LAVELLE
Wróciłam z zakupów z przekonaniem, iż mój mąż będzie już na mnie czekał. Nie było go. Nie pojawił się ani o osiemnastej, ani o dwudziestej pierwszej, ani o trzeciej nad ranem. Czuwałam sama w sypialni, zastanawiając się, czy w ogóle zamierzał wrócić. Niepokoiłam się o niego, przeczuwałam, że miał problemy, a musiały być one nadzwyczaj wielkie, skoro nie wracał do domu na noc i zaczynał się upijać. Takie zachowania były dla niego nietypowe, toteż zaczynałam się naprawdę poważnie martwić. Mogłabym na najbliższej imprezie zapytać o to Federico, ale doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że nic by mi nie zdradził. Chociaż martwił się o mnie, to nigdy nie wyjawiał mi informacji dotyczących mojego męża, by najzwyczajniej w świecie mnie nie niepokoić.
Gdy zaczęło świtać, podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Ochlapałam twarz zimną wodą i przeczesałam splątane włosy. Ściągnęłam z siebie piżamę i w samej bieliźnie wróciłam do sypialni, by przejść do garderoby. Wyciągnęłam koszulę i luźne lniane spodnie, ponieważ nie planowałam robić dziś niczego szczególnego i naciągnęłam je na siebie.
Głośne trzaśnięcie drzwiami sprawiło, że podskoczyłam ze strachu. Przez chwilę nie mogłam się ruszyć z miejsca, ale w końcu niepewnie wychyliłam się zza ścianki garderoby. Widziałam, że był wściekły, całe jego ciało było napięte, dłonie były zaciśnięte w pięści, a jego twarz wykrzywiona była w złości. Nie minęła sekunda, a jego wzrok padł na mnie.
— Już wstałaś? — Obrzucił mnie wzrokiem od stóp do głów, odwracając się do mnie przodem.
Pokiwałam głową, ale widząc jego zaciskającą się szczękę, pospieszyłam z odpowiedzią:
— Tak.
Podszedł do mnie ciężkim krokiem, a ja cofnęłam się odruchowo. Zerknął na zegarek oplatający jego przegub, a potem ponownie na mnie.
— Pokażesz mi sukienkę, którą wczoraj kupiłaś?
Pospiesznie kiwnęłam i podbiegłam do szafy, wyciągając z niej kreację. Deacon ewidentnie nie był w humorze, więc starałam się, jak mogłam, by przypadkiem nie obudzić w nim złości. Funkcjonując z nim na co dzień, potrafiłam wyczuć te chwile, kiedy szukał pretekstu do wybuchu. A to zdecydowanie był jeden z nich.
Włożyłam sukienkę, a on pomógł mi dopiąć suwak. Zwróciłam się do niego przodem, napotykając jego ciepłe spojrzenie, które radykalnie się zmieniło w momencie, gdy jego wzrok padł na mój dekolt. Pochwycił brzeg kreacji i przesunął ją wyżej, ukrywając pod nim przez chwilę widoczne siniaki.
— Powinnaś dobrać coś bardziej zabudowanego — oznajmił nieco ostrzej.
— Znikną do przyjęcia.
— Nie byłbym tego taki pewien.
Przełknęłam ślinę, gdy zacisnął palce na materiale.
— Zdejmę ją — wyszeptałam zduszonym głosem. — Nie chcę, by się zniszczyła.
Postąpiłam krok w tył i drżącymi rękami odsunęłam suwak, zwracając się do niego tyłem. Mój puls znacząco przyspieszył, a policzki poczerwieniały ze stresu. Mrugałam oczami, by przypadkiem nie zapłakać, gdyż byłam w tak dużym stresie, iż nie do końca nad sobą panowałam. Miażdżył mnie jego wzrok i obawiałam się momentu, w którym odwrócę się do niego i będę musiała stawić czoła swojemu największemu koszmarowi.
— Jesteś taka lekkomyślna, Lavi — wymamrotał nisko. — Tak cholernie nierozsądna.
Przełknęłam ślinę, czując nagły zacisk na swoim przedramieniu. Jego oddech rozwiał kosmyki włosów przy moim uchu.
CZYTASZ
LAVELLE ✔ || RIAMARE #1
RomanceTOM I SERII RIAMARE Lavelle od samego początku nie miała kolorowego życia. Po tym, jak matka odeszła do kochanka, wychowywał ją jedynie ojciec. W ich domu nigdy się nie przelewało, ale dziewczyna nie narzekała na swoje dzieciństwo. Kiedy poznała Dea...