#25# Bojowe zadanie

3K 154 373
                                    

Pov. Deku
Wróciliśmy na lekcje do Present Mic'a i tu pojawił się pierwszy problem. Po pierwsze, jak my mamy usiąść? A po drugie, jeden z nas nie może pisać bo mamy ręce złączone kajdankami. Nauczyciel nie bardzo wiedział jak nam pomoc więc inicjatywę przejął Kacchan

Poszliśmy do ławki i Kacchan po prostu złączył nasze ławki przysuwając moją do swojej. Nie pomyślałem o tym

Usiedliśmy i zajęliśmy się lekcją. Jako iż moja prawa ręka była wolna mogłem swobodnie notować to co kazał nam nauczyciel, za to Kacchan siedział i słuchał a przynajmniej udawał

Po skończeniu "normalnych" lekcja i przyszedł czas na praktyczne. Mimo tego że dobrze radziliśmy sobie na obozie nie mogliśmy uczestniczyć w ćwiczeniach. Bój blondyn oczywiście zaczął się wydzierać na nich. Ja też nie byłem zadowolony ale to nic nie wskurło i usiedliśmy na trybunach

Są też plusy w tych minusach. Z tego miejsca mogę obserwować innych i zapisywać notatki w swoim zeszycie na temat ich indywidualności. Pogrążony w swoich notatkach mamrotałem do siebie

- Możesz przestać mamrotać? - zapytał lekko poddenerwowany Kacchan

- Wybacz - uśmiechnąłem się do niego i wróciłem wzrokiem do mojego notesu

Nie kontroluje swojego mamrotania i znowu zacząłem to robić. Myślałem że mówię to w myślach ale jednak nie

- Bo ci zakleje te usta - znowu się zdenerwował

- Nie kontroluje tego Kacchan, wybacz

- Dawaj to kurwa - wyrwał mi mój zeszyt z rąk i zaczął przeglądać moje notatki

Wiedziałem że kłucenie się z nim nie ma sensu więc po prostu pozwoliłem mu je przejrzeć. Po chwili zabrał mi także długopis i zaczął coś kreślić. Patrzyłam na to przez jego ramię ale prawie nic nie widziałem. Po chwili odzyskałem swój zeszyt.

Zauważyłem że na stronie z Kacchanem było kilka poprawionych notatek i nowe informacje o których nie miałem pojęcia

- Dziękuję Kacchan - ucieszyłem się

- Tch - prychnął na mnie ಥ‿ಥ

Zignorowałem to i schowałem mój zeszyt do plecaka. Położyłem głowę na kolanach Kacchana, a on bawił się moimi włosami. Nic nie mówiliśmy tylko obserwowaliśmy otoczenie. Minęła pierwsza godzina treningu i nadszedł czas na przerwę

Tak jak reszta klasy poszliśmy do szatni a raczej przed sztabie bo nie mieliśmy po co tam wchodzić i czekaliśmy aż All Might pozwoli nam iść na przerwę. Kiedy w końcu się pojawił mogliśmy iść na przerwę.

Przerwa jak przerwa. Do mojej genialnej główki przyszedł świetny pomysł. Skoro i tak nie możemy ćwiczyć, a po praktycznych wracamy do dormitorium to czemu nie moglibyśmy posprzątać już teraz w klasie? Przynajmniej nie będziemy marnować czasu

Podzieliłem się swoim pomysłem z blondwłosym chłopakiem i tak jak się spodziewałem miał to totalnie gdzieś. Poszliśmy do pana Aizawy i oczywiście zgodził się na to bo cytuję "Im szybciej pozbędę się was z tąd tym mniej będziecie sprawiać problemu". Nie wiem co miał na myśli skoro w akademiku i tak będzie musiał na nas patrzeć ale najważniejsze że dostaliśmy klucze do sali i tam gdzie są środki czystości

Zwolniliśmy się z lekcji z All Might'em i ruszyliśmy wykonać nasze bojowe zadanie. Stanęliśmy w drzwiach klasy i nie wiedzieliśmy od czego tak naprawdę zacząć

Niby klasa wielka ale nie ma tutaj jakoś dużo do sprzątania. Jedyne co musielibyśmy tu zrobić to powycierać ławki, biurko nauczyciela i tablice. Dużej filozofii nie ma.

Kajdanki  ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz