Rozdział 6: Dinozaur

326 16 0
                                    

Do: Tsukishima

„Jestem w domu, jeszcze raz dziękuję za rozmowę, śpij dobrze"

Westchnęłam i schowałam telefon do kieszeni, w gruncie rzeczy wymienienie się numerami telefonów z całą drużyną, nie było wcale takie głupie.

Wchodząc do mieszkania, starałam się zachowywać możliwe jak najciszej by nie obudzić Ikue, który prawdopodobnie już dłuższy czas spał.

Zdjęłam kurtkę i buty po czym skierowałam się do salonu.

Westchnęłam gdy spojrzałam na kanapę, na której spał Ikue.

Poszłam do jego sypialni po kołdrę lub koc, mógł zmarznąć, noce nie są już takie ciepłe. Chwyciłam jego kołdrę w zielonej powłoczce, zielony, jest jego ulubionym kolorem, uspokaja i pasuje do Ikue jak mało co.

Wróciłam do salonu i już chciałam go przykryć kiedy mój telefon postanowił się odezwać a następstwem tego była drastyczna pobudka Ikue.

- Jesteś... - mruknął, przeciągle ziewając. - Czekałem na ciebie, chciałem porozmawiać jak wrócisz.

- Daj spokój. - uśmiechnęłam się lekko. - Porozmawiamy jutro, teraz idź lepiej spać.

- Nie, ja... Ja chciałem cię przeprosić, miałaś racje, przemyślałem to i nie chce niszczyć jej szczęścia. Nie powinienem był nawet o tym myśleć, tyle lat siedziałem cicho, gdyby jej zależało sama by coś powiedziała....

- Och Ikue... - przytuliłam go. - Przykro mi, tak bardzo mi przykro, chciałabym, żeby między wami potoczyło się inaczej i żeby wasza historia miała ten piękny Happy End.

- Może akurat Ai oraz mi Happy End nie jest pisany? Tym razem po prostu, musze się z tym pogodzić, jeżeli jesteśmy sobie przeznaczeni to się jeszcze zejdziemy, jeżeli nie, znaczy, że w tym momencie nasze drogi miały się rozejść. Jedyne co powinienem, to życzyć Aiko szczęścia na jej nowej drodze życia, bo na to zasługuje jak nikt inny.

- Tak... Jeżeli wierzy się w przeznaczenie, to ma sens. - uśmiechnęłam się spokojnie, cieszy mnie fakt, że mój brat zdołał sobie poukładać tą całą sytuacje w głowie i nie jest na mnie wściekły ze względu na słowa które wypowiedziałam, że zrozumiał, że moim celem nie było go zranić tylko przeciwnie, chciałam zatrzymać jego próbę zranienia samego siebie i jeszcze do tego samej Ai. Moje zadanie jak dumnej młodszej siostry zostało wykonane.

Spojrzałam na wiadomość, którą dostałam.

Od: Tsukishima

„Dzięki Skrzacie, mi też rozmawiało się z tobą przyjemnie, jak sytuacja z bratem?"

Zdecydowałam się odpisać mu możliwe jak najszybciej na jego wiadomość, to zachowanie jest tak bardzo niepodobne do Tsukishimy jakiego znam, ten, którego znam jest złośliwy, marudny, wiecznie niezadowolony, leniwy i niesamowicie inteligenty, przeciwieństwo tego, którego spotkałam dzisiaj miłego, troszczącego się o inną osobę, pomocnego i w dalszym ciągu niesamowicie inteligentnego. Oczywiście, spodziewałam się, że każdy człowiek - nawet Tsukishima ma więcej twarzy ale nigdy nie oczekiwałam jego miłej wersji. Raczej oczekiwałam, że mnie wyśmieje a potem sobie pójdzie - albo po prostu zignoruje sam fakt, że tam byłam, to byłoby baardzo prawdopodobne.

Do: Tsukishima

„Lepiej, dużo lepiej, zrozumiał co miałam w planach mu przekazać poprzez to co mu powiedziałam. Nie jest zły i przyznał mi rację. Co za Skrzat? Jeśli chodzi o siatkówkę, nie dorastasz mi do pięt Dinozaurze ;p"

Nie byłam pewna, czy Kei ma po prostu dzień dobroci dla zwierząt i w szkole wszystko wróci do normy czy to już tak na zawsze.

Ostatnie dni na treningach nie zwróciłam uwagi by dostał mocniej piłką w głowę czy coś podobnego, więc skąd ta jego nagła zmiana nastawienia do mnie?

Wcześniej raczej mocno mi dogryzał, by nie powiedzieć gnębił - teraz nagle niewiadomo skąd zmienił swoje nastawienie o 180 stopni.

- Czemu się tak szczerzysz do tego telefonu? Zakochałaś się? - zaczepił mnie Ikue.

- Co? Ja? Zakochać się? Trzymają się ciebie żarty Ikue. - udałam roześmianej się. - Po prostu kolega z drużyny się odezwał, nic poza tym.

Mój telefon odezwał się ponownie.

Dzięki.

- Bardzo zabawny ten twój kolega z drużyny w takim razie. - uśmiechnął się smutno Ikue.

- Można tak powiedzieć, Ikue przemyślałeś coś z twoją nową partnerką taneczną? - postanowiłam zmienić temat.

- Jeszcze nie, nad tym będę myślał jutro ale podejrzewam, że niedługo będę musiał rozglądać się po prostu za kimś nowym. - Ikue głęboko ziewnął.

- Połóż się spać Ikue, jutro też jest dzień. - Wstałam i skręciłam w stronę łazienki. - Dobranoc.

- Dobranoc. - powiedział, usłyszałam tylko jak podnosił się z kanapy i zaczął przemieszczać się powoli i ociężale w stronę swojego pokoju.

Kiedy znalazłam się w łazience, wyciągnęłam swój telefon.

Od: Tsukishima

„Dinozaur, jasne, co jeszcze? Skrzat pasuje do ciebie idealnie, wzrostem, głosem, wyglądem, co ma dinozaur do mnie? Mogłabyś mi to wyjaśnić Skrzacie? A co do siatkówki, masz szczęście, że przynajmniej siłą możesz sobie ten twój nikczemny wzrost nadrobić."

Uśmiechnęłam się pod nosem czytając jego wiadomość, powinnam definitywnie jego nazwę zmienić na Dinozaur.

Do: Tsukishima

„Ty również pasujesz swoim wyglądem do Dinozaura, przemyśl dlaczego. Co za nikczemny wzrost? Jest wystarczający."

Nacisnęłam wyślij, nie zdążyłam dobrze odłożyć telefonu a już dostałam odpowiedź.

Od: Tsukishima

„Masz coś do mojego wyglądu? Porozmawiamy o tym kiedyś, tak czy inaczej, uciekam spać Skrzacie, śpij dobrze."

Po raz kolejny uśmiechnęłam zaraz po odczytaniu wiadomości Blondyna.

Do: Tsukishima

„Ty też śpij dobrze Dinozaurze, przyjemnych snów"

Odłożyłam telefon na umywalkę po czym zaczęłam się rozbierać, by wejść pod prysznic.

Doskonałe Pierwsze Wrażenie ~ Haikyuu K.TOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz