Dzisiejszy poranek był ciężki. Kac morderca nie ma serca. Głowa mi pękała więc pierwsze co zrobiłam to wzięłam tabletki przeciwbólowe. Założyłam, krótkie dresowe spodenki i sportowy stanik bo zaraz po śniadaniu zaczynamy pierwsze próby. Pierwszy dzień zawsze polega na ustaleniu utworów jakie będziemy śpiewać a także kolejności występowania. Trening odbywa się w małej salce gdzie przechowywane jest nagłośnienie i inne sprzęty potrzebne do występów.
Po śniadaniu udałam się na miejsce treningu gdzie czekali już chłopacy w raz z trenerką śpiewu i tańca Sophie. Jest ona ładną i młodą kobietą bo ma jedynie dwadzieścia pięć lat ale jej doświadczenie i talent pozwala jej na pracę w zawodzie jaki wykonuje. Doszłam do dziewczyny i się przywitałam. Tak samo też zrobiłam z chłopakami i w momencie kiedy spojrzałam się na Harrego zrobiło się niezręcznie gdyż wczorajszy incydent niestety nie uleciał ku zapomnieniu. Mam nadzieje że nie wpłynie on na naszą współprace. Od złych myśli na moment odciągnął mnie Niall, który swoim humorem i żartami od samego rana potrafi zmienić nastawienie człowieka. Myślę że kobieta która będzie z nim dzieliła w przyszłości swoje życie będzie najbardziej szczęśliwą osobą na świecie i nie będzie nigdy się nudzić. Od tego człowieka bije tak pozytywna energia i można stwierdzić to wszystko na pierwszy rzut oka. Na próbie wybraliśmy utwory które będziemy śpiewać i w jakiej kolejności je wykonywać. Teraz przyszedł czas na ustalenie z którym z chłopaków będę wykonywać duet. Na pierwszy rzut ustalano zostało że chłopacy wykonają piosenkę pod tytułem Drag me down, która będzie wstępem do naszego występu. Później zaśpiewam ja solo piosenkę Acercate mojego wykonania ( i tak piszę w tym języku ponieważ uczyłam się go w szkole i wydaję mi się że on jest bardzo melodyjny i bardziej potrafię się wczuć) , następną piosenką będzie story of my life która będzie zaśpiewana przeze mnie i chłopaków razem a na koniec duet Say something. Duet zostanie wybrany poprzez zaśpiewania urywku piosenki każdego chłopaka po kolei razem ze mną i wtedy zobaczymy jak nasze głosy się synchronizują. Jak się okazało głos Nialla i Lou nie pasował do mnie zbytnio, z Liamem było całkiem nieźle, Zayn ma na prawdę piękny głos jak anioł dosłownie ale zbyt mocny na mój wokal. Teraz do sprawdzenia został głos Harrego. Podeszliśmy razem do mikrofonów i Sophie włączyła podkład muzyczny. Kiedy zaczęliśmy śpiewać byłam jak zaczarowana chrypka w jego głosie sprawiała że dostawałam gęsiej skórki na ciele. Synchronizacja naszych głosów była cudowna a atmosfera jaka wydarzyła się podczas naszego śpiewania była magiczna, no może tylko dla mnie bo ten chłopak wywarł na mnie ogromne wrażenie. Kiedy skończyliśmy śpiewać nawet nie zauważyłam że przez ten cały czas zahipnotyzowana patrzyłam w oczy Stylesa. Wydawało mi się to wszystko na prawdę dziwne bo jeszcze z nikim nie czułam się tak podczas śpiewania. Z transu wyrwał mnie uradowany głos trenerki która ochoczo stwierdziła że to jest to przez co speszyłam się gdzie ja nigdy staram się nie peszyć. To wszystko co działo się tam dotarło do mnie po chwili. Chciałam się stamtąd jak najszybciej zmyć i oderwać się trochę od towarzystwa chłopaka w lokach. Na popołudnie miałam w planie odcięcie się od wszystkich i nauczenie piosenki chłopaków którą mamy śpiewać bo totalnie jej nie znałam.I tak zrobiłam wzięłam telefon, słuchawki i udałam się do miejsca gdzie wiem że nikt nie będzie przeszkadzał. Kiedy byłam mała wuja Matt wybudował mały domem na drzewie nad brzegiem morza. Który schowany jest wśród koron drzew na uboczu ośrodka i temu tam też nikt nie chodzi. W między czasie napisałam jeszcze sms do Mii jak się czuje i że nie dotrę dziś na basen. Ostatnią rzeczą jaką bym chciała to spotkać tam zielonookiego. A uwierzcie że ta niezręczną atmosferę czuć w powietrzu na kilometr.
Popołudnie minęło dość spokojnie tekst piosenki już wykułam i podkład melodyczny zapamiętałam. Ominął mnie obiad więc stwierdziłam iż czas coś zjeść bo za niecałą godzinę zbliża się kolejny trening. Na stołówce zjadłam lasagne którą zapiłam wodą. Mój żołądek był już pełen więc udałam się na sale treningową. stwierdziłam że nic nie zaszkodzi jak będę szybciej. Ku mojemu zdziwieniu na sali był już Harry wraz z trenerką którzy bardzo dobrze się bawili w swoim towarzystwie. Uśmiechy na twarzach i zawzięta rozmowa. Nawet nie zauważyli mojej obecności więc odkaszlnęłam żeby dać o sobie znać.
-Oh co tak szybko- powiedziała zmieszana Sophie i odskoczyła od bruneta. Co wydało mi się dziwne ale okej.
-po prostu myślałam że nikogo jeszcze nie będzie i poczekam
- tak właściwie to stwierdziłam że wieczorną próbę poświęcimy tylko wam aby dopracować wszystko, chłopaki swoje grupowe piosenki wiedzą jak śpiewać ty swoje też więc jedynie musimy dopracować duet i piosenkę zespołową gdzie dołączysz. - mówiła ale patrzyła tylko na Harrego.
Tak więc wzięliśmy się do pracy ale czułam coś że będzie to będzie jedna z gorszych i najbardziej niezręcznych prób. Na środku sali były ustawione dwa mikrofony na statywach oraz dwa wysokie krzesła na których mamy siedzieć podczas występu. Sophie stwierdziła że jest to piosenka która ma wywołać ciarki na ciałach widzów przez co mamy dać z siebie 100 procent. Tja jakbym nigdy tyle nie dawała. Byłam dość sfrustrowana po pół godzinie bo Sophi zakochana w śpiewie chłopaka zapomniała chyba że ma doprowadzić nasz występ do perfekcji. Kiedy piosenka przestała grać dostałam uwagę
- Vick skup się i musisz podejść do tego emocjonalnie bo nigdy nie skończymy. - oczywiście wszystko moja wina. Ale może tak było bo nie mogłam się zbytnio skupić przez obecność Styles.
- Dobra daj nam chwilkę i przyjdź zaraz zobaczysz że nie pożałujesz- powiedział Harry do dziewczyny i puścił oczko. Oczywiście ona nas opuściła a ten zwrócił się do mnie
- Co jest zachowujesz się co najmniej dziwnie od samego rana.
- nie wydaje ci się tylko - mówiłam sucho
- okej jeśli chodzi o wczoraj to po prostu zapomnij, powiedzmy że wypiliśmy za dużo i nas poniosło. A jeśli nie zapomnisz to uznaj to za nic nie znaczący pocałunek kumpli i tyle ale zgrać się musimy czy tego chcesz czy nie bo będziemy tu przez kolejne dwa miesiące a dziś nie chce tu tkwić do nocy jasne- mówił i zbliżył się do mnie.
- dobra to mi na rękę więc teraz zajebiście śpiewamy i żegnam. - on przytaknął tylko głową i uśmiechnął się. Jednego mogę być pewna że nie zapomnę, bo chcąc nie chcąc był to najlepszy pocałunek jaki przeżyłam.
Kiedy zawołaliśmy Sophie postaraliśmy się zaśpiewać wszystko idealnie i nie powiem wyszło to całkiem całkiem. Byłam zadowolona. Trenerka też nie była zawiedziona więc uznałam że to koniec próby i trzeba się zmyć. Na odchodne tylko dodałam
- a i nauczyłam się już story of my life jestem gotowa. Paaa! -krzyknęłam i wyszłam.
Jestem zadowolona z tej próby mino że skreśliłam ją na starcie, plus z niej taki że sprawa z wczoraj została wyjaśniona a ja nie muszę się przejmować że będzie coś nie tak lub że ktoś się o tym dowie. Bo zapominamy. I tak też się stało na cały wieczór zapomniałam i poszłam zabawić się z Mią i Chadem.
----------------------------------------------------
Drag me down- One Direction
Acercate- TINI
Story of my life- One Direction
Say something- A great big world
CZYTASZ
Summer Love
FanficVictoria to pewna siebie dziewczyna z niesamowitym talentem. Dzięki jej wujkowi, który prowadzi kurort wypoczynkowy w Chorwacji od kilku lat zachwyca urlopowiczów swoim śpiewem na wieczornych występach prowadzonych w ramach rozrywki. Czy kolejne wa...