Cześć, może najpierw się przedstawię. Mam na imię Brandon i mam 22 lata. Wyglądam prawie normalnie mam ciemne włosy i zaś prawie czarne oczy, ludzie mówią, że są jak węgielki. Charakter mój jest zbyt przeciętny wiec można mnie zaliczyć do normalnych ludzi. „uroczym" - zadaniem moich znajomych - facetem. Także oddawałem kieydś krew potrzebującym , gdyż lubie pomagać, jestem pomocny,szczery, uczciwy, nieśmały i cichy. Dlatego nigdy nie doświadczyłem zauroczenia czy też miłości, chociaż już na to pora. Jestem biseksualny gdyż zawsze brzydziłem się kobietami - jakoś tak wyszło. Lubię litelaturę, zwierzęta i kocham rozmawiać z ludzmi. W szkole uczyłem się dobrze, ale nie byłem kujonem. Nie mam problemów ze zdrowiem, nigdy nie chorowałem jeśli o to spytacie. Pracuje w barze od nie całego roku. Szef bardzo mnie lubi, więc jest to dla mojej kożyści. Jestem lubiany w pracy, mam takze dwie znajome, Alice i Caroline w skrócie Ali i Karo. Karo poznałem w pracy, a ona poznała mnie z Ali. Są lesbijkami i życzę im szczęścia, są świetne.
-Cześć Brand!!! - krzykneła na ulicy głośno.
-Hej Karo o i cześć Ali! Jak tam u was?
-A dobrze, postanowiłam odprowadzić Karo do pracy - odpowiedziała Alice mi na pytanie.- Idziesz z nami po pracy do nas? -zapytała.
-Nie wiem, chiałem odpocząć- rzekłem.
-Okej, rozumiemy - powiedziały.
Poszliśmy więc dalej, było już ciemno więc Ali pojechała do domu autobusem (ja z Karo chodzimy na nocną zmiane od 18 do 2 w nocy)( tak nasz bar jest tak jakby dłużej otwrty ze względu na wymaganja szefa). Jak zywkle weszliśmy i sie przebraliśmy, nagle Karo powiedziała:
-Masz kogoś?
-...a co?
-Chce byś był szczęśliwy - ujeła.
-Nie mam nikogo.- powiedziałem prawdę.
-TO TRZEBA CI KOGOŚ ZNALEŹĆ!
Szef nagle krzyknął, że już na nas pora więc poszliśmy. Na tym rozmowa się zakończyła. Szef oznajmił, że idzie i że wszystko jest w naszych rękach jak zwykle. Więc Karo zaczeła wycierać stoliki a ja robiłem swoje za barem. Nagle wszedł do baru piękny mężczyzna z inną osobą u boku była godzina coś około 12-stej w nocy. Karo widziała, że mi się spodobał i poszła złożyć zamówienie.
-Dobry wieczór, witam państwa w naszym barze. Coś państwo sobie wybrali? - powiedziała miłym głosem.
JEGO GŁOS WYPEŁNIŁ MOJE CIAŁO.
-Oczywiście, poprosze lampkę wina.- powiedział facet obok niego.
- A ja poprosze drinka z białym rumem tego tu - pokazał w karcie.
- Kolega przygotuje -powiedziała Karo.
Ja sie zawsydziłem ale zrobiłem zamówienie. Mieliśmy innych klientów więc Karo poszla się nimi zając a ja poszłem do niego.
-Prosze o to państwa zamówienie-dałem do stolika. Już chciałem pójść on chwicił mnie za dupę i przyciągnął na kolana...nie odezwałem się słówkiem. Siedziałem na kolanach aż nie zeszłem mineło pare sekund powiedziałem
-CO PAN ROBI!- krzykłem.
-Zobacz do masz w kieszeni.- powiedział szeptem.- po pracy twojej na drugiej stronie ulicy.- ujął
OCZYWIŚIE, ŻE SIE ZDZIWIŁEM!
-Dobrze? - powiedziałem ze zdziwieniem.
Po pracy jak sie przebieraliśmy powiedziałem wszystko Karo.
-Więc tak to było.-opowiedziałem
-No to pójdź! Bedziemy was śledzić! -zaproponowała Karo.
Pare minut później wyszłem z pracy Karo zamknęła bar i połszła w „innym" kierunku.
-Cześć.-powiedział
Na co na powiedziałem:
-Czemu chciał Pan sie ze mną widzieć? I dlaczego Pan wziął mnie na kolana przy wszystkich! -krzykłem
-Michael wystarczy żaden Pan. A wziąłem bo nie wiedziałem jak zagadać.-wytłumaczył mi Michael
-Ale dlaczego akurat tak?
-Przepraszam, to ze stresu.- ujął- moglibyśmy przejść się i porozmawiać?
-Dobrze.-zgodziłem się.A więc jest to narazie koniec chapteru 1! Jeśli się spodobało to prosze o opinie w komentarzach!
CZYTASZ
Tej ostatniej nocy w barze...
Teen FictionCześć, tu ja Mei! Jest to moja druga yaoica...i jakby coś to starałam się inspirować kreatywnością (więc nie wnikać XDD). Historia rozpoczyna się gdy nasz główny bohater spotyka pięknego faceta w barze. Jakie będą ich losy? Czy nasz bohater zagada d...