Rok wcześniej...
– Dasz radę, jesteś super dziewczyną i uczniowie cie zaakceptują, jeśli nie to trudno! Skupisz się na nauce, a egzaminy zdasz rewelacyjnie dzięki czemu dostaniesz się na najlepsze uczelnie w Stanach. – patrzyłam na swoje odbicie w lustrze, jednak skrzywiłam się widząc szkolny mundurek. Nigdy ich nie lubiłam, jednak jestem do nich przyzwyczajona ponieważ w Anglii jest to wizytówka każdej szkoły.
Elite High School to prestiżowe liceum do którego w młodości uczęszczała moja matka. Mundurek tej szkoły składa się z białej koszuli, rozkloszowanej, czarnej spódnicy lub zamiennie czarnej w biało szarą kratkę, oraz czarnej marynarki gdzie po prawej stronie znajduje się srebrna plakietka w kształcie tarczy której środek wypełniają litery EHSL. Jako dodatek jest czarny krawat w srebrne, cienkie paski, który w damskim komplecie nie jest obowiązkowy natomiast w męskim tak.
Ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie, głośno przy tym wzdychając, by po chwili z białej komody zabrać czarną torebkę gdzie wcześniej spakowałam podręczniki i zeszyty. Po upewnieniu się, że wszystko mam wyszłam z pokoju omal nie zabijając się na Kiarze która odpoczywała na progu moich drzwi.
– Naprawdę nie masz gdzie spać?– zwróciłam się do niej, na co otworzyła oczy, a następnie zakryła je łapą.
Kiarę kupiliśmy rok temu, kiedy mieszkaliśmy jeszcze w Londynie. Jest rasy cane corso i przysięgam, nigdy nie widziałam tak leniwego psa, który większość dnia śpi i je co też czasami robi na leżąco.
– O. Mój. Dobry. Boże. Wyglądacie szałowo. –zwróciła się do nas trzydziesto-dziewięciolatka, kiedy do jadalni wszedł także mój starszy brat. – A już na pewno lepiej, niż w tych brytyjskich mundurkach. Teraz wyglądacie z klasą i....i...– zacięła się, próbując znaleźć odpowiednie słowo – bogato.
– A i tak o niebo lepiej byłoby gdybyśmy chodzili do szkoły państwowej i nie musieli się bawić w pieprzone mundurki. – mruknął chłopak, siadając obok mnie, a następnie dając buziaka w policzek tak jak poprzednio mamie.
– Zgadzam się! Jeszcze nie jest za późno żeby nas przepisać! – oznajmiłam uśmiechając się sugestywnie.
– Wykluczone! Elite High School to najlepsza szkoła w Illinois i chodząc do niej macie szansę na najlepsze uniwersytety!– oznajmiła kładąc przed każdym z nas talerz z goframi.
***
Szkoła zapierała dech w piersiach. Białe ściany oraz duże okna, sprawiały, że budynek był dobrze oświetlony jak i optycznie wydawał się większy. Na parkingu stało wiele samochodów, jednak Nate nie miał problemu by zaparkować.
– Chodź, musimy iść do sekretariatu po plany lekcji i numery szafek. – zwrócił się w moją stronę, gdy wysiedliśmy z jego ukochanej białej Mazdy XC-5 a następnie ruszyliśmy w stronę sekretariatu, który udało nam się dość szybko znaleźć ponieważ znajdował się na parterze. Z racji, że papierkowa robota została już załatwiona jakiś czas temu, nie musieliśmy bawić się w podpisywanie dokumentów, a miła pani od razu wręczyła nam nasze rozkłady zajęć oraz karteczkę z numerem szafki, na której znajdował się również startowy kod, który w każdej chwili możemy zmienić.
– Do widzenia. – powiedziałam, opuszczając pomieszczenie, chcąc jak najszybciej odnaleźć swoją szafkę by zostawić w niej kilka książek.
Kiedy to mi się udało, otworzyłam ją za pomocą wcześniej wspomnianego kodu, a następnie włożyłam do środka podręcznik od geografii, matematyki i niemieckiego.
– Hejka!– usłyszałam nieznany mi głos przy uchu, przez co się wzdrygnęłam. – Wybacz, nie chciałam cie przestraszyć. Jestem Cora. – dziewczyna uśmiechnęła się do mnie promiennie.
CZYTASZ
Hi princess| zakończone
Jugendliteratur1 część trylogii HelloLove "Bo jesteś osobą, która zasługuje na wszystko, co najlepsze, a nie na to, co ten gówniany świat, ma jej do zaoferowania..." *** Saray wraz z mamą i bratem, po rozwodzie rodziców przeprowadziła się do Darkness City, będące...