[Chciałam tylko zaznaczyć, że początkowe rozdziały są trochę słabe, ale później akcja się rozkręca. Miłego czytania.]
Nazywam się Zofia Faden. Jestem studentką prawa na drugim roku. Mieszkam w Polsce, dokładniej w Warszawie. Po pierwszym roku studiów mamy wakacje, więc postanowiłam pojechać do Korei. Na koncert mojego ulubionego boysbandu, BTS. Zbierałam oszczędności na ten wyjazd przez trzy lata, więc teraz wyjeżdżam. Jestem bardzo szczęśliwa, bo było to moje marzenie.
Spakowałam się już wczoraj, więc do jutrzejszego wyjazdu słuchałam swoje ulubione utwory BTS. Właśnie leciało "Boy with Luv", więc zaczęłam śpiewać na cały głos. Trochę się speszyłam, gdy właściciel kamienicy zapukał do drzwi i powiedział, żebym była ciszej. Pokiwałam głową, po czym zamknęłam drzwi. Znowu razem śpiewać chociaż tym razem trochę ciszej. Nic nie może zepsuć mojego entuzjazmu.
Następnego dnia stanęłam już przed samolotem, na którego pokładam za chwilę miałam wchodzić. Usiadłam przy oknie, bo lubię patrzeć na widoki. Nawet jeśli są to tylko chmury i niebo. Pogoda była bardzo przyjemna; świeciło słońce i na niebie pojawiały się tylko kilka chmurek. Założyłam słuchawki douszne i włączyłam moją playlistę BTS, zgraną już wcześniej. Po około dwóch godzin wyjęłam z moich bagaży książkę, którą zaczęłam czytać.
Lot trwał prawie 14 godzin, ponieważ musiałam się przesiąść do innego samolotu. Po całej odprawie stanęłam na jednej z ulic Seulu. Włączyłam GPS i ustawiłam go na hotel, w którym miałam spędzić mój kolejny miesiąc. Ruszyłam w jego stronę, bo pokazywało mi jeszcze 34 minuty, a chciałam zdążyć na kolację.
Gdy doszłam do budynku, ukazało mi się w hallu biurko, za który siedziała recepcjonistka.
- Dzień dobry, miałam na dzisiaj rezerwację - powiedziałam po koreańsku. Co prawda umiałam mówić dosyć dobrze po koreańsku, ale nie uczyłam się za długo. Tylko dzięki codziennym lekcjom tego języka oraz dobrym nauczycielu dałam radę się tak dobrze rozwinąć.
- Dobrze, proszę podać imię i nazwisko - rzekła kobieta. Spojrzała na mnie wyczekując, aż coś powiem. Podałam jej moje dane oraz zapłaciłam za nocleg. Podała mi karta do pokoju. Skierowałam się w stronę windy. Wybrałam drugie piętro, na którym znajdował się mój pokój.
Wyglądał bardzo ładnie, chociaż wzięłam jedną z tańszych ofert. Ściany były białe, tak samo, jak łóżko. Na ścianie wisiało lustro, w którym zobaczyłam moje odbicie. Miałam potargane włosy po podróży, a moja bluzka była pognieciona. Westchnęłam po czym wyjęłam z walizki koszulę nocną oraz kosmetyczkę.
Po dość długim prysznicu wyszłam z łazienki i włączyłam laptopa, żeby zrobić krótki maraton oglądanie teledysków BTS. Tak bardzo nie mogłam doczekać się koncertu, że musiałam ich zobaczyć. Zasnęłam po długim dniu, zapominając o kolacji, którą miałam zjeść.
[Hejka! Mam nadzieję, że się spodobał prolog. Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach. Przepraszam za wszystkie błędy.]
CZYTASZ
Porwana Fanka || BTS Fanfiction
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ❝Nie martw się o mnie. Zachowujesz się, jakbyś przynajmniej był moim chłopakiem. A jeśli się nie mylę, nim nie jesteś❞ Zofia, fanka BTS, pochodząca z Warszawy nigdy nie myślała, że porwanie może ją uszczęśliwić. A tak się stało, w k...