Uwaga!!16+
Pov.Lexy
Zaczęłam mówić.
L-Marcin...czekaj chwila-wzięłam swoje ubrania i się zakryłam.
M-co jest? Coś źle zrobiłem
L-nie..ja bardzo tego chce ale..
M-ale co? Ja też tego chce
L-cieszę się No ale ja nie mogę załatwiać naszych spraw, przez łóżko. Rozumiesz?
M-ale jak to?nie rozumiem do czego zmierzasz?
L-do tego, że najpierw rozmowa a potem przyjemności
M-już rozumiem,dobrze więc porozmawiajmy-nastała niezręczna cisza. Po chwili zaczęłam mówić.
L-Marcin...ja cię tak strasznie przepraszam, ja byłam pijana i...i...i nie wiedziałam co robię. Zorientowałam się dopiero po czasie. Chce żebyś sam się zdecydował na związek ze mną. Ja cię tak kocham, wiem że cię zawiodłam ale ja naprawdę nie chciałam wyrządzić Ci żadnej krzywdy. Chciałabym znowu się budzić co rano przy tobie i nie musieć płakać. Proszę wybacz mi ja nie dam rady bez ciebie żyć.-zaczęłam prawie płakać
M-...
L-powiedz coś proszę..
M-to było...głębokie, miłe i kochane,ale
L-jakie ale?
M-ale nie rozumiem jak Bartek mógł mi i Natalii to zrobić
L-nie myśl o nim proszę. Unikajmy go, a wszytko się ułoży
M-niech będzie,skoro tak chcesz
L- ale jeszcze jedno,co z nami?
M-nic się nie zmieni
L-...
M-żartowałem, też Cię kocham i chce być z tobą na zawsze
L-ohhh i love you,nie żartuje tak więcej-przytulaliśmy się tak chwile, aż ogarnęliśmy że jesteśmy bez ubrań.
L-chcesz dokończyć to co się działo,prawda?
M-jeżeli ty chcesz
L-nawet nie wiesz jak bardzo.
M-serio?!
L-takk...Pov.Marcin
Strasznie się cieszyłem, że jestem już pogodzony z Lexy. Nawet nie wiecie jak mi jej brakowało. Jej głosu,ciała,dotyku,pocałunków, a właśnie nawiazując do pocałunków. Po wyjaśnieniu wszystkich już spraw, dziewczyna posypała mnie znowu toną namiętnych pocałunków. Byliśmy już nago od jakiegoś czasu. Poszliśmy do pokoju dziewczyny,gdzie położyliśmy się na łóżku. Ona leżała pode mną, a ja na niej. Zniżałem się coraz bardziej w stronę jej kobiecości. Gdy doszedłem do jej piękności, rozszerzyłem jej nogi i spojrzałem się na brunetkę.
M-napewno?
L-napewno
M-ahhh kocham cię
L-ja ciebie też,zaczynaj
M-jaka chętna
Po chwili mój język już znajdował się w środku dziewczyny, lizałem ją jak tylko najdokładniej mogłem, było to najwspanialsze uczucie na świecie. Podczas moich czynów, brunetka pięknie jęczała. Co mnie podniecało i nakręcało.
Po skończonej zabawie moim językiem, przeniosłem dziewczynę i przykułem do ściany, swoją klatką piersiową.
M-idę po gumki
L-jasne kochanie,ahhh-w tym momencie otarłem się o dziewczynę. Ja na chwile się odwróciłem, żeby założyć gumkę na mojego rumaka. Podszedłem do dziewczyny, na co ta mnie namiętnie pocałowała i rzuciła na łóżku. Teraz ona miała nade mną kontrole. Lecz nie na długo. Zsunąłem Amerykankę z siebie, abym to ja leżał na niej. Doczekałem się tego wspaniałego momentu. Wszedłem w nią, za każdym razem jest mi z nią coraz lepiej, intensyfikowałem swoje na ruchy w niej,na co ma Piękność jeszcze głośniej i głośniej jęczała.
L-Marcin..ahhhh
M-słucham kotek
L-możesz szybciej..?-nie odpowiedziałem,tylko zacząłem szybciej i mocniej się w niej poruszać.
M-tak?
L-idelan..ahhhhh,ahhhh
M-ahhh,ahhh jesteś najlepsza w to
L-ty też-nie dałem rady się odezwać, jęczałem razem z brunetką, po chwili stało się to...doszedłem. Piękne uczucie. Zszedłem z brunetki i cały zdyszany położyłem się obok. Oddychaliśmy razem głośno, aż dziewczyna spytała.
L-mogę teraz ja się pobawić?
M-co przez to rozumiesz?
L-to że zrobie sobie z ciebie własny,prywatny plac zabaw.
M-uuuuu..już mi się podoba-ułożyłem się wygodnie, a Amerykanka zaczęła. Najpierw robiła mi malinki na szyi,klacie i brzuchu. Zjechała trochę niżej, ja już wystarczająco się podnieciłem. Dziewczyna wzięła mojego przyjaciela do ręki i zaczęła go masować. Kilka sekund później znajdował się już w jej ustach. Podobało mi się to. Wylizała i wyssała go idealnie. Po skończeniu tych czynności usiadła na mnie i ja znów w nią wszedłem. Poruszałem się chwile dziewczynie i usnąłem przytulony do dziewczyny. Cały spocony, zdyszany, brudny i głodny jednak nie żałuje,ponieważ nie dość że się pogodziliśmy, co najważniejsze. To jeszcze, wiem znów to powiem. To było najlepsza rzecz w moim życiu.Pov.Julia
Spałam dzisiaj u Kacpra, bo tam ci mieli za zadnie si pogodzić. Nie wiem czy im wyszło ale mam nadzieje, że tak. Wstałam w objęciach Kacpra i zaczęłam do niego mówić.
J-myślisz, że się pogodzili
K-szczerze..tak. Oni nie umieją bez siebie żyć
J-mam nadzieje,oby byli szczęśliwi
K-nie dzwonili w nocy?
J-nie...
K-może poszli spać
J-nie wiem ale musimy to zaraz sprawdzić.
Przebrałam się w bluzę Kacpra i założyłam moje leginsy z wczoraj, miałam jakąś czystą bieliznę. Nie wiem nawet skąd ale jak kiedyś tu spałam to zostawiłam. No mniejsza, Kacper też się ubrał j poszliśmy w stronę mojego i dziewczyn pokoju.Pov.Kacper
Julia otworzyła drzwi od pokoju i pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to bielizna i ubrania porozwalane po całym mieszkaniu. Na widok tego zaśmiałem się i powiedziałem.
K-chyba się pogodzili hahahah
J-po czym wnioskujesz,narazie widzę tu syf
K-to nie jest zwykły syf,zobacz tam-wskazałem ręką na najprawdopodobniej stanik Lexy i po chwili na bokserki Marcina, na drugim końcu pokoju.
J-ohhh..hahahhahah. Chodźmy sprawdzić
K-No to chodź-poszliśmy w stronę sypialni Lexy i zobaczyliśmy taki sam widok jak pierwszej nocy,kiedy spała tu Amerykanka. Marcina i Lexy wtulonych w siebie i przy okazji nagich,po czym wnioskuje co tu się dzisiaj działo.
J-nie przeszkadzajmy im
K-dobra to co robimy-wszytko mówiliśmy szeptem
J-idziemy do mojego pokoju i zrobimy im śniadanie,przy okazji my zjemy
K-dobre hahahahPov.Lexy
Obudziło mnie jakieś powiadomienie z Instagrama. Miałam to trochę gdzieś ale oczywiście ja to ja i tak musiałam sprawdzić o co chodzi. Jak się okazało było to tylko jakieś powiadomienie o poście. No ale jak już się obudziłam to chciałam zobaczyć czy Julia już wróciła. Zapomniałam jednak, że Marcin jest u mnie i że w ogóle się pogodziliśmy i była noc pełna przebojów. Zaczęłam dotykać włosy chłopak, aż ten nagle otworzył oczy.
M-hej piękna
L-hej piękny, co tam
M-jesteś nieziemska
L-oooo that's cute
M-tak jak ty..wstajemy?
L-chyba tak..ale ja mam pytanie
M-co się stało?
L-nic tylko...Marcin obiecaj mi że nie będziesz palił
M-to był tylko jeden papieros
L-No i co,obiecaj
M-....-wyciągnęła rękę, żeby mi ją podał
M-obiecuje....
L-kocham cię..
M-ja ciebie też, ale wstaniemy po coś do jedzenia
L-yes,jestem głodna-wstałam z łóżka ale zapomniałam, że jestem zupełnie nago.
L-muszę się w coś ubrać
M-dla mnie możesz chodzić tak,wyglądasz idealnie
L-thank you ale nie, i tak się ubiorę
M-dobra ja wezmę rzeczy z wczoraj
L-okejjPov.Marcin
Oby dwoje ubraliśmy się oby dwoje,nawet nie wie po co No ale okej. Więc ubraliśmy się i poszliśmy w stronę wyjścia pokoju. Lexy otworzyła drzwi i naszym oczom ukazało się coś na co w tym momencie najbardziej czekaliśmy.Siemka, witam was kolejnym rozdziale. Dzisiaj jest 16+ ,mam nadzieje że nie odczuwacie strasznego cringu jak to czytacie. Dziękuje za wszystkie wyświetlenia i do następnego❤️❤️
1209 słów

CZYTASZ
Najlepsze co mnie spotkało/Lexy i Marcin
RomanceKsiążka o Lexy i Marcinie, jest to moja pierwsza wiec jak na początku wyjdzie słabo to proszę nie zniechęcaj się. ❤️❤️