15

309 13 1
                                    

Liv

Rzuciłam mu się w ramiona wcześniej dając Jass Will'owi. Mocno ścisnęłam Noa czując jak zaczynam drżeć, a łzy zaczynają mi napływać do oczu.  Noa przeprosił wszystkich na chwilę i trzymając mnie w ramionach przeniósł nas do pokoju.

-Shhh...- pogładził mnie po plecach. Czułam jak na chwilę zesztywniał co oznaczało, że wysyłał wiadomość do wszystkich mężczyzn, by stanęli do wojny i kobiet jeśli chcą stanąć do walki.

-Ale D-la_czeg-go oni t-to ro-bią pr-rzec-ież Jas-min nik-komu nie zag-raża- wychlipałam mimo, że znałam odpowiedź

-Kocham Cię Iskierko musisz o tym pamiętać - mówiąc to cmoknął mnie lekko w usta

-Nie, nie, nie, nie!  Nie zgadzam się! Nie idź!- zaszlochałam wtulając się w niego

-Kochanie... Wrócę. Postaram się wrócić, ale nie tylko ja tu mam misję... Do domu watahy kierują się wszystkie kobiety w ciąży, z małymi dziećmi czy po prostu staruszki. Musisz się nimi zająć dobrze?- spytał, a ja kiwnełam lekko głową

-nie zawiodę cie- szepnęłam odsuwając się lekko od niego

- I pilnuj Jasmin. Ona jest z tobą najważniejsza. Jeśli wam się coś stanie to...- niedokończył, bo głos mu się lekko złamał

-Obiecuje, ale chciałabym, żebyś ty też mi coś obiecał...  Jeśli będziesz potrzebował mojej pomocy...co oczywiście nie jest żadnym wstydem, bo każdy czasem potrzebuję pomocy... To przekaz mi to w myślach

-Olivia...

-Nie Noah. Mówię poważnie. To, że jesteś alfą nie oznacza, że nie masz prawa prosić o pomoc! To, że jesteś Alfą oznacza, że potrafisz przyznać się chociażby samemu przed sobą, że potrzebujesz pomocy! Jestem twoją wybranką, więc jako, że tu jesteś moim ukochanym masz mnie poprosić o pomoc za nim mogłoby się zdarzyć najgorsze! Rozumiesz to?!- uniosłam się lekko 

-Dobrze Iskierko...- szepnął i połączył nasze usta w pocałunku, który wyrażał więcej niż tysiąc słów... Nasz strach o siebie, miłość, ból na myśl o stracie i mimo sytuacji w jakiej się znajdujemy... pożądanie

-Przygotuj się... Ubierz się jak trzeba, bo mamy jeszcze kilka minut i zabezpiecz się. Ja pójdę przygotować Jass i dziewczyny. Na moje nieszczęście trzeba też wziąść moich rodziców...-   warknęłam pod nosem i przejechałam językiem po szyi Noa.  Nacisnęłam ustami na jego czuły punkt i zassałam przez co nie mógł powstrzymać się od jęku. Zaczęłam mu robić szybką, ale dużą malinkę, a gdy skończyłam podmuchałam swoje dzieło podczas, gdy jego przeszedł mocny dreszcz- pamiętaj o nas tam na walce- szepnęłam uwodzicielsko i wzięłam z szafy na szybko jakieś ubrania biegnąc do łazienki. Znajdując się w niej ochlapałam twarz zimna wodą i spojrzałam w lustro. Byłam cała zaryczana i popuchnięta co nie powinno zdarzyć się lunie stada, więc szybko przemyłam twarz i założyłam na siebie;

 Byłam cała zaryczana i popuchnięta co nie powinno zdarzyć się lunie stada, więc szybko przemyłam twarz i założyłam na siebie;

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Związałam włosy w szybkiego kucyka, a następnie pomalowałam rzęsy i wyszłam z łazienki szybko biegnąc na dół. Założyłam swoje adidasy i podeszłam do córeczki. Szybko wzięłam ją na ręce i wyszłam do innego pokoju gdzie spokojnie mogłam ją nakarmić. Czy karmie dalej piersią? Tak. Nie chcę by moja mała dzidzia piła mleko modyfikowane bez większego powodu. Rozpiełam bluzkę, a potem stanik i przystawiłam Jass do piersi. Dziewczynka od razu wzięła się za jedzenie, a ja no cóż miałam chwilę, by pomyśleć jak to rozegrać. Mała czując, że się denerwuje co chwilę szypała mnie w brodawki przez co niemal mi się chciało płakać. Do pokoju wszedł Noa i gwałtownie się zatrzymał, ale tym razem nie wiem z jakiego powodu. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że jego wzrok jest utkwiony w mojej piersi... Pff...Faceci

-Oli-via- zająknął się Alfa i od razu odchrząknął- wszystko okej? Poczułem, że coś jest nie tak, więc oco chodzi?

-skoro już mi patrzysz na piersi to spójrz dokładniej- prychnęłam i poczułam jak Jass znów mnie ugryzła. Jałć... Noa podszedł  do nas i kucnął, a następnie złączył nasze usta razem przez co ja się rozluźniłam, a Jasmin zaczęła normalnie pić mleko. Gdy nagle ktoś wszedł do pokoju przez co oderwaliśmy się od siebie patrząc na osobę, którą była moja matka

-A, więc tak się szykujecie na wojnę?- prychnęła- Jeszcze ją tu bzyknij macie przecież czas

- To, że pani tu jest i zaraz pójdzie pani do domu watahy gdzie stado moje i Liv będzie panią i pani męża bronić nie znaczy, że zaraz nie możemy was wrzucić w sam środek wojny gdzie nie przetrwacie ani minuty, więc niech pani stuli ten zapluty pysk i da mojej ukochanej nakarmić nasze dziecko, bo póki ona jest zdenerwowana udziela się to i Jasmin, a chyba wie pani co to oznacza. Także proszę opuścić ten pokój, bo spełnię swoją groźbę, a mogę nawet obiecać, że nikt za wami nie będzie tęsknił- warknął Noa na nią ukazując swoje kły

Kobieta prychnęła i wyszła z pokoju. Odsunęłam Jass od piersi i wstałam nie krępując się tego, że przy przeznaczonym jestem w odkrytych piersiach. Mężczyzna jak zwykle patrzył na moje piersi, więc podałam mu Jass i się zapięłam. Noah jęknął zawiedziony, a ja przewróciłam oczami i zabierając od niego Jasmin cmoknęłam go w usta. Wyszłam z pokoju kierując się tam gdzie byli wszyscy. Podeszłam do kobiet plus moich rodziców i pokierowałam ich do domu watahy. Gdy tam byliśmy zastałam strażnika, który nas pilnował z drugim i sprawdzał kto już przyszedł, a kogo jeszcze nie ma. W domu watahy jest w piwnicach taki bunkier, więc od razu tam skierowałam wszystkich. Jasmin zostawiłam z Sophie, która mimo, że udaje chamską jest mega miła, a bynajmniej dla mnie.

Wszystko dzieje się tak szybko, że w sumie odkąd się dowiedziałam o tym, że już tu idą minęło ok. 30 minut, więc no...   W schronie było dużo łóżek tak, by każdy mógł sie położyć i odpocząć. Do tego było dużo wody i ogólnie jedzenia. Strażnik powiedział, że to już wszyscy i zamknęliśmy schron, a zanim to jeszcze raz przeliczyliśmy wszystkich. Wzięłam Jass od Sophie i podeszłam do swojego łóżka.  Usiadłam na nim i pomyślałam o Noa... Co z nim teraz?

•Wszytko okej? Pamiętasz, że w razie czegoś masz mi powiedzieć prawda?•

C.d.n

Tak wiem jestem okropna😂😂

jest zdjęcie?

Co myślicie o tej części?

•°•You're mine°•° ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz