15.

1.3K 26 0
                                    

Pov.Marcin
Gdy wszedłem do tego sklepu, mnie zamurowało zobaczyłem cały sklep w rożnego typu stanikach i innych częściach bielizny. Nie wiedziałem co mam za bardzo robić, podeszła do mnie Pani ekspedientka i zapytała.
E-Dzień dobry, w czym pani pomóc?
M-Dzień dobry...ja przyszedłem po bieliznę dla dziewczyny, ale..
    Zatrzymałem się i nie wiedziałem co mam powiedzieć, na szczęście pani ekspedientka mi pomogła.
E-nie wie pan co będzie dobre
M-No właśnie
E-już temu zaradzimy
M-ohhh dziękuje
E-a jaki rozmiar ma pana dziewczyna
M-ubrania nosi s
E-dobra damy radę
    Wybrałem razem z panią czarny,mocno prześwitujący kostium z wycięciem na plecach.
Bardzo byłem szczęśliwy z zakupu i tego że ktoś mi pomógł. Bo sam bym nie dał rady. Podszedłem do kasy.
K-poproszę przedmiot
M-proszę
K-139.99
M-kartą
   Nie powiem trochę mnie to wykosztowało ale czego się nie robi dla mojej księżniczki. Dam jej to jutro wieczorem w hotelu. Poszedłem w stronę parkingu i zaraz już tam byłem.

Pov.Lexy
Czekałem już dość długo na Marcina ale nie narzekałam bo pojechał tu wgl ze mną. Po jakimś czasie nareszcie przyszedł z Macdonaldem.
L-nareszcie jesteś
M-już się stęskniłaś za mną?
L-niee,byłam głodna
M-ahhh jak mogłaś, nie stęskniłaś się za mną
L-No może trochę
M-o poprawna odpowiedź
   Pocałowałam chłopaka i pojechaliśmy w stronę domu. Było już dość późno więc usnęłam podczas drogi.

Pov.Julia
Była godzina 22 Kacper już poszedł do siebie, Agata wróciła nie było jeszcze tylko Lexy,ale jakoś bardzo się tym nie przejęłam bo ona często spała u Marcina i jej nie było.

Pov.Kacper
Umyłem się w moim pokoju aż weszli do niego roześmiani Lexy i Marcin.
K-Elluwina, a co to za impreza beze mnie?
M-nie ma żadnej imprezy
L-mogę tu spać Marcin?
M-jasne, tylko musimy na jutro wstać
L-wstaniemy
K-dobra lecę spać
L-nie śpisz u Julii?
K-nie ona jest mega zmęczona
M-aaa,okej. Dobra chodźmy do mnie
L-idę, idę

Pov.Marcin
Poszedłem z dziewczyną do mojego pokoju i poszedłem w stronę łazienki.
M-idę się myć
L-mogę z tobą?
M-serio, się pytasz?!
L-No a jak, już się myliśmy razem
M-No to chodźmy
   Zaskoczyło mnie to co powiedziała dziewczyna, więc byłem na maksa zafascynowany
L-nie ekscytuj się tak
M-jak mam się nie ekscytować jak tu taka piękność stoi przede mną.
L-dobra chodźmy
   Poszliśmy się wykapać, nie doszło do niczego specjalnego. Znaczy ja chciałem ale dziewczyna była stanowcza. Podczas kąpieli kilka razy pocałowałem dziewczynę i ocierałem się na co ta cicho jęczała. Jednak to wszytko, nie chce naciskać na dziewczynę więc nic nie mówię. Po umyciu się poszliśmy się położyć do łóżka.
M-oglądamy jakiś film?
L-a która godzina?
M-23.00
L-No to możemy w sumie
M-a jaka to różnica?
L-taka, ze musimy jutro wstać i się spakować
M-spokojnie, damy rade
L-No okej, ale ja się nie umiem pakować więc ty mi pomożesz.
M-dobrze, dobrze misiek

Pov.Lexy
Nie byłam przekonana do oglądania filmu bo serio nie chce jutro nie pojechać, bo zapowiada się fajnie. Ale mimo wszytko zgodziłam się, włączyliśmy jakiś film ale już po godzinie usnęłam.

Skip time(rano)

Pov.Lexy(nadal)
Obudziłam się wtulona w chłopak,mimo iż nie chciało mi się wstawać. Do jak najszybciej miałam w zamiarach obudzić Marcinka, bo nie mogłam się doczekać wyjazdu z dziewczynami na weekend.

Pov.Marcin
Obudził mnie budzik Lexy,ale nadal udawałem że śpię żeby móc jeszcze przytulać do biustu dziewczyny. W pewnym momencie dziewczyna pocałowała mnie bardzo namiętnie w usta na co odpowiedziałam.
M-wow, jak namiętnie
L-No a jak musi być idealnie
   Pocałowałem dziewczynę aż ta powiedziała
L-dobra koniec tego, wstajemy
M-ohhhh, No dobra
L-ale serio Marcin,musimy się jeszcze spakować
M-No dobra dobra to idź się ogarnij do łazienki a ja w tym czasie spakuje moją walizkę
L-No dobra ale idę do siebie, bo tam mam kosmetyki.
M-bez makijażu wyglądasz też idealnie
L-dla mnie nie, ale dzięki że tak myślisz
M-bo cię kocham
L-i love you too, but now muszę iść się ogarniać
M-dobra, dobra, tylko dawaj buziaka
   Dziewczyna szybko mnie pocałowała i poszła do siebie.

Pov.Lexy
Wyszłam z pokoju chłopaka i udałam się w stronę mojego. Umyłam się, ubrałam w dresy i wygodną koszulkę. Pomalowałam się tak jak zawsze i musiałam zacząć się pakować. Po chwili do mojego pokoju przyszedł Marcin.
M-i co spakowana
L-NIEE, nie znoszę tego robić
M-ej ej ej, ale możesz przestać na mnie krzyczeć
L-sorki, ale serio to jest najgorsze co istnieje
M-dobra, ja Ci pomogę
L-No okej to co teraz
M-najpierw musisz spakować spodnie
L-No dobra jedziemy tam na dwa dni więc w sumie. Wezmę jedne jeansy, jedne dresy i leginsy
M-No i widzisz da się
   Pakowaliśmy się tak jeszcze chwile i zostały mi tylko do spakowania rzeczy na basen. Do mojego pokoju weszła Julia.
M-No i wszytko jeszcze tylko rzeczy na basen
J-i co tam gotowi?
L-pakujemy się do końca. Marcin spakuj mi strój a ja idę po kosmetyki.
J-jakie stroje Lexy bierze
M-nie wiem wybierz jakiś.
J-może ten?
   Dziewczyna pokazał strój który Lexy wczoraj kupiła
M-No i super, włożę jeszcze ten
   Schowałem do walizki, kostium który ja wczoraj kupiłem dla Lexy, nie tą bieliznę tylko strój.

Pov.Agata
Przyszłam do pokoju Lexy gdzie była już nie zła grupka, w środku siedziała Lexy, Marcin, Julia a za mną szedł jeszcze Stuu.
A-i co gotowi do wyjazdu
L-yep, spakowani
J-No i super
S-dobra, pogaduchy. Bierz Marcin walizki i lecimy Kacper jest już przy samochodzie.
J-a jak wgl jedziemy?
A-na taki większy autokar, bo tam jedzie się z 5/6 godzin chłopaki będą prowadzili.
L-No to wsm git
J-No okej to chodźmy do auta
Wszyscy wzięliśmy kurtki i poszliśmy razem w stronę autokaru.

Pov.Stuu
Cieszyłem się bardzo na ten wyjazd ale nie zachwycałem się myślą prowadzenia auta przez pierwsze 2 godziny, nie było to za fajne ale później będę mógł jechać spokojnie więc się nie przejmuje. Obok mnie usiadła Agata, żeby dotrzymać mi towarzystwa. W pierwszym tylnym rzędzie usiedli Julia i Kacper, a na samym końcu Lexy i Marcin.

Pov.Lexy
Byłam zmęczona ponieważ wstałam bardzo wcześnie rano. Siedziałam obok Marcina, więc wtuliłam się w jego ramie i chciałam usnąć.
L-idę spać obudź mnie na godzinę, Please?
M-jasne misiu, dobranoc
Pocałowałam chłopaka lekko w usta i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej, po chwili usunęliśmy razem wtuleni w siebie.

Siemanko, nowy rozdział jest. Mam nadzieje że książka wam się podoba i dzięki za wszystkie wyświetlenia.❤️❤️
1115 słów

Najlepsze co mnie spotkało/Lexy i Marcin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz