16.

1.4K 26 1
                                    

Pov.Lexy
Po godzinie się obudziłam, a w zasadzie to Kacper obudził mnie i Marcina,
K-Marcinek!!
L-da fuck Kacper, co jest?
K-budź Marcinka, trzeba czegoś się napić na cześć tego wyjazdu
   Udawałam niechętną ale tak na prawdę chciałam też to uczcić więc obudziłam Marcina.
L-wstawaj, Marcin już minęła godzina
M-jeju, co jest kotek?
L-będziemy pili
J-No właśnie, musimy z okazji wyjazdu się napić.
M-ale ja zaraz jadę.
K-to co dasz rade, ja pije
M-ale ty jedziesz za 5 godzin a ja za 1
J-No dawaj
L-nieee Julia, Marcin ma racje lepiej nie później się napijemy jeszcze
K-ohh No okej,ale my pijemy
L-No oczywiście
K-No to lejemy
   Kacper i Julia na chwile się obrócili żeby zapytać Burtonów czy piją a dokładanie Agatę bo Stuu prowadzi.
M-hej, nie musiałaś mnie bronić
L-wiem ale chciałam
M-kocham cię
L-ja ciebie też
   Pocałowałam chłopaka i Kacper podał mi kubek z drinkiem. Po kilku drinkach nie miałam siły już pić. Przesiadła się do mnie Agata, bo Marcin poszedł prowadzić. Śpiewaliśmy, albo raczej krzyczeliśmy. Później Kacper prowadził i siedział ze mną znowu Marcin, więc się cieszyłam. Po kilku godzinach dojechaliśmy na miejsce.

Pov.Marcin
Podróż minęła mi naprawdę szybko, nie narzekałem. Wypiłem tylko trochę wiec było git. Dojechaliśmy około 12 i mieliśmy jeszcze cały dzień przed nami. Najpierw uznaliśmy iść na jakieś jedzenie bo byliśmy głodni.
A-to co idziemy coś zjeść
S-No okej, ale najpierw musimy iść odłożyć do swoich pokoi
M-No to chodźcie po klucze
K-biorę walizki
J-No i super
L-już nie mogę się doczekać
    Poszliśmy do naszego pokoju. Był to taki mały piętrowy domek. Po wejściu był salon połączony z jadalnią. Obok była jedna sypialnia w której spali Agata i Stuu, a obok mieli łazienkę. Na górze były dwa pokoje w jednym spaliśmy my z Lexy, a w drogim Błońscy. Każdy miał swoją łazienkę.W każdym pokoju był łóżko małżeńskie, duża szafa na ubrania i komoda na jakieś akcesoria. Weszliśmy z Lexy do naszego pokoju. Od razu rzuciłem się na nasze łóżko i powiedziałem
M-ahhhh wygodne, idealne do innych zabaw😏
L-ah, Marcinku tobie to tylko jedno w głowie
   Dziewczyna powiedziała to z zalotnym uśmiechem. Co mnie trochę zaskoczyło, brunetka usiadła na mnie w rozkroku na co lekko się podnieciłem. Amerykanka chyba to zauważyła.
L-aż tak cię podniecam?
M-może trochę
   Na te słowa Lexy, wbiła się w moje usta, a jak najbardziej to oddałam. Ściągnęła moją koszulkę a ja jej. Całowaliśmy się aż nam zabrakło tchu.
L-masz gumki
M-mam, ale nie dam
L-ja rozumiem, ale nie chce mieć jeszcze dzieci
M-nie, nie nie zrozumiałaś, dokończymy to wieczorem bo oni już na nas czekają
L-ahhh No dobrze
   Zaczęliśmy się ubierać, dziewczyna powiedziała
L-jesteś idealny
M-ty też
L-ahhh kocham cię
M-ja ciebie tez, ale teraz już chodźmy

Pov.Kacper
Odłożyliśmy walizki i poszliśmy w stronę salonu każdy już tam był oprócz państwa Dubiel. Chyba się domyślam co robią, bo troszczkę podsłuchałem jak szedłem z pokoju do pokoju. Mimo wszytko po chwili pojawiła się nasza zakochana parka.
K-No nareszcie, ile można na was czekać
M-już jesteśmy spokojnie
L-No właśnie, bez przesady
S-wieczorem się zabawicie
A-Stuart, daj im spokój
   Na te słowa wszyscy się zaśmialiśmy.
J-chodźmy już wszyscy na to jedzenie.

Pov.Agata
Udaliśmy się w stronę jakiejś restauracji. Ja siedziałam obok Stuu, po prawej stronie od nas Kacper i Julia a na przeciwko Marcin z Lexy. Zamówiliśmy jedną pizzę wegetariańską, bo Julia i ja nie jemy mięsa, a drugą peperoni dla chłopaków.
Kel-kelner
Kel-Dzień dobry, czy mogę przyjąć zamówienie?
A-jasne, dwie pizzę. Jedną wegetariańską i peperoni
Kel-to wszytko? Coś do picia
A-tak, co chcecie?
   Powiedziałam to spoglądając na innych
J-my poprosimy, dwa razy wino białe a chłopaki
S-3 razy piwo
A-No to, będzie wszytko
Kel-dziękuje, czas oczekiwania około 30 minut.
A-dziękujemy

Pov.Kacper
Dostaliśmy jedzenie i szybko je skonsumowaliśmy, po około godzinie udaliśmy się w stronę domu i zdecydowaliśmy około 17 iść na baseny.

Pov.Lexy
Zaraz wychodzimy na baseny, a ja jeszcze nie jestem ogarnięta. Muszę założyć jakiś strój i zmyć make up ale mam mało czasu, so let's go. Poszłam w stronę łazienki, w której jak się okazało mył się.
L-ouu sorki, już wychodzę
M-ejj, spokojnie możesz tu być, przecież się widzimy nago często
L-wiem, ale tak jakoś
M-dobrze, dobrze możesz się ogarnąć
L-thank you.
   Zmykam makijaż, w między czasie Marcin już się ogarnął i ja musiałam ubrać tylko strój. Podeszłam do walizki i zobaczyłam biały strój, który pokazywał mi Marcin
L-Marcinnnn!!
M-Co się stało kochanie?
L-co tu robi ten strój?!
M-jest do ubrania dla ciebie
L-Marcin, powiedz ze spakowałeś mi drugi
M-spakowałem
L-o jeju daj mi go
   Zaczęłam się przebierać gdy chłopak się zapytał.
M-czemu nie ubierzesz tamtego stroju?
L-bo jestem gruba i nie chce wyglądać źle
M-nie jesteś gruba
L-dobra idziemy

Skip time(basen)
Pov.Marcin
Jest narazie bardzo fajnie chlapiemy się pływamy, byliśmy z chłopakami jeszcze na zjeżdżalniach wodnych a dziewczyny leżały na leżakach.
K-to co pijemy coś?
L-Of course
M-dobra to chodźcie chłopaki coś przyniesiemy
   Po chwili byliśmy już z powrotem. Przynieśliśmy jakieś drinki i tak spędziliśmy cały wieczór.

Pov.Julia
Około 21 zaczynaliśmy zbierać się do domu. Było naprawdę fajnie, ale byliśmy zmęczeni ciągłymi rozmowami, wodą i alkoholem.
J-to co zwijamy się  do domu?
K-No będziemy chyba lecieć, bo już późno
L-No będziemy szli, chodź Marcin
S-to my tez idziemy
   Udaliśmy się w stronę domku, poszłam razem z Kacprem do naszego pokoju. Umyliśmy się i zaczęliśmy oglądać film. Stuu i Agata od razu bo byli bardzo zmęczeni.

Pov.Lexy
Wróciliśmy do pokoju i Marcin od razy rzucił się na nasze łóżko i chciał schować pod kołdrę. Ale mu nie pozwoliłam. Skoczyłam na niego i krzyknęłam
L-Marcinnn..nie,nie,nie, idziesz się umyć. Nie będę spała z brudasem.
M-daj mi spokój ja już śpię
L-nie idziesz się umyć, now
M-ale mam słodkie sny
Wtedy wiedziałam że nie wyciągnę chłopaka i łóżka w ten sposób. Zrobiłam mu malinkę na szyi ale brunet nie wzdrygnął, schowałam się pod kołdrę i sięgnęłam spodni Marcina. On nadal udawał że śpi gdy był już nagi, powiedział.
M-tak chcesz się bawić?
L-może i tak
M-w takim razie, proszę tu na mnie poczekać
Chłopak poszedł do łazienki

Pov.Marcin
Poszedłem do łazienki, aby wziąć pewną rzecz. Gdy już wychodziłem, przypomniałem sobie o jeszcze jednej rzeczy, ją także wziąłem i wyszedłem do dziewczyny.. zaczęła się na mnie patrzeć jak zamurowana, wtedy...

Polsat...

Hejka wszystkim, jest kolejny rozdział. Mam nadzieje że wyszedł fajny, może się domyślacie co się stanie jutro. Mega dziękuje za wszystkie wyświetlenia i do następnego❤️❤️
1140 słów

Najlepsze co mnie spotkało/Lexy i Marcin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz