postaram się jeszcze jutro coś napisać ale w poniedziałek mam sprawdzian więc muszę się uczyć.
<490 słów>
CZYTASZ
Oj, Ptaszyno ty moja~ - Hotwings [ZAKOŃCZONE]
RomanceKeigo Takami - Hawks jest bohaterem nr 2, a Dabi jest złoczyńcą. Co ich połączyło? Przekonacie się...