Dokładnie dzisiaj mija rok od pierwszego rozdziału tej książki, a przy okazji wbiło 30k wyświetleń. A więc pełny rok, 30k, walentynki i urodziny czworaczków to idealny moment na niespodziankę. Nie przedłużając już bardziej:
~ bohaterowie mają około osiemnaścielat.🌺
Kiedy Nicky zaczął budzić Madeline, było już trochę po dziesiątej. Nachylił się nad nią, klęcząc na pościeli, szepcząc do jej ucha miłe słówka, lekko przygryzając jej ucho, głaszcząc po policzku.
- Mhm?- spytała, kiedy w końcu się dobudziła, patrząc na Nicky'ego swoimi jasnymi niebieskimi oczami.
- Już po dziesiątej. Może księżniczka by w końcu wstała, co?- spytał z chichotem, kładąc się obok niej na łóżku, a Madeline tylko uśmiechnęła się pod nosem. Podniosła się na łokciach, a następnie usiadła okrakiem na nim, siadając akurat centralnie obok jego krocza. Nicky spojrzał na nią groźnie, a ta - śmiejąc się - zaczęła poruszać biodrami.
- Co dzisiaj robimy, kochanie?- spytała Madeline z uśmiechem, kładąc ręce na jego nagiej klatce piersiowej, drapiąc delikatnie swoimi długimi, różowymi paznokciami.
- A, zobaczysz. Niespodzianka.- powiedział, chwycił jej policzki w swoje dłonie, a następnie złączył ich usta w gorącym pocałunku, ściągając ją z siebie, sam nad nią zawisając.
- Może poczekamy z tym, aż będziemy sami? Poza tym muszę iść najpierw umyć zęby, a później będę się z tobą całować.- powiedziała, śmiejąc się, a Nicky wywrócił oczami, znów kładąc się obok niej.
- No dobra... Ale świetnie, że zostajemy sami w domu.- powiedział, uśmiechając się pod nosem, tuląc się do niej.
- Mhm, świetnie. Pierwsze walentynki razem, co?- spytała, unosząc brwi, a Nicky pokiwał głową, chichocząc.
- Pamiętam te walentynki, kiedy mieliśmy czternaście lat i dałaś mi buziaka w policzek.- powiedział, śmiejąc się, a Madeline również wybuchnęła głośnym śmiechem, zbliżając się do niego.
- A w tym roku pocałuję cię nie tylko w policzek.- powiedziała z uśmiechem, poklepała go po policzku i wstała z łóżka, a Nicky oczywiście patrzył na jej krągłości, przez co Madeline posłała mu karcące spojrzenie, otwierając szafę.- Co powinnam ubrać?
- Ano, nie wiem. Coś ładnego.- odpowiedział, wciąż leżąc, patrząc na nią, a Madeline westchnęła, oglądając wszystkie sukienki.- Powiedz mi lepiej, co byś chciała na śniadanko.
- Hm... Chcę naleśniki... Z truskawkami, malinami, bananami i czekoladą.- powiedziała z uśmiechem, a Nicky ucałował ją w czoło.
- Jasne, już się robi. Kocham cię.- powiedział, tuląc ją, a Madeline oddała uścisk.
- Ja ciebie też, skarbie.- odpowiedziała z uśmiechem, krzyżując nadgarstki na jego karku, ale po chwili ten wyszedł, zostawiając ją samą. Madeline zerknęła na tablicę nad jego biurkiem, gdzie miał rozpiskę wszystkich koncertów w tym miesiącu. Podeszła bliżej, opierając łokcie o biurko, oglądając z szerokim uśmiechem wszystkie ich zdjęcia, które miał tam powieszone. Potarła również palcem kartkę walentynkową, którą dała mu cztery lata temu... A następnie zerknęła na ścianę, która cała była zawalona ich zdjęciami. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej na wspomnienie każdego ze zdjęć, gładząc je palcami. Po chwili jednak zostawiła to, biorąc sukienkę i idąc do łazienki się przygotować.
Ubrała śliczną, jasnoróżową sukienkę z cekinami i brokatem, która idealnie podkreślała jej krągłości. Była na cienkich ramiączkach, do ud. Do tego ubrała tego samego koloru wysokie szpilki, choć i tak nie była wyższa od Nicky'ego. Swoje jasnoróżowe włosy pokręciła i ładnie je ułożyła. Zrobiła sobie makijaż - niedoskonałości zakryła podkładem i tuszem, powieki pomalowała na jasny róż z brokatem, użyła błyszczyka, poprawiła brwi i doczepiła rzęsy. Założyła cienki naszyjnik oraz wzięła małą torebkę, biorąc tylko telefon i portfel.
CZYTASZ
Dlaczego Wierzysz w Miłość? • Nicky Harper
Fanfiction[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟕,𝟖𝟑𝟑] Pierwsza część trylogii „Różany zapach szczęścia". 🌺 Madeline i Nicky zawsze uważali, że łączy ich tylko przyjaźń... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆�...